Mechanik od samego początku dłużej utrzymywał się przy piłce i dużo częściej znajdował się pod bramką rywala. Akcje skrzydłami napędzali Helder Rodrigues i Filip Janiak. W środku pola widoczni byli Luis da Silva i Kacper Korkosz. Kwestią czasu wydawała się pierwsza bramka dla Mechanika. W 21. minucie piłka w okolicy pola karnego trafiła do da Silvy, a piłkarz po przyjęciu natychmiast zdecydował się na strzał. Mechanik wyszedł na prowadzenie, ale mimo chęci na kolejne bramki, do szatni gospodarze zeszli tylko z przewagą jednego gola.

Piłkarze obu drużyn wyszli na drugą połowę jeszcze bardziej zmotywowani, co poskutkowało szybką zmianą wyniku. Siedem minut po wznowieniu gry w polu karnym sfaulowany został da Silva. Poszkodowany piłkarz podszedł do rzutu karnego i mimo, że bramkarz Orła wyczuł jego intencje, piłka po jego rękach wpadła do siatki. Mimo dwubramkowej przewagi Mechanik nie zwolnił. 10 minut później wykonuje kolejny już w tym meczu rzut rożny. Dośrodkowanie dochodzące do bramki, a w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Marcin Rzepka, który z bliskiej odległości wepchnął piłkę do bramki. Przy wyniku 3:0 Mechanik wciąż miał ochotę na więcej. W 75. minucie z lewej strony boiska nisko dośrodkował da Silva, a niekryty przez rywali Łukasz Deneka wykończył akcję. Zrezygnowani piłkarze Orła pogodzili się z porażką, jednak do końca meczu pozostało 15 minut. Da Silva z dwoma golami na koncie był bliski hattricka. I udało mu się, w 85. minucie swój bardzo dobry występ przypieczętował trzecią bramką. Z narożnika pola karnego da Silva oddał lekki strzał, który zaskoczył bramkarza, a piłka wpadła do bramki.

Obserwacje po meczu? Na początku należy pogratulować nowemu trenerowi, Zbigniewowi Mandziejewiczowi. Mechanik prezentował się przez praktycznie cały mecz bardzo dobrze i zasłużenie wygrał. Pozytywne wrażenie wywarli skrzydłowi, którzy napędzali większość akcji. W środku pola rządził przede wszystkim da Silva. Na zero z tyłu zagrała obrona, która miała znaczący udział przy konstruowaniu akcji i to od niej najczęściej pochodziły dalekie przerzuty piłki zmieniające stronę rozgrywania akcji. Na uwagę zasługuje fakt, że gdy przy piłce choć przez chwilę znajdowała się drużyna Orła Prusice piłkarze gospodarzy natychmiast stosowali wysoki pressing i przechwycali piłkę. Czasem być może zbyt szybko decydowali się na strzał kończący akcję, przez co był niedokładny, ale to mała skaza, z którą nowy trener z pewnością sobie poradzi. Przede wszystkim było walecznie i efektownie, a co najważniejsze efektywnie. 

Z pewnością Mechanik ma dobre nastroje przed kolejnym meczem, zwłaszcza, że rozegra go z ostatnią w tabeli Pogonią Pieszyce. Początek spotkania 13 marca o godzinie 15.00 na stadionie w Brzezinie.

OLO / fot. OLO