Rok wyborczy to zawsze rok na wypasie. Rzeczy niemożliwe stają się realne, a w ostatnich przedwyborczych miesiącach dzieją się inwestycyjne cuda. Do tego dochodzi okres imprez masowych organizowanych przez samorządy w całym kraju. Wszelkiego rodzaju gwiazdy, gwiazdeczki i gwiazdunie są wręcz rozchwytywane. Chciałoby się krzyknąć: „Igrzysk i chleba!”.
Marzący o stołkach krytykują i obiecują. Ci na stołkach sprężają ruchy i „coś” się robi. A my? A my mieliśmy jedno z najlepszych Świąt Wina, jakie odbyły się w tym mieście. Dla „Prawdziwych Polaków” zaśpiewał długo przez nich wyczekiwany Michał Szpak, dla niezidentyfikowanych odbiorców Cleo ruszyła pośladkami, Czarek puścił kilka żartów i absolutnie dla wszystkich wystąpiła Maryla Rodowicz. W skrócie dla każdego coś miłego.
Tak szczerze? Wyszło to naprawdę dobrze. Co z pewnością potwierdza liczba uczestników, tych miejscowych, jak i tych przyjezdnych. Tak wypełnionego rynku nie przypominam sobie na żadnej ze średzkich imprez. Jeżeli do tego dorzucimy całkiem spory wybór napitków i straw czy drenujących kieszenie rodziców atrakcji dla dzieci, to wszystko składa się w imprezę na poziomie, którą można się chwalić. I widać to w komentarzach mieszkańców w mediach społecznościowych. To takie nie polskie, kiedy słyszy się z ust rodaka słowa: „fajnie”, „super”, itp.
To czego mi brakuje, to brak realnego powiązania naszego miasta z przemysłem winiarskim, z jego tradycjami i obrzędami w całym roku, nie tylko w ten jeden weekend. Promykiem nadziei jest Bieg w Mieście Skarbów, rok do roku zwiększającą się liczbą uczestników. Mamy przecież porzuconą ekipę z wyburzonego kamiennego kręgu, ich potencjał w takim „Biegu po wino” mógłby być motorem napędowym takiego wydarzenia. A i złotych medali z pewnością nie zabraknie.
Czas coś ruszyć także w tym temacie, bo możliwością są! Po wyborach również!
Życzyłbym sobie i nam wszystkim, żeby tej klasy wydarzenie było powtarzane z podobnym rozmachem i ogarnięciem organizacyjnym. Bo jest realna szansa, że Święta Wina w Mieście Skarbów będą czymś więcej, niż lokalnym festynem. Władza ta czy inna, ale liczę na podtrzymanie tradycji, Środa Śląska na to zasługuje.
(lp) fot. ak