IV LIGA
POLONIA ŚRODA ŚLĄSKA – LKS BŁYSKAWICA GAĆ 2:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Orzechowski (2’), 1:1 Głowieńkowski (42’), 1:2 Yevtushenko (67’), 2:2 Głowieńkowski (86’), 2:3 Głazowski (89’).
Polonia: Dziwer – Kozak, Dudziak, Yurchenkon(70’ Zając), Aramowicz, Wroński, Biliński(82’ Liberek), Wargin (67’ Andrusiak), Kuźmiński (88’ Piela), Buć, Głowieńkowski.
Błyskawica: Janiczak – Dudek, Orzechowski, Hawryło, Ficoń, Naściszewski, Łukawiecki(81’ Głazowski), Błaszczyk(90’ Urysz), Woźniak(80’ Żygadło), Słowiński(64’ Korba), Yevtushenko(90’ Chajdziony).
W jedenastej kolejce sezonu 2024/2025 średzka Polonia podejmowała zespół Błyskawicy Gać. Ostatnie dobre występy średzian (zwycięstwa w trzech spotkaniach) pozwalały liczyć kibicom na entuzjazm, ale boiskowa rzeczywistość zweryfikowała przedmeczowe analizy!
Mecz z Błyskawicą potoczył się według czarnego scenariusza – gospodarze już w 2 minucie stracili pierwszą bramkę. Goście przeprowadzili akcję zakończoną dośrodkowaniem z prawej strony. Piłka po wybiciu przez obronę średzian trafiła pod nogi Orzechowskiego. Zawodnik Gaci oddał precyzyjny strzał z narożnika pola karnego, który znalazł drogę do bramki tuż przy długim słupku. Szybka strata bramki zachwiała wyraźnie średzianami – goście w pierwszym kwadransie gry przeważali na boisku i w kolejnych minutach mogli zdobyć kolejne bramki. Podopieczni trenera Pedryca grali nerwowo i niedokładnie. Akcje średzian często kończyły się stratami, które próbowali wykorzystać przyjezdni. W 23 minucie Polonia przeprowadziła jedną z pierwszych, groźniejszych akcji ale Wroński stracił piłkę przed polem karnym Gaci. W 32 minucie ten sam zawodnik uderzył nad poprzeczką po szybkiej akcji całego zespołu. Polonia powinna wyrównać w 36 minucie – dośrodkowanie z lewej strony boiska trafiło na głowę Kacpra Głowieńkowskiego. Najlepszy strzelec średzian nie trafił jednak czysto w piłkę, która po uderzeniu wyszła za końcową linię.
Wysiłki gospodarzy przyniosły efekt w 42 minucie. Trójka Wargin, Biliński, Kuźmiński złamała defensywę Błyskawicy rozgrywając szybko piłkę w polu karnym gości. Futbolówka trafiła na 7 metr do Głowieńkowskiego, który huknął mocno pod poprzeczkę strzelając bramkę na 1:1!
W drugiej połowie walka rozgorzała na całego ale niestety, podobnie jak na początku spotkania przewagę osiągnęli goście, którzy zdominowali boiskowe poczynania.
W 52 minucie tylko czujność Dziwera uratowała średzian przed utratą bramki po akcji gości z prawej strony pola karnego. Polonia próbowała odpowiadać – w 64 minucie rajd Wargina zakończył się zagraniem w pole karne ale piłka po główce Głowieńkowskiego przeleciała nad poprzeczką. W kolejnych minutach podopieczni trenera Krzykowskiego podkręcili tempo i co rusz kotłowało się pod bramką średzian. W 66 minucie Błyskawica zakończyła swoją akcję dośrodkowaniem w pole karne gospodarzy i uderzeniem głową ale doskonale spisał się Dziwer broniąc to uderzenie. Goście dopięli swego w 67 minucie. Szybka akcja skończyła się rozklepaniem średzkiej defensywy i bramką zdobytą przez Yevtushenkę. Cała akcja wyglądała naprawdę efektownie! Średzianie już po chwili mogli wyrównać ale doskonałej okazji nie wykorzystał Andrusiak. Goście zgubili piłkę przed swoim polem karnym którą przejął Buć. Pomocnik gospodarzy zagrał do Adama Andrusiaka ale uderzenie zawodnika Polonii było minimalnie niecelne!
