Runda jesienna nie była dla Polonii Środa Śląska łatwa. Po dobrym starcie w rozgrywkach klasy okręgowej drużynę rozbiła panująca sytuacja epidemiologiczna. Na nic zdały się eksperymentalne składy i próby zmiany taktyki. Średzianie zakończyli pierwszą część sezonu na 10. miejscu tabeli. Rozegrali 18 meczów, z czego 8 wygrali, 1 zremisowali i 9 przegrali. Zdobyli 44 bramki, ale jednocześnie stracili aż 42.
W listopadzie, po trzech latach pracy, z Polonią rozstał się trener Krzysztof Tabak. Było to spowodowane m.in. serią 7 porażek, którą klub zaliczył w końcówce rundy. Jego miejsce zajął Grzegorz Sajewicz, pracujący wcześniej z takimi drużynami jak Parasol Wrocław, Sokół Smolec czy Pogoń Oleśnica. Dlaczego on? - Decydowały detale, wybór nie był łatwy, bo każdy z trenerów zaprezentował się świetnie - mówił w grudniu Mariusz Kargol, prezes MLKS Polonia.
Sajewicz poprowadził Polonię w czterech sparingach przygotowujących do rundy, które zakończyły się dwoma wygranymi i dwoma remisami. Rundę wiosenną klub rozpoczął z 10. miejsca w tabeli. - Okres przygotowawczy ze względu na obostrzenia rozpoczęliśmy trochę później niż planowaliśmy. Jednak podobne przygody miały inne zespoły, więc to nie jest problemem. Przygotowania przebiegają bez żadnych problemów, frekwencja na treningach jest bardzo dobra (...) Plany na rundę wiosenną? Wygrywać każdy kolejny mecz i tradycyjnie dawać szansę młodzieży - zapowiedział w marcu Kargol.
Po objęciu posady trenera przez Sajewicza Polonia w trzynastu meczach zdobyła 29. punktów. To o cztery punkty więcej niż drużyna uzyskała w rundzie wiosennej, gdy rozegrała pięć meczów więcej. - Cieszę się, że ta runda była tak owocna. Zawodnicy wytrwale trenują i potwierdzają dobrą formę w meczach. Szkoda tylko, że w czterech meczach zgubiliśmy punkty. Myślę, że zawsze jest co poprawić, zwłaszcza u tych co mierzą wyżej. Ale na to będzie jeszcze czas. Uważam, że z przebiegu całej rundy mogła ona wyglądać jeszcze lepiej, zwłaszcza nasze zachowanie przy straconych bramkach - podsumował rozgrywki trener Grzegorz Sajewicz.
W rundzie wiosennej Polonia Środa Śląska wygrała 9 meczów, 2 zremisowała i 2 przegrała. Strzeliła 40 bramek i straciła tylko 10. Sezon zakończyła pięcioma efektownymi zwycięstwami z rzędu. Grzegorzowi Sajewiczowi udało się to, czemu nie podołał Krzysztof Tabak - stworzył drużynę, która pragnie wygrywać każdy mecz i w każdym meczu daje z siebie wszystko. Niezależnie od pozycji przeciwnika w tabeli zawodnicy walczyli o jak najwyższe wyniki i grali na maksymalnych obrotach.
- Końcowy wynik, jak i forma mentalna zespołu daje nam wielkie nadzieje na coś, o czym marzymy, a nie zapeszając, nie napiszemy. Jedno jest pewne - bez Waszego wsparcia na trybunach nie uda się osiągnąć naszych celów. Po powrocie kibiców na trybuny, pokazaliście siłę naszego klubu i w przyszłym sezonie liczymy na Was. Do zobaczenia na stadionie! - podsumowała tegoroczne rozgrywki drużyna na facebook’u.
W całym sezonie klub uzbierał 54 punkty. Odniósł 17 zwycięstw, 3 razy zremisował i 11 meczów przegrał. Strzelił 89 goli, a 52 stracił. Czwarte miejsce, na którym zakończyła obecny sezon Polonia, to najwyższa pozycja, jaką klub osiągnął od 9 lat, kiedy to w 2012 roku został wicemistrzem ligi.
OLO