MOTO JELCZ OŁAWA - POLONIA ŚRODA ŚLĄSKA 3:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Buć (3’), 1:1 Krzysztof Gancarczyk (34’), 2:1 Mateusz Gancarczyk (40’), 3:1 Damian Celuch (62’).
Polonia: Dziwer – Kozak, Dudziak, Zając (75’ Lipnicki), Aramowicz, Wroński, Biliński, Klimczak (46’ Yurchenko), Kuźmiński, Buć, Głowieńkowski (85’ Marcelo).
Oława: Racławski – Waliś, Skorłutowski, Krzysztof Gancarczyk (83’ Szydziak), Dobkowski (77’ Blichar), Mateusz Gancarczyk, Łuczkiewicz, Janusz Gancarczyk (89’ Piestrak), Pawlak (29’ Danielik), Celuch, Waldemar Gancarczyk.
Średzianie spotkanie 18 kolejki (w kalendarzu rozgrywek pierwszej z rundy rewanżowej) rozpoczęli odważnie, co pozwoliło im bardzo szybko wyjść na prowadzenie. Już praktycznie po pierwszej akcji Polonia wywalczyła rzut rożny. Dośrodkowanie z narożnika boiska wykorzystał Konrad Buć - pomocnik średzian wyskoczył najwyżej do piłki i uderzeniem z głowy pokonał bramkarza Oławy! Gospodarze wyglądali na lekko oszołomionych i poloniści w jednej z kolejnych sytuacji mieli okazję na zdobycie drugiej bramki. Goście rozegrali piłkę w polu karnym Moto Jelcza ale uderzenie z 10 metra bramkarz miejscowych wybił nogą za linię końcową. Gospodarze w swoich sytuacjach szukali głównie Janusza Gancarczyka, który indywidualnymi zagraniami próbował rozrywać defensywę średzian. W 20 minucie kolejna dobra okazja gości – trzech zawodników Polonii wychodziło z szybkim kontratakiem ale piłkę tuż przed polem karnym Oławy zablokował wracający obrońca. W kolejnej sytuacji Konrad Buć znalazł się przed polem karnym gospodarzy ale strzelec pierwszej bramki nie zdecydował się na uderzenie i został ostatecznie zablokowany. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na polonistach w 34 minucie. Gospodarze akcję lewą stroną boiska zakończyli dośrodkowaniem, po którym piłka wylądowała na głowie Krzysztofa Gancarczyka. Zawodnik Oławy uderzył pod poprzeczkę i mimo próby obrony przez Dziwera zdobył bramkę na 1:1! Niestety, średzianie jeszcze nie otrząsnęli się po stracie wyrównującej bramki, a już przegrywali. W 40 minucie piłka po zamieszaniu podbramkowym trafiła pod nogi Mateusza Gancarczyka, który huknął zza pola karnego i trafił do bramki przy słupku! Do utraty pierwszej bramki Polonia grała naprawdę dobrze – przyjezdni kreowali sobie korzystne sytuacje ale brakowało odpowiedniego wykończenia. Po stracie bramki goście dosłownie stanęli, a to gospodarze zaczęli dominować na murawie.
Zaraz na początku drugiej połowy średzianie dostali kolejne ostrzeżenie, kiedy akcja Oławy zakończyła się uderzeniem w poprzeczkę. Jeszcze w 54 minucie Dziwer uratował gości broniąc strzał z 7 metra ale już w 62 minucie bramkarz Polonii musiał wyciągać piłkę z siatki po raz trzeci! Gospodarze przejęli futbolówkę na połowie gości i po szybkim rozegraniu akcji zagrali piłkę wzdłuż bramki - sytuację wykończył Celuch strzelając praktycznie do pustej bramki. Przyjezdni próbowali szukać swoich okazji na odrobienie strat ale nie mieli za dużo atutów, aby strzelić więcej niż jedną bramkę. Niewidoczny był najlepszy strzelec Polonii Kacper Głowieńkowski, który nie mógł złapać swojego rytmu gry – nieliczne akcje ofensywne średzian kończyły się głównie na bramkarzu Oławy.
Tym samym Polonia przegrywa po raz drugi w tym sezonie z Moto Jelczem i ostatecznie przerwę w rozgrywkach średzianie przezimują na ósmym miejscu!
Robert Kozak