Tatiana znalazła schronienie w Polsce, tak jak wielu jej rodaków. Pracuje w hotelu niedaleko niemieckiej granicy. Pochodzi z Białej Cerkwi w obwodzie kijowskim, gdzie pozostali jej córka i zięć. Do stolicy mają 84 km.
To historyczne miasto, w którym przed wojną mieszkało ponad 200 tys. osób Rosjanie ostrzelali już w marcu, bombardując osiedle mieszkaniowe. Cudem ranna została jedna kobieta, choć w promieniu kilkuset metrów zostały zniszczone wszystkie budynki. Na szczęście mieszkańcy tego prywatnego osiedla zdołali się ewakuować. Obecnie jest bardzo ciężko. Brak elektryczności i zima potęgują wojenny horror.
W poniedziałek 12 grudnia Tatiana wyjechała do domu. Do Polski wróci tuż przed świętami. Cztery dni przed wyjazdem napisała SMS-a: Cześć potrzebuję pomocy. Szukam przetwornicy z 12-220 V od 1000 do 2000 W. Urządzenie to można zamówić w Internecie, jednak na dostawę trzeba poczekać.
Przetwornica pozwala zasilać urządzenia potrzebujące większego napięcia z samochodowego akumulatora.
- Ja muszę już jechać - tłumaczy Tatiana. - Termin uzależniony jest od mojej pracy. Możesz pomóc?
Jakże nie pomóc? Długo nie szukaliśmy, gdyż taka przetwornica napięcia była w posiadaniu naszej redakcji. Wystarczył więc telefon zachęcający do przyjazdu do Środy Śląskiej.
W ten oto sposób nasza skromna redakcja Rolanda wspomogła mieszkankę Białej Cerkwi w obwodzie kijowskim.
Patryk Medyński