Przejdź do głównej treści

Nie mam pieniędzy, aby zwrócić do GOPS-u

 Mieszkaniec Jugowca (gm Środa Śląska) pan Henryk Jaskóła od wielu lat samotnie wychowuje dwoje dzieci: niepełnosprawnego Marcina i pełnoletnią już dziś córkę Katarzynę. Na utrzymanie dzieci otrzymywał zaliczkę alimentacyjną, sam pracując jako ślusarz-mechanik.


 

 

Tak się złożyło, że Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, uznał, że Henrykowi zaliczka nie przysługuje (pomimo trzech decyzji, którymi tę zaliczkę uprzednio przyznał). Zainteresowany odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu, które decyzje GOPS-u w Środzie Śl. uchyliło, nakazując ponownie rozpatrzyć sprawę pana Jaskóły. Pomimo tego kierownictwo GOPS w dalszym ciągu twierdzi, jakoby Henryk Jaskóła pobierał zaliczkę tę nienależnie i tym samym żąda jej zwrotu.

- Nie mam pieniędzy, aby zwrócić do GOPS-u – twierdzi Jaskóła.

W sprawie tej, zdaniem p. Jaskóły, jedna decyzja GOPS-u drugiej przeczy i w tym wszystkim połapać się nie może. Uznał więc, że jego prawa zostały znacznie naruszone i swój problem postanowił przedstawić prokuratorowi, który przyjął od niego dokumenty w celu zbadania postępowania i zasadności decyzji wydanych przez kierownika GOPS w Środzie Śląskiej.

- Miałem zasądzone od mojej żony alimenty na nasze dzieci – opowiada pan Jaskóła. – Jej adwokat złożył pozew, aby uchylić obowiązek alimentacyjny. Przez ten czas GOPS wypłacał mi zaliczkę alimentacyjną. Pieniądze te wykorzystywałem na dojazdy dzieci do szkoły i na rehabilitację niepełnosprawnego syna. Na każde dziecko otrzymywałem po 100 złotych. Sąd uchylił względem matki dzieci obowiązek alimentacyjny ze względu na jej ciężką chorobę. Rodzice matki moich dzieci już nie żyją, tak więc nie ma wstępnych obowiązanych do alimentacji. Uważam, że w tym wypadku powinno pomóc państwo, stąd też wystąpiłem o przyznanie mi zaliczki.

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej uznał, że Jaskóle przysługuje świadczenie, bowiem wyrok sądu uchylający alimenty od żony nie jest jeszcze prawomocny. Jednak po roku GOPS zmienił swoje stanowisko i stwierdził, że Jakóła powinien oddać nienależnie pobranie pieniądze. W sumie 4.600 złotych.

2 października 2007 roku GOPS wydał dwie decyzje. W jednej z nich kierownik, Genowefa Rajczakowska napisała: „Postanawiam określić kwotę nienależnie pobraną w okresie od 1 marca 2006 do 31 sierpnia 2006 roku z tytułu zaliczki alimentacyjnej o łącznej wysokości 1.200 zł., która będzie podlegała zwrotowi wraz z należnymi odsetkami ustawowymi. (...) Pobrane nienależne świadczenie winien pan wpłacić w terminie 14 dni od daty, w której niniejsza decyzja stanie się prawomocna”. Druga decyzja opiewała na kwotę 2.400 zł. za okres od 1 września 2006 roku do 31 sierpnia 2007 roku.

Wyrok w sprawie alimentów zapadł przed Sądem Rejonowym w Środzie Śląskiej 15 marca 2007 roku. Zgodnie z nim, uchylenie obowiązku alimentacyjnego nastąpiło z dniem 13 lutego 2006 roku, a więc z datą wsteczną, ex tunc.

- Ponownie wniosłem o zasądzenie alimentów – mówi Jaskóła. – Powiedziałem jednak pani sędzinie, aby sąd oddalił mój pozew, bo jeśli tak się stanie, to należy mi się zaliczka alimentacyjna i świadczenie rodzinne z GOPS. Bo przecież za coś trzeba żyć.

Sąd rzeczywiście powództwo oddalił. Wyrok uprawomocnił się i na tej podstawie GOPS przyznał Jaskóle tym razem zasiłek rodzinny.

- Któregoś dnia oniemiałem z wrażenia – mówi ojciec niepełnosprawnego Marcina. – GOPS oddał mi prawe osiem tysięcy złotych! Pytam za co? Czy sami coś źle zrobili wcześniej, skoro oddali?

Co do wydanych przez GOPS decyzji, nakazujących zwrot nienależnie pobranego świadczenia, Samorządowe Kolegium Odwoławcze we Wrocławiu uchyliło je w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. W uzasadnieniu skład orzekający SKO napisał: „Postanowieniem z dnia 7 sierpnia 2007 roku organ I instancji (GOPS w Środzie Śl.) wznowił z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie przyznania Henrykowi Jaskóle zaliczki alimentacyjnej dla dzieci Marcina i Katarzyny w kwocie po 100 złotych miesięcznie za okres od 1 września 2006 do 31 sierpnia 2007 roku. (...) W 25 lipca 2007 roku Henryk Jaskóła przedstawił wyrok Sądu Rejonowego w Środzie Śl. z dnia 15 marca 2007 roku, w którym uchylono z dniem 13 lutego 2006 roku obowiązek alimentacyjny (matki dzieci – dop. PM)”.

