Skomentuj
KLASA OKRĘGOWA
PIAST LUTYNIA – ZENIT MIĘDZYBÓRZ 1:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Makarow (2’), 1:1 Kloczkowski (13’), 1:2 Tomaszewski (17’), 1:3 Mazurek (54’ karny).
Piast: Guździoł – Kłodnicki, Markiewicz, Czajkowski, Belei, Sevastianov (81’ Wróbel), Kloczkowski, Idzikowski (60’ Chokheli), Masłowski (89’ Karyś), Ugarenko, Biliński.
W dwunastej kolejce rozgrywek wrocławskiej okręgówki Piast zmierzył się z zespołem Zenitu Międzybórz. Były czwartoligowiec jak dotąd nie znalazł pogromcy w jedenastu rozegranych spotkaniach i przed rywalizacją w Lutyni miał bilans ośmiu zwycięstw i trzech remisów!
Początek spotkania ułożył się dla Piasta fatalnie. Już pierwsza ofensywna akcja gości zakończyła się wywalczeniem rzutu rożnego. Piłka po dośrodkowaniu przeleciała przez całe pole bramkowe gdzie padła łupem Makarowa. Zawodnik gości zamykał akcję swojego zespołu i bez problemu pokonał Guździoła. Piast ruszył do odrabiania strat i udało się to gospodarzom w 13 minucie. Po faulu na Masłowskim lutynianie wykonywali rzut wolny – piłka po dośrodkowaniu Markiewicza wylądowała na przedpolu bramki gości, gdzie najlepiej ustawiony Kloczkowski wepchnął futbolówkę do siatki! Gra toczyła się głównie w środku pola a największe zagrożenie obie ekipy stwarzały po stałych fragmentach. W 17 minucie kolejny rzut rożny wykonywany przez gości zakończył się trafieniem na 2:1! Piłka po mocnej wrzutce i po rykoszecie znalazła drogę miedzy zawodnikami i wpadła po bramki! Po zdobyciu drugiej bramki Zenit konsekwentnie się bronił wyprowadzając jednocześnie szybkie ataki. W 20 minucie tylko udane wyjście Guździoła uchroniło gospodarzy przed utratą trzeciej bramki. Goście okres swojej przewagi mogli udokumentować w ostatniej akcji przed przerwą, ale mocny strzał pod poprzeczkę bramkarz Piasta przeniósł nad bramkę!
Drugą część rywalizacji gospodarze mogli otworzyć trafieniem na 2:2 ale akcja Idzikowskiego oraz Sevastianova zakończyła się trafieniem tego drugiego w słupek bramki Międzyborza. Zenit mocno presował co w 54 minucie zakończyło się przejęciem piłki i wyjściem na czystą pozycję przez zawodnika gości, który został sfaulowany w polu karnym Piasta. Jedenastkę wskazaną przez sędziego wykorzystał Mazurek i podopieczni trenera Bełkowskiego prowadzili już 3:1! Lider tabeli kontrolował przebieg spotkania groźnie kontratakując. W 65 minucie jedna z takich akcji zakończyła się uderzeniem w boczną siatkę bramki Piasta. Zenit w 75 minucie mógł podwyższyć prowadzenie ale goście nie wykorzystali rzutu karnego (piłka trafiła w poprzeczkę). Mimo zaciętej końcówki i kilku prób zdobycia przez gospodarzy bramki spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości i trzy punkty pojechały do Międzyborza.
Prezes Piasta Jan Wan: - Mecz z tych, z których należy wyciągać wnioski na przyszłość. Przyjechał do nas lider, wiedzieliśmy że będzie to trudny mecz jednak chcieliśmy sprawić niespodziankę. Twierdza ‘’Lutynia’’ nie została zdobyta przez blisko rok czasu - liczyliśmy na dobre zawody jednak od samego początku to goście narzucili swój styl gry i już po pierwszym stałym fragmencie zdobyli bramkę co ułożyło mecz. Staraliśmy się atakować bramkę gości i udało się wyrównać. Jednak szybko stracona druga bramka po stałym fragmencie gry spowodowała, że w poczynania naszej drużyny wkradła się nerwowość co spowodowało, że to goście w perspektywie przebiegu pierwszej połowy zaprezentowali się z lepszej strony. Zenit zaprezentował dojrzalszy futbol, było widać to doświadczenie zdobyte na boiskach wyższych lig. My jako beniaminek staramy się pokazywać z jak najlepszej strony - na drugą połowę wyszliśmy już bez respektu, chcąc zagrać jak najlepiej i pokazać, że stać nas na dobry wynik. Sytuacja z 48 minuty i strzał w słupek spowodowała, że z zawodników jakby ‘’uszła para’’. Później kontrole nad meczem przejęli piłkarze Zenitu, co skończyło się rzutem karnym na 3:1, i kolejnym nie wykorzystanym. Cieszymy się z gry chłopaków, mimo licznych kontuzji i problemów personalnych udało nam się dobrze zaprezentować na tle dobrze dysponowanego rywala. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie pokażemy na co nas tak naprawdę stać, liczę na dobry wynik w kolejnych spotkaniach. Gratuluję zespołowi Zenitu Międzybórz, jak widać było na boisku lider w pełni zasłużony!
IV LIGA
ORZEŁ MYSŁAKOWICE – POLONIA ŚRODA ŚLĄSKA 0:0
Średzianie remisując w Mysłakowicach dzielą się punktami po raz trzeci w rundzie jesiennej. W tabeli, po niespodziewanej porażce zespołu z Gaci daje to awans Polonii na ósme miejsce. Za tydzień spotkanie z sąsiadem z tabeli – Górnikiem Złotoryja.
Trener Jarosław Pedryc: - Do Mysłakowic jechaliśmy z jedną myślą. Chcieliśmy ten mecz wygrać - wygrać po meczu walki. Wiedzieliśmy, że czekają nas trudne warunki do gry w piłkę. To się potwierdziło - płyta boiska pozostawia wiele do życzenia. Ciężko było grac tu piłką, stąd kilka zespołów zostawiło już tu punkty, my dzisiaj również. W meczu mieliśmy swoje okazje, min. poprzeczkę Konrada Bucia. Gospodarze groźni byli po stałych fragmentach gry. Ta liga pokazuje, że nikogo nie wolno lekceważyć. Zdobywamy jeden punkt, nie tracimy bramki. Przed nami jeszcze cztery kolejki. Skupiamy się już na najbliższym meczu w Środzie Śląskiej z Górnikiem Złotoryja, na który serdecznie zapraszam kibiców!
Robert Kozak
