Czytelnicy piszą, a morał jest jaki?

Od naszych czytelników z Mrozowa w gminie Miękinia otrzymaliśmy dwie korespondencje dotyczące festynu, jaki odbył się w tamtejszej szkole. Za obie dziękujemy i zapraszamy do lektury, zaznaczając, że jedna z nich, jest dość oryginalna.

W sobotę 30 maja na terenie Szkoły Podstawowej w Mrozowie odbył się festyn rodzinny połączony z Dniem Dziecka. Imprezę zorganizowała Rada Rodziców i nauczyciele przy współudziale sołtysa wsi.

Podczas festynu odbyły się zawody sportowe dla dzieci i mecz siatkówki dla dorosłych. Po wysiłku można było zregenerować siły odwiedzając stoiska z grillem, ciastami i napojami. Była też loteria z mnóstwem ciekawych fantów, a każdy zakupiony los brał udział w losowaniu głównych nagród - roweru męskiego i damskiego, ufundowanych przez jednego ze sponsorów.

Ci, którzy nie boją się kalorii, wzięli udział w konkursie  "Wielkie żarcie". Odbyły się również wybory miss i mistera szkoły, a także licytacja cennej srebrnej biżuterii i pięknej huśtawki ogrodowej.

Urozmaiceniem były występy taneczno-wokalne dzieci.

Dużą atrakcję stanowił przyjazd Straży Pożarnej z Lutyni i wizyta grupy rycerskiej pana Piotra Batoga z Zakrzowa. Młodzi strażacy uczyli się obsługi sprzętu strażackiego, a rycerze próbowali swoich sił w strzelaniu z łuku, kuszy i rzucie dzidą.

Jak co roku całkowity dochód z imprezy przeznaczony został na potrzeby Szkoły Podstawowej w Mrozowie.

Rada Rodziców i nauczyciele SP Mrozów

Jak wspomnieliśmy, otrzymaliśmy jeszcze jedną korespondencję dotyczącą imprezy w Mrozowie, przesłaną przez mieszkankę, która „debiutowała” już wierszowanym tekstem na naszych łamach niecały rok temu w publikacji pt.: „Wielce miłościwy Wójcie nasz kochany” (http://www.roland-gazeta.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=477&I emid=31&show=1).

Dziś dzień szczególny - ostatnia sobota majowa

Dziś szkołę ogarnia gorączka festynowa

Wszystkie oczy w niebo wzniesione od rana

Zabawa będzie w słońcu czy w deszczu skąpana?

Start o czternastej, mamy trochę czasu

Wszystko pod kontrolą - gotowe zawczasu

Nadszedł wreszcie ten moment, gdy wybiła druga

Rozpocząć festyn trzeba, chociaż w deszczu strugach

Niewielu jeszcze ludzi, znać deszczu się boją

Ci co jednak przyszli pod daszkami stoją

I czekają, bo wiedzą, że ten deszcz majowy

To tylko miłej wiosny kaprys jest chwilowy

Takoż już za momencik zza chmury nadętej

Wyszło słonko ozłocić to dziecięce święto

Sport - rzecz nader ważna - o ciało dbać trzeba

Duch Olimpu do walki o laur zagrzewa

Przyszłość nasza to biega, to w dal daje skoki

W workach wielkich jak żagle mylą im się kroki

Zabawa na całego! Igrce i swawole!

Jakże miło dzieciom spędzać dziś czas w szkole!

Zmęczone lecz szczęśliwe, odpocząć im trzeba

Chętnie zjadłyby pajdę choć suchego chleba

Ale oto już kramy otwarły podwoje

Znaleźć tu można wszelkie jadło i napoje

Kiełbaski i szaszłyki na grillu pękają

Kiszone ogóreczki ze słoja zerkają

Czeka chleb różnoraki - i czarny, i biały

Pomidory, papryki, smalcu garniec cały

Najeść i napić można się do woli

Aż nagle dźwięk jakiś pośród tej swawoli

Rozlega się głośny Rety! Co się dzieje?!

Zgromadzenie całe natychmiast truchleje

Bo strażacy wozem na sygnale jadą

Biegną za nimi dzieci wesołą gromadą

Przyjechali na święto, cieszą się dzieciska

Z sikawki już woda strumieniami tryska

Dziś może tu spróbować każdy strażak młody

Jak tez wychodzi mu trudne lanie wody

Tuz obok, na boisku, latorośle młode

Mają mecz w siatkówkę o pierwszą nagrodę

Sołtys, co dzieci lubi, jest też razem z nami

Wszystkie - małe i duże częstuje lodami

A te, które jeszcze o linie nie dbają

Do konkursu w żarciu z ochotą już stają

Choć buzie poważne, oczy im się cieszą

I żeby zwyciężyć jak mogą się spieszą

Przyjechał do Mrozowa Piotr ze swą drużyną

Który już w całym powiecie zasłynął

Przywiózł ze sobą mnóstwo fantastycznych rzeczy

Że wszystkie są niezwykłe nikt tu nie zaprzeczy

Chłopcy już to zwąchali - już śmigają strzały

Tu stoi rycerz, gdzieś błąka się Tatarzyn mały

Tam oszczepnik do rzutu śmiało się zamierza

Inny zaś z kuszy ustrzelić chce grubego zwierza

Ten w kapturze gotuje już do strzału łuk

Czy to Wilhelm Telll, czy też Robin Hood?

Ale oto już zbliża się pora kolacji

Czas najwyższy wziąć udział w wielkiej licytacji

Kazimierz, znany wszystkim, zasiada za stołem

A ciżba wszelkiego wieku otacza go kołem

Stuknął młotek o stół - ucichło dokoła

W wielkim napięciu stoi tez dziatwa wesoła

Co też pan Kazik powie? O! Ten to potrafi!

On swoją piękną mową do każdego trafi!

Miał sprzedać i sprzedał. I świetnie to zrobił

I nieco gotowizny szkole przysposobił

Wieczór już się zbliża, trzeba wszystko chować

Ale jeszcze należy miss ukoronować

Calutki dzień dzisiaj trwało głosowanie

Najpiękniejsi z pięknych zostali wybrani

A więc pod koronę pochylają głowę

Wyjdą stąd oboje z nowym samochodem

Przed tym ślepy los rękami miss i mistera

Głównego zwycięzcę loterii wybiera

Toczyło się wartko dziś fortuny koło

Choć długa była kolejka, było w niej wesoło

Bo wszyscy wiedzieli, że w tym namiociku

Fantów nie zabraknie, losów jest bez liku

I tak przez dzień cały, i aż do wieczora

Wszyscy się bawili - boć na to jest pora

Że tu, w naszej szkole, bawić się możemy

To wielka radość przecież i cieszyć się chcemy

Bo póty działa szkoła, póki ją kochamy

I żadnemu wójtowi zamknąć jej nie damy

Pókiśmy wszyscy razem, póki jednym głosem

Pókiśmy wciąż jednako stroskani jej losem

Póki tu mieszkamy, póki działa szkoła

Niechaj nas Bóg obroni od tańca chochoła

Żeby nam nikt nie zaśpiewał o czapce i rogu,

Daj nam, Boże, przyjaciół i strzeż nas od wrogów

Podpisano
Marsylianka
Z pozdrowieniami dla Wójta Gminy Miękinia