Wielkimi krokami zbliżają się wybory samorządowe. Statystyki pokazują, że wśród włodarzy dominują mężczyźni. Tendencja ta jednak z roku na rok ulega zmianie. Kobiety wygrywają i z powodzeniem zarządzają miastami, czy gminami. Tak jest m.in. w Świdnicy, Kołobrzegu, Gdańsku oraz Łodzi. Czy Środa Śląska również dołączy do tej listy?

Elżbieta Czarnota: Bardzo na to liczę, ale to nie płeć jest tutaj kwestią najważniejszą. Gmina potrzebuje burmistrza radzącego sobie z wielozadaniowym charakterem urzędu. Burmistrza, który będzie bliżej mieszkańców, empatycznego i otwartego na codzienne problemy. Burmistrza, który potrafi łączyć, a nie dzielić.

Co skłoniło Panią do tak szybkiego ogłoszenia startu? 

EC: Decyzję o kandydowaniu na burmistrza podjęłam już dawno i od tego momentu przygotowuję się do kampanii wyborczej. Wcześniej informowałam o tym w rozmowach bezpośrednich, prywatnych.  Pozostały cztery miesiące do wyborów - najwyższy czas, aby mogli poznać mnie lepiej wszyscy mieszkańcy Gminy. Poddaję się teraz obserwacji i ocenie, która umożliwi mieszkańcom wyrobienie sobie zdania na mój temat i podjęcie decyzji o oddaniu na mnie swojego głosu. 

Z jakich powodów zdecydowała się Pani ubiegać o fotel burmistrza?

EC: Od 22 lat pracuję w samorządzie, a od 15 lat pełnię funkcję skarbnika. Byłam skarbnikiem Gminy Kostomłoty, Gminy Środa Śląska, a obecnie pełnię tę funkcję w Powiecie Średzkim. Przez ten czas zdobyłam ogromne doświadczenie w funkcjonowaniu różnych samorządów. Systematycznie uzupełniałam również swoją wiedzę w zakresie zarządzania poprzez studia podyplomowe. Przypieczętowaniem mojego wykształcenia był ostatnio uzyskany tytuł MBA w Administracji Publicznej.

Pełniąc funkcję skarbnika, każdego dnia jestem w centrum samorządowych działań. Byłam świadkiem zarówno sukcesów, jak i porażek, potrafię wyciągnąć z nich wnioski. Znam samorząd od środka. To najwyższy czas przełożyć swoje bogate doświadczenie i wiedzę na konkretne decyzje i działania. To pierwszy argument, ale czy najważniejszy? Nie. Nasza Gmina przeżywa stagnację. Nie widać ani klarownego planu rozwoju, ani konkretnej strategii w działaniach. Praktycznie nikt nie wie, jak będzie wyglądać Gmina za pięć, czy dziesięć lat. Zamiast iść naprzód cofamy się. Czas to zmienić. 

Jakie widzi Pani wyzwania stojące przed Miastem i Gminą Środa Śląska w nadchodzącej, 5-letniej kadencji?

EC: Moja wizja gminy to gmina realizująca potrzeby mieszkańców. I powiem wprost: mój program wyborczy ułożą mieszkańcy. To z nimi rozmawiam bezpośrednio, wsłuchuję się w ich potrzeby i priorytetowe będzie dla mnie realizowanie właśnie tych zadań. Szczegóły zostaną zawarte w programie wyborczym, który zaprezentuję w oficjalnej kampanii  - po jeszcze kilku ważnych dla mnie rozmowach. Nie zmienia to faktu, że przed nami naprawdę dużo pracy i to niemalże w każdym obszarze. Od poprawy relacji z mieszkańcami i podmiotami, z którymi powinniśmy ściśle współpracować, przez realizację inwestycji bez zbędnego ich etapowania i przeciągania, po odwagę w podejmowanych decyzjach.

Czy uważa Pani, że Gmina powinna być aktywna w sferze służby zdrowia?

EC: Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców to podstawa. Między innymi dlatego, jako prezes stowarzyszenia My Średzianie, zdecydowałam się na organizację pierwszej debaty społecznej właśnie o zdrowiu. 30 listopada spotkali się przedstawiciele władz samorządowych, publicznego i niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej oraz mieszkańcy gminy. Zaangażowanie w organizację tej debaty, a następnie sam jej przebieg uświadomił mi, z jak trudnym tematem mamy do czynienia. 

Z jednej strony mamy prywatne przychodnie POZ, które są aktualnie filarem średzkiej służby zdrowia i działają na zasadach wolnorynkowych, bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony lokalnych samorządów. Z drugiej strony posiadamy odzyskany w obecnej kadencji budynek dawnego szpitala powiatowego, w którym powstał SPZOZ Średzkie Centrum Zdrowia. Jako skarbnik wiem, jak niezwykle istotna w kwestii jego funkcjonowania jest współpraca Powiatu z Gminą. Powiat sam nie poradzi sobie z utrzymaniem kolejnych poradni, bo kontrakty z NFZ - co jest smutną rzeczywistością - nie wystarczają nawet na zapłatę wynagrodzeń lekarzy. 

Widzę, z jak wieloma problemami, zarówno tymi globalnymi, jak również lokalnymi mierzą się dziś placówki medyczne - brak personelu medycznego, słabe kontrakty oraz profilaktyka, która niby jest, ale jednak nie funkcjonuje tak, jak powinna.

