OBSERWUJ
TVi ROLAND
w Google News .
"ZABRAŁA URNĘ Z PROCHAMI ZMARŁEJ I POSTAWIŁA NA BIURKU"
Śmierć bliskich, to dla rodziny zawsze ogromny cios i ogromne cierpienie. Jednak w przypadku pani Wiesławy, to co wydarzyło się na cmentarzu w Środzie Śl., w dniu pogrzebu jej matki, przekracza nie tylko ludzkie wyobrażenie, ale granice etyczne i moralne.
10 października, w dniu, w którym nie doszło do pogrzebu, zgłosiła się do nas pani Wiesłwa. To, co usłyszeliśmy wzbudziło niedowierzanie i ogromne zdziwienie, że człowiek człowiekowi może zgotować taki los.
- Najgorsze jest to, że nie da spocząć mojej matce w ziemi. Ukradła prochy mojej matki i nie chce mi ich oddać. A chciałabym pochować, tak, jak miało być. Nie pozwoliła mi - mówiła rozgoryczona pani Wiesława.
- Nawet ksiądz nie mógł jej przetłumaczyć. Biegała z urną jak zwariowana. To co zrobiła, to bezczeszczenie. Mówi, że urna jest jej - dodaje pan Piotr, jej partner.
Zabrakło trzystu złotych
2 października, w Wołowie zmarła mama pani Wiesławy. Ponieważ kobieta w tym czasie przebywała w Anglii, sprawami pochówku miała zająć się wnuczka zmarłej, a córka pani Wiesławy.
Dziewczyna trafia do zakładu pogrzebowego przy ulicy Świdnickiej w Środzie Śląskiej, w którym właścicielka podejmuje się pochówku.
- Wszystko miało być załatwione. Jednak w międzyczasie okazało się, że brakuje pieniędzy. Pani z zakładu pogrzebowego życzyła sobie więcej niż 4 tysiące złotych tłumacząc, że zabrakło na opłaty związane z wjazdem i wyjazdem z cmentarza, kaplicą i dopłatą do grobu, w którym jest już pochowany mój tato - mówi córka zmarłej. - Taką opłatę od niej chciał zarządca cmentarza. Ta jednak stwierdziła, że nie będzie dokładać ze swojej kieszeni, ponieważ jej zdaniem obowiązek uregulowania tej kwoty ciąży na rodzinie. Zostaliśmy postawieni w kropce, bo zarządca powiedział, że nie dopuści do pogrzebu dopóki nie będzie tych pieniędzy - dodaje.
W sprawie brakujących trzystu złotych zarządca cmentarza kontaktuje się ze skarbnikiem gminy.
Pani Wiesława podpisuje oświadczenie, że w ciągu dwóch tygodni ureguluje brakującą kwotę. Wszystkim zależy na tym, by pochówek odbył się jak najszybciej.
Spór o datę na fakturze
I choć oświadczenie jest podpisane i sprawa wydaje się już jasna, właścicielka zakładu pogrzebowego nadal uniemożliwia odprawienie pochówku. Jak się okazało z powodu daty, jaką miała być opatrzona faktura za wykonane usługi.
- Właścicielce zakładu zależało na fakturze z datą dzisiejszą. Natomiast pani skarbnik powiedziała, że faktura będzie wypisana z datą 25-tego. Pani B. to nie odpowiadało, bo nie otrzymałaby zwrotu z ZUS-u. I doszło do kłótni - wyjaśnia pani Wiesława. - Ze względu na tę fakturę powiedziała, że nie urządzi pochówku. Odmówiła również wydania nam prochów. Kierownik cmentarza zwrócił się do niej ze słowami, że: urna owszem jest pani, ale prochy należą do córki. Jestem jedynaczką i jedyną rodziną, więc zwróciłam się do niej z prośbą o zwrot mojej mamy. Powiedziała, że nie odda prochów, że prochy wraz z urną, to jej własność - dodaje kobieta.
