WIEDZA I DOŚWIADCZENIE - B. KRASUCKI TO DOBRY WYBÓR!

BOGUSŁAW KRASUCKI, wieloletni burmistrz Środy Śląskiej do Sejmu RP startuje z listy Platformy Obywatelskiej jako 14 na liście z okręgu nr 3.{jcomments off}

Skąd pomysł na udział w wyborach parlamentarnych?

- Propozycję udziału w wyborach do Sejmu RP otrzymałem od Platformy Obywatelskiej. Uważam, że moje dotychczasowe, a wieloletnie już doświadczenie pracy w samorządzie, w tym 14 lat na stanowisku burmistrza w Środzie Śląskiej nie powinno zostać zmarnowane. Oczywiście jest to nie tylko mój dorobek, ale całej lokalnej społeczności. Pamiętajmy, że jest to wartość zawsze dodana i wręcz nieoceniona, gdyż praca którą wspólnie wykonaliśmy była dla nas wszystkich ogromna. Stąd moja zgoda na udział w wyborach.

Dlaczego odpowiada Panu program tej partii, zważywszy, że nie jest Pan jej członkiem?

- Podobnie jak osoby popierające program Platformy Obywatelskiej dla mnie także najważniejsze są wartości takie jak wolność gospodarcza, kapitał ludzki, wolność osobista człowieka w podejmowaniu decyzji o ważnych sprawach życiowych jak choćby wybór, czy zmiana miejsca pracy, miejsca zamieszkania, inicjowania i realizowania własnych pomysłów. Pamiętajmy o najważniejszym – dziś jesteśmy w rodzinie tych państw demokratycznych, które to szanują i na te wartości kładą akcent i sukcesywnie je rozwijają. Wszak dzisiaj możemy pracować tam, gdzie sobie tego życzymy i chcemy oraz możemy tam także inwestować, oczywiście na miarę naszych możliwości i umiejętności. Tych ostatnich nigdy nie wolno nam ograniczać, a jedynie dążyć do ich rozwoju. Stąd też program PO jest najbardziej bliski do moich doświadczeń i przekonań. Pamiętam inne czasy, te sprzed transformacji gospodarczej i ustrojowej. A wszyscy wiemy, że były to czasy diametralnie różne od dzisiejszych.

Jak ocenia Pan obecnie istniejący kodeks wyborczy?

- Co do istniejących systemów wyborczych nie ma wśród nich takiego, który byłby doskonały. W moim odczuciu sprawdza się mieszany system wyborczy, taki jaki obowiązuje w Niemczech. Uważam, że byłby on najbardziej dla naszego wyborcy reprezentatywny.

Przez 20 lat pracy w samorządzie zdobył Pan niemałe doświadczenie. A jak widziałby Pan swoją osobę w roli parlamentarzysty?

- Będąc posłem i pracując w komisjach sejmowych mógłbym przekazać bardzo dużo własnego doświadczenia w budowaniu społecznego kapitału. Doświadczenie, które dane mi było zdobyć przez 20 lat pracy w samorządzie gminnym w Środzie Śląskiej jest ogromne. Przecież wszyscy pamiętamy naszą gminę sprzed 20 lat, kiedy nie tworzono tu praktycznie żadnych nowych miejsc pracy, a stare przedsiębiorstwa chyliły się ku upadkowi. Przez te całe lata słuchałem i uczyłem się, będąc osobą otwartą na nowe pomysły przyszłych inwestorów i potrzeby naszych mieszkańców, Przez osiem lat byłem członkiem zarządu „Średzkiej Wody”, gdzie od początku, mając już wówczas na uwadze rozwój miasta i gminy, postanowiliśmy zainwestować w budowę nowej oczyszczalni ścieków i rozbudowę sieci wodociągowej. Na tamte czasy była to tylko spółka udziałowców, których już w gminie nie ma. Były to polikwidowane już później z przyczyn ekonomicznych i rynkowych zakłady pracy. Bez tej oczyszczalni, za czasów pierwszej kadencji samorządu gminnego, nie powstałby zakład produkcyjny Coca Coli. Niestety, dziś nie funkcjonuje.

Ale jak to w życiu bywa, również w tym społecznym pozostało jeszcze wiele spraw niezałatwionych. Gdybym został przedstawicielem społeczeństwa w parlamencie chciałbym, aby niezałatwione sprawy znalazły swój finał i zostały w końcu zrealizowane. Swoją osobą wnoszę doświadczenie pokoleniowe. Dziś mam już 58 lat i pracowałem w przedsiębiorstwach z czasów Polski Ludowej, czyli w systemie komunistycznym, a po reformie ustrojowej i gospodarczej naszego kraju rozpocząłem pracę w samorządzie lokalnym.

Jak przez pryzmat przyszłego parlamentarzysty postrzega Pan obecnie funkcjonujący samorząd?

- Jako długoletni działacz samorządowy widziałbym więcej uprawnień dla samorządów lokalnych. Tę siłę upatruję nie w administracji państwowej w terenie, czy w dużych samorządach wojewódzkich, ale w tych mniejszych, bliższych naszym mieszkańcom. W parlamencie istnieją komisje sejmowe, w których z pewnością znalazłbym swoje miejsce jako wieloletni samorządowiec i ekonomista, doskonale znający problemy gospodarcze, a także jako wieloletni gospodarz naszego miasta i gminy. To za moich kadencji samorządowca z niewiele znaczącej gminy rolniczej stała się przykładem dynamicznego rozwoju. Służąc moją wiedzą i doświadczeniem, a także nie bojąc się stojących przede mną w życiu wyzwań zapraszam wszystkich do pójścia na wybory do Sejmu i Senatu RP w kadencji 2015-2019.

(red.) Tekst sponsorowany