Zmiana zespołu powinna pomóc mu w regularnej grze, czego nie gwarantowała mu wrocławska drużyna. Sportowo to może być krok w dobrym kierunku, słabsza liga i gwarancja gry pomoże mu w złapaniu rytmu meczowego i pokazania pełni swoich umiejętności. Kibicowsko? Trafia do największego wroga kibiców Śląska Wrocław. Komentarze są różne, od wiary w powrót do Śląska silniejszego zawodnika, po poczucie swego rodzaju zdrady.

Ciężko na tę chwilę określić na jakiej pozycji zagra w Widzewie, główne skrzypce na ataku gra Marcin Robak, zawodnik którego Samiec-Talar doskonale zna z czasów, gdy ten grał w Śląsku. Robak zdaje się być filarem drużyny i raczej ciężko mi uwierzyć, aby Piotr miałby zastąpić go na pozycji nr 9. Raczej obstawiam grę za plecami napastnika, co paradoksalnie może wpłynąć na lepszą dyspozycję młodego zawodnika ze Środy Śląskiej. Podobnie Jurgen Klopp ustawiał Roberta Lewandowskiego w Borussi Dortmund, po latach Robert powiedział, że to właśnie pozycja nr 10 nauczyła go najwięcej gry jako napastnika.

Widzew stara się po latach tułaczki wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, więc taki transfer można odczytać jako próby wzmocnienia składu, co w efekcie stanowi pozytywną ocenę Piotra Samca-Talara jako zawodnika. Nie zmienia to faktu, że konkurencja w łódzkim zespole jest duża. Na dzisiejszym treningu stawiło się 21 zawodników. Jeżeli Piotr „odpali” w 1 lidze, to wróci do Śląska (Widzew nie zapewnił sobie opcji pierwokupu) z mocniejszą kartą przetargową dla trenera Lavicki, tym bardziej, że coraz głośniej mówi się o transferze Erika Exposito do włoskiej serie A.

Zapowiada się bardzo pracowita wiosna dla zawodnika ze Środy Śląskiej, jeżeli zapewni sobie miejsce w pierwszym składzie i trafi z formą, to może się bardzo pozytywnie odbić na dalszej jego karierze. To młody chłopak, ma czas na takie eksperymenty. Tym bardziej, że odnoszę wrażenie, jakby Piotr miał poczucie bycia blokowanym przez Śląsk Wrocław. Gra w rezerwach i kilkunastominutowe epizody meczowe nie zbudują go jako piłkarza gotowego na ewentualny transfer za granicę, o czym marzy niestety każdy piłkarz w Polsce. Więc samo przejście do niższej ligi z gwarancją gry to dobry krok,  tylko każdy kibic zapyta, dlaczego Widzew?! Ale na to pytanie ciężko odpowiedzieć, piłka to niestety nie tylko kibice i barwy klubowe. To polityka i ogromne pieniądze.

Wracaj Piotr szybko do Śląska, mocniejszy i ubrany w jedyne słuszne barwy!

Paweł Lipnicki / fot. wime.net.pl