Policja i prochy na biurku
Administrator cmentarza dzwoni po policję. W tym samym czasie na cmentarzu pojawiają się również pracownicy zakładu pogrzebowego “Kalia” z propozycją pomocy. Mężczyźni przywożą nową urnę, by dokończyć pochówek. Jednak właścicielka zakładu pogrzebowego, jak opowiadają świadkowie zajścia, “biegała po cmentarzu z urną jak szalona”.
- Wzięła tą urnę i biegała z nią po cmentarzu, jak z kartonem. Żadnego szacunku. Tak szastała prochami, do samochodu i z powrotem. Złapała pod pachę urnę z prochami mojej mamy jak kawałek drewna i biegała nie patrząc na moją tragedię i to, że chcę pochować matkę. Na takie zachowanie nie ma słów - mówi pani Wiesława.
- Policja stwierdziła, że urna jest jej, ale prochy powinna oddać córce. To samo twierdził kierownik cmentarza. Kiedy przyjechali pracownicy firmy “Kalia” z nową urną, nagle ta pani zaczęła mówić, że prochów nie może przesypywać na cmentarzu, tylko w swoim biurze. Ale po co tak cudować? Można wszystko zrobić na miejscu, bo prochy były przecież w woreczku - dodaje pan Piotr. - Na cmentarzu policja powiedziała nam, że doszło do wykroczenia i żeby zgłosić zdarzenie do prokuratury. Pojechaliśmy na komisariat, żeby złożyć zeznania. Siedzieliśmy tam 15 minut, podczas których policjanci cały czas rozmawiali, po czym stwierdzali, że nie mogą nic zrobić - wyjaśnia mężczyzna.
- Zdaniem policjantów powinnam pójść do burmistrza albo do opieki po pomoc, żeby mi ta kobieta dokończyła pogrzeb. Ale ja nie chcę, nie wyobrażam sobie sytuacji na ten moment, że to ona będzie kończyła pogrzeb mojej mamy - dodaje córka zmarłej.
Pomimo całej sytuacji, trwającej blisko 2,5 godziny, pani Wiesławie nie udaje się pochować w wyznaczonym dniu mamy. Nie pomogły prośby przybyłego na cmentarz księdza, zarządcy cmentarza, czy pani sekretarz gminy. Nie pomogły również prośby zrozpaczonej pani Wiesławy, dla której śmierć matki i jej pogrzeb okazały się podwójną traumą, a także nieopisanie ciężkim i jakże bolesnym doświadczeniem. A urna z prochami zmarłej trafiła na biurko właścicielki zakładu pogrzebowego.
- Kierownik cmentarza zapytał ją, co zrobiłaby w sytuacji, kiedy byłaby trumna z ciałem, czy też zabrałaby ze sobą? Na co ta pani odpowiedziała, że tak, że zabrałaby ze sobą. Dla niej ważny jest papier i kwestie finansowe, a nie człowiek - mówi pani Wiesława.
Interwencja prokuratora i w końcu odprawiony pogrzeb
Następnego dnia z rana pani Wiesława wraz z panem Piotrem udają się do prokuratury.
- Po interwencji pani prokurator i w komendzie policji w Środzie Śląskiej, w asyście policjantów pojechałam po prochy mojej mamy do zakładu pogrzebowego. Zostały przekazane firmie “Kalia”, która jeszcze tego samego dnia bezinteresownie dokończyła pochówek. Policja zabezpieczyła wszystkie papiery na czas dochodzenia, a także podjęła działania mające na celu ustalenie przebiegu zdarzenia i motywów, jakimi kierowała się właścicielka zakładu pogrzebowego. Pani prokurator postawiła pani z zakładu pogrzebowego zarzuty, powiedziała, że taka sytuacja nie powinna się wcale zdarzyć - mówi poszkodowana.
Podobnie, jak sami zainteresowani zszokowani zachowaniem właścicielki zakładu pogrzebowego są świadkowie zdarzenia. Zdziwienie rodziny wywołują również kwoty, jakie ustaliła właścicielka zakładu za świadczone usługi.
