Najpierw zagrał zespół Żniwa. To duet łączący elementy folku, muzyki dawnej i współczesnej. Małżeństwo na scenie zaprezentowało utwory zagrane przy pomocy lutni, skrzypiec oraz fletu. Wspaniała muzyka, rytmiczne utwory i teksty piosenek pobudzające wyobraźnię pozwoliły przenieść się w świat starożytnych opowieści. Nieszczęśliwa miłość spowodowana wieloma sprzecznościami losu, intrygująca historia przetłumaczonej Belgijki, to tylko niektóre z utworów zaprezentowanych przez Lidię i Pawła Ulatowskich.
Na koniec tego nostalgicznego wieczoru odbył się koncert Piotra Rejdy zespołem, w skład którego oprócz Lidii i Pawła Ulatowskich, wchodzi też basista Bartosz Lahutta. Występ Piotra skłonił odbiorców do przemyśleń, chwili zadumy i refleksji. Jego utwory często sprawiają wrażenie smutnych, lecz on twierdzi inaczej przekonując, że jest realistą, a w piosenkach przedstawia siebie i swoje poglądy na życie, podkreślając, że nie naucza. - Cieszę się, kiedy utwór nakłania do przemyśleń i wniosków – wyjaśnia Piotr Rejda.
Trzeba przyznać, że koncert miał wyjątkowy klimat, dlatego zapewne nie zabrakło gromkich braw i bisów.
(kb) / fot. kb