Objęte ochroną gatunkową bobry na dobre zadomowiły się na terenie naszej gminy. Ich rosnąca populacja wyrządza coraz większe szkody między innymi w Środzie Śląskiej, Słupie i Zakrzowie.
Spacerując brzegiem rzeki Średzka Woda i Średzianka w Środzie Śląskiej uwagę przykuwają zniszczone, nadgryzione i połamane drzewa. Aż trudno w to uwierzyć, że zniszczenia, jakie oglądamy są dziełem bobrów. Nad brzegiem rzeki przy ulicy Działkowej spotykamy się z panem Grzegorzem mieszkańcem Środy Śląskiej, zaniepokojonym szkodliwym działaniem tych zwierząt.
- Uszkodzenia drzew trwają już od kilku tygodni. Kontaktowałem się w tej sprawie z Wydziałem Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Środzie Śląskiej - mówi mężczyzna. - Te dęby mają około 30 lat, bo dąb ma raczej wolne przyrosty, więc, żeby drzewo miało taki obwód potrzeba kilkadziesiąt lat - dodaje, pokazując uszkodzone drzewa.
Ślady pazurów i zgromadzone gałęzie
Te znajdujące się wzdłuż brzegu są mocno okaleczone. Zjedzona kora, widoczne ślady pazurów, drzewa złamane wpół. Kilka z nich na skutek działania bobrów przewróciło się na pobliskie ogrodzenie prywatnej posesji, uszkadzając je.
- Jak widać, straszne szkody porobiły. Te dęby są ładne, mają ładną koronę i ciekawą formę liści, które do późnej jesieni pozostają w złotych, intensywnych barwach. Dęby pełnią też funkcję ochronną wału, bo go wzmacniają - opowiada pan Grzegorz. - Bobry robią szkody wzdłuż Średzianki aż do oczyszczalni ścieków. Kilkanaście drzew jest pogryzionych lub uciętych. Idąc w kierunku dawnego Meprozetu zostały tylko same ścinki i słupki - dodaje nasz rozmówca.
Przy brzegu zauważyć można również pojedyncze gałęzie świadczące o tym, że gryzonie właśnie szykują swój dom. Jak podkreśla mężczyzna, szkodliwe skutki działania bobrów zaobserwować można również w innych miejscowościach z terenu naszej gminy.
- Bobry podeszły blisko miasta. W Zakrzowie i Słupie jest ich tak dużo, że podchodzą pod ulice. Ponoć jest to u nas "bobrzy" problem. Na dodatek zwierzę jest pod ochroną. Pytanie czy tak liczna populacja jest nam potrzebna i czy nie zaburza kolejnego ekosystemu? - pyta mężczyzna.
Bobry są własnością Skarbu Państwa
Kiedy pytamy o "bobrzy" problem w średzkim Urzędzie Miejskim, jak i w spółkach wodnych okazuje się, że temat nie jest prosty. Objęte ochroną gatunkową zwierzęta są własnością Skarbu Państwa i zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego organem właściwym do podejmowania decyzji w sprawie bobrów jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Podczas rozmowy z mieszkańcem naszego miasta poruszamy temat ochrony drzew przed skutkami działania bobrów poprzez założenie ochronnych blach na drzewa. Tylko, kto miałby podjąć się działania i w jakim zakresie?
O skuteczność zaproponowanej metody i problem z bobrami pytamy w Nadleśnictwie Miękinia.
- Bobry to gatunek chroniony, dlatego już od kilku lat obserwujemy przyrost gatunku. Problem z dużą ilością bobrów i szkodami, jakie powodują występuje nie tylko na terenie powiatu średzkiego, ale również w całej Polsce. Z racji ochrony, jakiej podlegają bobry podobnie, jak wilki, nie ma obecnie programu obniżenia ich populacji. Aby zaradzić sytuacji z dużą ich populacją w niektórych miejscach wprowadzany jest odstrzał redukcyjny - wyjaśnia Bartłomiej Łaski, Starszy Specjalista Służby Leśnej. - W walce z rosnącą populacją bobrów i ich szkodliwym działaniem dopuszczalne są dwie formy: odstrzały redukcyjne przeprowadzane na wniosek urzędu, a także odpowiednia ochrona i zabezpieczenie drzew poprzez założenie metalowych siatek ochronnych owiniętych wokół drzewa. Pomocne mogą być również solidnie wykonane ogrodzenia, które uniemożliwią bobrom przedostanie się na teren naszej posesji - dodaje.
Jak udaje się ustalić, wszelkie szkody wyrządzone przez te zwierzęta należy zgłaszać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Kto zatem odpowiada za ochronę drzew przed szkodliwym działaniem bobrów? Czy istnieje realna szansa na montaż siatki ochronnej na znajdujących się nad rzeką dębów?
Do sprawy wrócimy.
(isz) fot. isz