- Mamy dla porównania kosztorysy z innych zakładów. We wszystkich opłata mieści się w niecałej kwocie 3.800 zł, więc jeszcze zostaje 200 zł. Ta pani wykonała tylko: drogę do Wołowa, z Wołowa do Wrocławia do palarni, wliczyła w to koszt urny (480 zł), koszt trumny i spalenie zwłok (1000 zł - dla porównania ta sama usługa w zakładzie “Kalia” kosztuje 350-400 zł). A tutaj zabrakło jeszcze pieniędzy na wieniec. Nie było ani krzyża, ani tabliczki. Nie było też wieńca - wylicza pani Wiesława.
- Jesteśmy zszokowani całą sytuacją. Mam świadomość, że moja mama po śmierci była jeszcze szarpana. Co takiego zrobiła tej kobiecie, że nie dała jej spocząć spokojnie, że tak ją szarpała i bezcześciła jej prochy? Czy poniesie konsekwencje swojego czynu? - pyta zmęczona sytuacją córka zmarłej.
Z pytaniami pani Wiesławy zwracamy się telefonicznie do właścicielki zakładu pogrzebowego, jednak po moim przedstawieniu się i poinformowaniu, w jakiej sprawie dzwonię, kobieta rozłącza się. Kolejne próby kontaktu kończą się niepowodzeniem. Kobieta ma wyłączony telefon.
Zwracamy się również do Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej.
- 10 października zostaliśmy powiadomieni, że właścicielka zakładu pogrzebowego na cmentarzu nie chce wydać rodzinie prochów osoby zmarłej. Następnego dnia, na zlecenie prokuratora nasi funkcjonariusze podjęli czynności ustalające zdarzenie. Przekazano również rodzinie prochy i jeszcze tego samego dnia odbył się pogrzeb - informuje nas Paweł Rosenbeiger. - Właścicielka zakładu pogrzebowego została przesłuchana w charakterze świadka z art. 195 par. 5 KK. Trwa w tej chwili dochodzenie prowadzone przez prokuraturę w Środzie Śląskiej, które ma na celu ustalenie, czy kobieta dopuściła się czynu z art. 195 par. 2 lub art. 262 par. 1. Jeśli zarzuty się potwierdzą kobieta za swoje postępowanie odpowie przed sądem. W obu przypadkach czyn zagrożony jest karą grzywny, ograniczeniem wolności lub pozbawieniem wolności do lat dwóch - dodaje policjant.
Dzięki interwencji prokuratury, bliskim udało się pochować zmarłą mamę. Jednak zniesmaczenie, żal, ból i złe wspomnienie pozostaną jeszcze na długo w ich pamięci.
Rodzina dziękuje
- Wraz z całą rodziną chcielibyśmy podziękować panom z Zakładu Pogrzebowego “Kalia” za okazane serce i zrozumienie sytuacji, w jakiej się znalazłam, a także za dokończenie pochówku - mówią wdzięczni pani Wiesława i pan Piotr.
Iza Szczygieł Fot. Czytelnicy
Od redakcji. Artykuł ukazał się kilka tygodni temu w wydaniu papierowym "Rolanda", zgodnie z życzeniem rodziny zmarłej, publikujemy go dziś również na naszym portalu.
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Nowy sprzęt dla OSP w Głosce! Kolejny krok w…
poniedziałek 21:25 18.08.25
Gdy zboże zebrane, czas na świętowanie!…
poniedziałek 19:14 18.08.25
Stowarzyszenie Help Animals z Malczyc – z sercem…
poniedziałek 17:35 18.08.25
Gmina Udanin: Fundusz sołecki - wspólne decyzje,…
poniedziałek 16:36 18.08.25
Aksiog To już pewne – rusza budowa hali sportowej przy SP nr 1 w Środzie Śląskiej! A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ... Natalia Łukaszewska Trzech poszukiwanych w rękach policji – konsekwencje nieuniknione Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ... Padyszach Jak przebiegają inwestycje w Gminie Środa Śląska? Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ... |
Lokalne ogłoszenia drobne
16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…