Uważam, że Gmina musi wspierać podmioty medyczne, zarówno te niepubliczne, jak i samorządowe. Nie zapominajmy, że ustawowym obowiązkiem Gminy jest zapewnienie dostępu do Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Sąsiednie gminy utrzymują, a nawet budują nowe przychodnie na swoim terenie. Jedynie Środa Śląska jest samotną wyspą na tej mapie, gdzie znajdują się prywatne ośrodki zdrowia, czy Średzkie Centrum Zdrowia Powiatu. Należy rozpocząć z nimi współpracę. Współpracę, która będzie odpowiedzią i pomocą na kryzys, który wielkimi krokami nadchodzi w służbie zdrowia, również tej średzkiej.    

Czy Gmina, pod Pani przewodnictwem, będzie starała się pozyskiwać nowych inwestorów? 

EC: Gmina powinna rozmawiać ze wszystkimi przedsiębiorcami zainteresowanymi ulokowaniem swoich inwestycji na naszym terenie. Jestem jednak przeciwniczką „służalczego” godzenia się na wszystko, czego oczekuje inwestor. Jeżeli duży przedsiębiorca chce wybudować zakład na terenie gminy, to wymagane powinno być przedstawienie mu potrzeb i oczekiwań lokalnej społeczności. 

Obserwując dotychczasowe procesy lokowania kolejnych fabryk w Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej odnoszę momentami wrażenie, że działania opierają się na pozyskaniu inwestora za wszelką cenę. Od wielu z nich samorządy - zarówno gminny, jak i powiatowy - nie otrzymują potem żadnego wsparcia. A przecież inwestorzy w  strefie wpływają w znaczny sposób na nasze środowisko, zaludnienie, komunikację. Dlatego szczególnie doceniam fakt, że część z nich nawiązała współpracę z samorządem powiatowym i wspiera Powiat w działaniach z zakresu ochrony środowiska czy kultury. Taką współpracę chciałabym rozpocząć również w Gminie.

Podsumowując - inwestorzy tak, ale nie za wszelką cenę i pod kilkoma warunkami stawianymi zdecydowanie przez Gminę.

Średzka Komunikacja Publiczna to jeden ze sztandarowych projektów obecnego burmistrza. Czy według Pani należy utrzymać ten projekt? 

EC: Oczywiście. Uważam przy tym jednak, że komunikacja powinna się rozwinąć w kierunku gminno-powiatowym. Zakładam, że w tym obszarze będziemy ściśle współpracować ze starostwem. Obecnie komunikacja powiatowa jest skoncentrowana głównie na dowozie młodzieży do szkół ponadpodstawowych. Z kolei komunikacją gminną mieszkańcy dotrą tylko do miejscowości na granicy gminy. Dlaczego tego nie połączyć? Współpraca w tym zakresie przyniesie korzyści obu stronom, a przede wszystkim korzystającym z komunikacji mieszkańcom. Za istotne uważam również umożliwienie mieszkańcom dojazdu chociażby do Wrocławia-Leśnicy. Tam mogą już przesiąść się do komunikacji miejskiej i dostać się do centrum miasta wojewódzkiego. 

Gdy wygra Pani wybory, co zmieni Pani w zarządzaniu Urzędem Miejskim?

EC: Skończy się era autokratycznych rządów jednostki. Jestem zwolenniczką współzarządzania, współodpowiedzialności oraz decentralizacji uprawnień. Według mojej wiedzy urząd od kilku lat przeżywa destrukcję pod względem organizacyjnym. Nie jest tajemnicą, że wielu kompetentnych pracowników odeszło i nadal odchodzi z pracy, głównie ze względu na obecny sposób zarządzania magistratem.
Chciałabym scalić obecną kadrę oraz zbudować zespół, który będzie się skupiać na działaniach i wspólnie realizować potrzeby mieszkańców.

Czy będzie Pani burmistrzem otwartym na współpracę? 

EC: Nie wyobrażam sobie inaczej. Współpraca nie zawsze jest łatwa, ale jest konieczna. Obecnie wiele instytucji odwróciło się od Gminy właśnie przez brak otwartości na współpracę.

Jestem po wielu rozmowach z lokalnymi przedsiębiorcami, przedstawicielami organizacji, a także osobami zarządzającymi instytucjami na szczeblu ponadgminnym, których działania mają często fundamentalne znaczenie dla rozwoju Gminy. Niestety, obecnie nie widzą oni możliwości współpracy. Odpowiedź na pytanie kto na tym traci jest oczywista - mieszkańcy.

Czy jest Pani członkiem jakiejś partii politycznej?

EC: Nie, nie jestem. Decyzja o starcie jest absolutnie niezależna i podjęta wyłącznie przeze mnie. Będę również startować z niezależnego komitetu.

Podsumowując, dlaczego mieszkańcy Gminy Środa Śląska w nadchodzących wyborach samorządowych powinni oddać na Panią głos? 

EC: Niewątpliwie nasza Gmina potrzebuje zmiany, odświeżenia, nowego sposobu zarządzania. Konieczność realizacji potrzeb mieszkańców powinna być celem nadrzędnym, ponad podziałami i przy ścisłej współpracy z innymi podmiotami, które mają wpływ na kształtowanie lokalnej polityki.

Mam predyspozycje pozwalające budować kompetentne zespoły ludzi, jestem otwarta na rozmowy, szukanie kompromisów i nastawiona na rozwiązywanie problemów, a nie ich tworzenie. Duże poczucie odpowiedzialności, będące podstawą mojej dotychczasowej pracy w samorządzie daje gwarancję, że przełoży się ono na efektywne zarządzanie Gminą i jej rozwój.

Artykuł sponsorowany