- W domkach mieszkają dzieci, chodzą na spacery po ulicy i jest niebezpiecznie, bo mogą spaść na nie na przykład oszklone drzwi, które również są wyrzucone - opisuje mieszkanka w imieniu całej społeczności. Wśród przesłanych przez nią zdjęć można dopatrzeć się także zniszczonej armatury sanitarnej i mebli, zajmujących naprawdę dużą część terenu przy śmietnikach. - Pomimo licznych zgłoszeń do sołtysa z prośbą o posprzątanie do tej pory nic nie zrobił, a bałagan ciągle narasta, codziennie przybywa rzeczy. Wygląda to okropnie, a nikt z tym nie chce zrobić porządku - dodaje mieszkanka.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się oczywiście do sołtysa miejscowości, Stanisława Gołdyna, który zapewnił nas, że rozmawiał z mieszkańcami okolicznych terenów. - Największym problemem w tym temacie jest niestosowanie się do terminów wystawiania odpadów wielkogabarytowych, które w konkretnych dniach odbiera firma Chemeko. Śmietniki, przy których pojawiają się te odpady, należą do pobliskiego osiedla, a że jest przy nich kawałek terenu to ludzie już to wykorzystują. Z moich rozmów wynika również, ze śmieci podrzucają osoby z zewnątrz, przyjeżdżające obcymi autami, które są praktycznie nie do namierzenia - wyjaśnia sołtys.- Ze swojej strony mogę obiecać, że skontaktuję się z firmą Chemeko i zgłoszę jej problem oraz zasugeruję odbiór aktualnie zalegających odpadów, ale nie jestem w stanie zagwarantować, że firma spełni moje prośby - dodaje pan Stanisław.
(rol)