Średzianie walczyli do końca i w 86 minucie doprowadzili do remisu. Akcję lewą stroną boiska przeprowadził Aramowicz, którego wrzutkę w pole karne wykorzystał Głowieńkowski pokonując uderzeniem głową bramkarza Gaci. Kibice gospodarzy liczyli, że poloniści pójdą za ciosem i zaatakują ponownie gości ale to Błyskawica zadała ostatni, zabójczy cios. W 89 minucie prawą stroną pola karnego gospodarzy przedarł się jeden zawodników gości i mimo rozpaczliwych prób obrońców pokonał Dziwera, ustalając wynik tego spotkania na 3:2 dla Błyskawicy Gać.
Średzianie ponoszą trzecią porażkę w rundzie jesiennej - w tym spotkaniu to goście byli zespołem, który wykazał się większą wolą walki i zaangażowaniem, co pozwoliło podopiecznym trenera Krzykowskiego wywieźć trzy punkty z średzkiego stadionu.
Przed zespołem trenera Pedryca teraz trudny tydzień – w środę Polonia rozegra w Sułowie zaległe spotkanie z Baryczą (9 października, godz.18:30), natomiast w sobotę 12 października średzianie udadzą się na boisko lidera z Woliborza (12 października, godz.15:00).
Poloniści w tych spotkaniach nie będą faworytami ale futbol lubi niespodzianki i kibice na takie liczą w kolejnych potyczkach czwartoligowych!
KLASA OKRĘGOWA
WKS WIERZBICE – PIAST LUTYNIA 5:4 (1:2).
Bramki: 0:1 Chokheli (17’), 1:1 Lima Santos (26’), 1:2 Chokheli (45’), 1:3 Ugarenko (55’), 2:3 Lima Santos (66’), 3:3 Lima Santos (70), 3:4 Ugarenko (80’), 4:4 Lima Santos (85’), 4:5 Lima Santos (92’).
Ależ piłkarska bitwa w Wierzbicach! Kibice zobaczyli dziewięć bramek i spotkanie pełne piłkarskich zwrotów akcji – niestety zakończone porażką Piasta po rzucie karnym z 92 minuty! Katem Lutyni okazał się Alefe Lima Santos, który zdobył pięć bramek!!!
Goście objęli prowadzenie w 17 minucie po zabójczej kontrze i uderzeniu Chokheliego. W 26 minucie po raz pierwszy dał znać o sobie Lima, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową pokonał bramkarza Piasta. W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów – bohaterem Piasta był min. Józefowski, który popisywał się fantastycznymi paradami broniąc w sytuacji sam na sam z Limą. Piast w 45 minucie zdobył bramkę ‘’do szatni’’. Chokheli dobił piłkę po uderzeniu Bilińskiego i lutynianie zeszli na przerwę przy prowadzeniu 2:1!
W drugiej połowie kibice oglądali spotkanie wagi ciężkiej! Piast w 55 minucie wyprowadził pierwszy cios i po rzucie karnym wykorzystanym przez Ugarenkę prowadził już 3:1. W 63 minucie to Wierzbice miały okazję zdobyć bramkę kontaktową ale jedenastki nie wykorzystał Lima! Bohater Wierzbic w 66 minucie nie popełnił już błędu i mocnym strzałem zdobył bramkę na 2:3. W 70 minucie ten sam zawodnik uderzeniem zza pola karnego doprowadził do wyrównania! Piast przyjął dwa, mocne ciosy ale w 80 minucie podopieczni trenera Krupy ponownie wyszli na prowadzenie po bramce Ugarenki, który dobił piłkę po uderzeniu Sevastianova. Wynik 3:4 utrzymał się tylko przez pięć minut. W 85 minucie goście zagrali ręką w polu karnym a jedenastkę wykorzystał Lima doprowadzając ponownie do remisu! Ostatnich minut kibice o słabych nerwach już nie oglądali! Dramat Piasta rozegrał się już w doliczonym czasie gry – kolejne zagranie ręką kończy się wskazaniem na wapno, a jedenastkę wykorzystuje będący nie do zatrzymania tego dnia Alefe Lima Santos! Sędzia doliczył 7 minut ale mimo szaleńczych ataków Piastowi nie udało się już strzelić kolejnej bramki i po niewykle emocjonującym spotkaniu beniaminek z Lutyni przegrywa 4:5 z ekipą z Wierzbic! Prawdziwa piłkarska uczta – szkoda, że bez happy endu dla Piasta. Okazja na kolejne punkty już za tydzień w spotkaniu z Polonią Trzebnica.
Robert Kozak
fot. Wiktor Kalita
1. <Lepszy dobór kadry....< To teoria, a praktyka jest taka, że UM zmienił się ...