30 maja 1813 roku średzką bramą legnicką wjechał Napoleon Bonaparte – cesarz Francuzów. Jego kwaterą był dom sędziego Ferdynanda Jakuba Molla (ul. Daszyńskiego). Tu przebywał przez tydzień, przyjmował meldunki, słał rozkazy. Spacerował po promenadzie (ul. Konstytucji 3 Maja ), a towarzyszył mu oficer – audytor Henri de Beyle, który relacjonował przebieg walk na Śląsku. Później Beyle zasłynął jako Stendhal, znany na całym świecie pisarz doby romantyzmu.
Do kwatery Napoleona 1 czerwca 1813 r. przyjechała delegacja miasta Wrocławia z nadburmistrzem Ferdynandem von Kospoth, prosić cesarza o łaskę dla stolicy śląska i mieszkańców. Po ustanowieniu zawieszenia broni w Pielaszkowicach koło Udanina, odpowiedzialni za respektowanie rozejmu byli: po stronie francuskiej - Billarderie, po stronie rosyjskiej - generał Szuwałow, a po stronie pruskiej - generał Klaist.
W tym samym czasie w Środzie Śląskiej (Neumarkt) przebywali:
Pułkownik Andrzej Niegolewski (1786-1857) - oficer szwoleżerów gwardii Napoleona, baron Cesarstwa Francuskiego, bohater szarży pod Samosierrą (Hiszpania), ciężko ranny w bitwie (postrzał głowy z karabinu po przyłożeniu do skroni, rana cięta głowy po uderzeniu szablą, 10 ran kłutych po hiszpańskich bagnetach. Po wyleczeniu walczy w wojnie przeciw Rosji w 1812 roku i na Śląsku 1813 r., tworzy pułk w powstaniu listopadowym 1830 r., broni potem praw polskich w Prusach).
Generał Dezydery Chłapowski (1788-1879) - oficer ordynansowy – ulubieniec Napoleona. Bohater bitw pod Aspern i Wagram. Zaszczycony tytułem Barona Cesarstwa. W wojnie na Śląsku 23 maja 1813 r. pod Reichenbachem (Dzierżoniowem) w trzy szwadrony polskich szwoleżerów – lekkokonnych roznosi w pył trzy pułki rosyjskiej konnicy. W 1830 roku walczy w powstaniu listopadowym.
Pułkownik Jan Leon Hipolit Kozietulski (1781-1821) - najsłynniejszy z polskich szwoleżerów gwardii Napoleona. Bohater szarży w wąwozie Samosierra (Hiszpania). Za zasługi na polu chwały odznaczony legią honorową i zaszczycony tytułem Barona Cesarstwa Francuskiego. Bohatersko walczy pod Mako – Jarosławcem (Rosja – wojna 1812 r.), zostaje ranny w walce z kozakami – skłuty pikami. W bitwie tej Napoleon Bonaparte bez eskorty udał się nad brzeg rzeki Łuzy. Tu niespodziewanie napadli go kozacy. Od hańbiącej niewoli uratował Bonapartego polski generał Ludwik Pac.
Napoleonowi w 1813 r. towarzyszyli w naszym mieście także:
Marszałek Francji Nikolas Soult – dowódca starej gwardii.
Marszałek Francji Louis Berthier - w 1815 r. zamordowany przez żołnierzy rosyjskich w Bambergu.
Marszałek Cesarstwa Francuskiego Michał Ney – nieśmiertelność przyniosła mu bitwa pod Możajskiem – Borodino.
Dowódca francuskiej artylerii - generał Sorbier.
Szef cesarskiej intendentury - Hrabia Daru.
Generał holenderski Dirk van Hogendorp minister wojny w 1806 r.
Gubernator Jawy, Gubernator Prus Wschodnich i Śląska. Gubernator Wrocławia i Hamburga.
Nigdy przedtem i nigdy potem, w naszym mieście – przez osiem stuleci, nie przebywało tylu wybitnych i znanych na całym świecie ludzi, niż w te dni czerwcowe 1813 roku. Natomiast obecność polskich oficerów i żołnierzy, w tym szwoleżerów i lansjerów, powinna być powodem do dumy każdego patrioty.
Woytek Kopacz /oprac. lustracji ak