DOLPASZ SKOKOWA – PIAST LUTYNIA 4:5 (1:1)
Bramki: 0:1 Gawłowicz (8’), 1:1 Owczarek (23’), 1:2 Matkowski (66’), 1:3 Chokheli (72’), 1:4 Biliński (74’), 2:4 Kalinowski (78’), 3:4 Owczarek (85’), 3:5 Biliński (90’), 4:5 Kalinowski (93’).
Piast: Guździoł – Markiewicz (75’Poperka), Galant, Matkowski (75’Surowiecki), Frydrych, Sevastianov (62’Chokheli), Beleii (85’Wróbel), Wieczorek, Idzikowski, Gawłowicz (83’Malinowski).
Dolpasz: Antosik – Korytkowski, Gajewski, Bąk, Putkowski (78’Borowiecki), Wiatrak (72’Bereziuk), Tomczak, Jędrzejewski (46’Kalinowski), Minarczyk, Marciniszyn (78’Figura), Owczarek.
Po pierwszym, wiosennym spotkaniu z Marszowicami zakończonym porażką zespół Piasta udał się do Skokowej na spotkanie z sąsiadem z ligowej tabeli ekipą Dolpaszu. Spotkanie dwóch beniaminków nie zawiodło - walki było co niemiara, a przede wszystkim kibice zobaczyli aż dziewięć bramek!
Początek spotkania to głównie walka w środku pola. Pierwsi groźniej zaatakowali goście - już w 8 minucie do siatki trafił Gawłowicz, który wykorzystał zagranie z autu Wieczorka i pięknym wolejem z 10 metra trafił do siatki! Piast objął prowadzenie, szukał swoich kolejnych okazji, min. strzał nad poprzeczka z pola karnego ale to gospodarze niespodziewanie w 23 minucie wyrównali. Szybki kontratak prawą stroną boiska zakończył się wyjściem Owczarka na czystą pozycję – zawodnik Skokowej uderzył po długim słupku i pokonał Gużdzioła doprowadzając do wyrównania.
Goście kontynuowali swoją ofensywną grę stwarzając kolejne sytuacje – w 35 minucie Piast skopiował swoją akcję bramkową ale tym razem na posterunku był bramkarz Dolpaszu. W 39 minucie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Sevastianov więc ostatecznie, po pierwszej połowie na tablicy świetlnej pozostało 1:1!
Pierwsza połowa była tylko rozgrzewką do tego, co działo się po przerwie. Pierwsze minuty drugiej połowy to lekka przewaga gospodarzy, którzy szukali swoich okazji bramkowych kończąc akcje groźnymi uderzeniami. Piast w tym okresie zagrażał Skokowej głównie po stałych fragmentach gry. Worek z bramkami rozwiązał się w 64 minucie. Duet Wieczorek – Chokheli rozklepał obronę gospodarzy a ten pierwszy dośrodkował idealnie na nogę do Matkowskiego. Doświadczony pomocnik gości uderzył mocno z 9 metra i bramkarz Dolpaszu był bez szans. Popularny ‘’Chio’’ pojawił się na boisku w 62 minucie i od razu zaczął siać popłoch w szeregach Skokowej. Jeszcze w 71 minucie nie wykorzystał sytuacji sam na sam ale już w 73 minucie Chokheli wpisał się na listę strzelców uderzając zza pola karnego. Gospodarze jeszcze nie otrzęśli się po stracie bramki, a w 74 minucie przegrywali już 1:4! Piast przejął piłkę na połowie Skokowej i po krótkiej wymianie piłki Chokheli zagrał idealnie do Bilińskiego. Napastnik Piasta wdarł się w pole karne i pokonał miejscowego golkipera strzałem przy słupku! Goście w dziesięć minut zaaplikowali miejscowym trzy bramki, ale Dolpasz odpowiedział w 77 minucie bramką kontaktową. Atak Skokowej zakończył się wejściem Kalinowskiego przed pole karne Lutyni i uderzeniem pod poprzeczkę, którego Guździoł nie był w stanie obronić! Gospodarze ruszyli do odrabiania strat i w 85 minucie doprowadzili do stanu 3:4! Kolejny atak prawą stroną zakończył się zagraniem w pole karne i bramką Owczarka! Ale Piast odpowiedział w swoim stylu – Biliński w 90 minucie odebrał piłkę przed polem karnym i w sytuacji sam na sam zdobył bramkę na 5:3! Koniec emocji? Nie w spotkaniu Piasta! Sędzia doliczył sześć minut w których od emocji aż kipiało! Wymiana ciosów skończyła się bramką dla gospodarzy – w 93 minucie goście sfaulowali w swoim polu karnym a jedenastkę wykorzystał Kalinowski!
Ostatecznie ten szalony mecz kończy się wynikiem 5:4 dla gości z Lutyni, którzy zapisują na swoim koncie pierwsze, wiosenne trzy punkty! W kolejnym spotkaniu Piast podejmuje kolejnego beniaminka – Polonię Jaszowice.
Robert Kozak
1. <Lepszy dobór kadry....< To teoria, a praktyka jest taka, że UM zmienił się ...