Jesteśmy razem 33 lata – od 1992 roku!
Wiwat średzki król kurkowy!
(OPINIA MIESZKAŃCA)
Każde szanujące się miasto z wielowiekową tradycją ma swoje Bractwo Kurkowe. W dawnych wiekach bractwa strzeleckie powoływane były do obrony murów miejskich przez mieszczan.
Królem kurkowym zostawał najlepszy strzelec do blaszanego kura lub specjalnej tarczy i nosił swoje insygnia dumnie przez cały rok, aż do następnych zawodów.
W Środzie Śląskiej jest wiele osób wprawionych w strzelaniu (członków kół łowieckich), ba! Podobno sam Burmistrz jest wyśmienitym strzelcem – jak wieść gminna niesie, słynął on onegdaj w Suwalskiej jednostce wojskowej z niezawodnego oka i pewnej ręki.
Co więc stoi na przeszkodzie, aby reaktywować u nas bractwo strzeleckie?
Mamy w Środzie Śl. wiele organizacji i stowarzyszeń – tylko Bractwa Kurkowego bark! Mam nadzieję, ze w przyszłym roku, np. podczas obchodów „Święta wina w mieście skarbów” usłyszę – Wiwat średzki król kurkowy!
Woytek Kopacz
P.S.
Dawny Dom Strzelecki stoi od stu lat przy wejściu do parku miejskiego.
Obecnie mieści się w nim prokuratura.

Członkowie wrocławskiego Bractwa Kurkowego. Od lewej: hetman Kazimierz Sokołowski, król Emil Malik, moja skromna osoba i król Józef Wymysłowski
(Arsenał Wrocławski 2003 rok).
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.