Opisaną na wstępie decyzją z dnia 31 sierpnia 2007 roku organ I instancji (GOPS w Środzie Śl. – podkr. PM) uchylił w całości swoje rozstrzygnięcie z dnia 15 września 2006 roku o przyznaniu Henrykowi Jaskóle zaliczki alimentacyjnej dla dwojga dzieci. W uzasadnieniu decyzji organ wskazał, że na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Środzie Śląskiej Katarzyna i Marcin przestali być osobami uprawnionymi do zaliczki alimentacyjnej. 31 lipca 2007 roku GOPS otrzymał informację od komornika sądowego o zaprzestaniu egzekucji świadczenia alimentacyjnego od matki dzieci od dnia 13 lutego 2006 roku.

Henryk Jaskóła domagał się uchylenia decyzji GOPS w całości. Stwierdził, że samotnie wychowuje dwoje dzieci, a ich matka ze względu na chorobę, nie może sprawować nad nimi opieki.

„Dla utrzymania dzieci H. Jaskóła wykonuje ciężką pracę fizyczną, osiągając wynagrodzenie miesięczne 1.619 złotych, które nie wystarcza na zaspokojenie potrzeb rodziny. (...) Powodem trudnej sytuacji materialnej rodziny jest fakt, że GOPS w Środzie Śl. po otrzymaniu wyroku zinterpretował przepisy ustawy o świadczeniach rodzinnych w ten sposób, że skoro sąd uchylił matce dzieci obowiązek alimentacyjny, to jej dzieciom nie przysługuje żadna pomoc socjalna i w ten sposób pozbawił Henryka Jaskółę wszelkiej pomocy materialnej. Ponadto organ I instancji zażądał od Henryka Jaskóły zwrotu świadczeń wpłaconych od dnia 13 lutego 2006 roku. Odwołujący się wskazał, że pobierał należne mu świadczenia i zużył je na bieżące potrzeby dzieci. Zwolnienie matki ze świadczeń alimentacyjnych na rzecz dzieci wynikło z jej choroby. (...) Zdaniem odwołującego się wydana decyzja została wydana z naruszeniem przepisów prawa administracyjnego, a zwłaszcza z art. 7, 8  i 9 k.p.a.” (o treści ważnych artykułów kodeksu postępowania administracyjnego czytaj poniżej).

- SKO od początku wykazywało błędy GOPS-u – mówi Henryk. – Wszystkie orzeczenia Kolegium Odwoławczego uchylały decyzje GOPS, wskazując na złą interpretację obowiązujących przepisów prawa. Już nic z tego nie rozumiem.

Tymczasem sprawa nie jest aż tak skomplikowana. W dniu 16 kwietnia 2008 roku Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Środzie Śląskiej przyznał panu Henrykowi Jaskóle inne należne mu świadczenie w miejsce zaliczki alimentacyjnej. Zaznaczyć należy, że w wysokości większej niż sama zaliczka (po 100 zł na każde z dzieci).

- Pan Jaskóła otrzymał od nas dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu samotnego wychowywania dzieci od 1 marca 2006 do 31 sierpnia 2007 roku, w wysokości 170 złotych na córkę Katarzynę oraz 250 złotych miesięcznie na syna Marcina wraz z ustawowymi odsetkami od dnia należności tej zapłaty – mówi kierownik GOPS w Środzie Śl., Genowefa Rajczakowska. – Te pieniądze przelaliśmy na konto pana Jaskóły. Otrzymał on od nas decyzję i wyjaśnienie, skąd takie świadczenie mu przysługuje. Naszą decyzję odebrał i potwierdził. Przysługiwała mu ona z dniem uchylenia wyroku o obowiązku alimentacyjnym. Tylko wyrok zasądzający alimenty może być podstawą przyznania zaliczki alimentacyjnej, po uprzednim stwierdzeniu, iż przez okres trzech miesięcy egzekucja z tytułu takiego wyroku jest bezskuteczna. W przypadku pana Jaskóły obowiązek alimentacyjny został uchylony, stąd przysługuje mu świadczenie rodzinne z tytuły samotnie wychowującego dzieci. Dzieje się tak wówczas, gdy sąd oddala powództwo o zasądzenie alimentów. Jest to świadczenie obligatoryjne. I to zrobiliśmy, z wyrównaniem należności. Co do decyzji o zwrocie nienależnie pobranych świadczeń, pan Jaskóła został w treści decyzji pouczony, że może starać się o umorzenie należności, jeżeli znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Musiałby przedłożyć też odpowiednie dokumenty uzasadniające jego wniosek. Z wnioskiem takim do dziś nie wystąpił.

Podsumowując, jest duża szansa, że nasz rozmówca nie będzie musiał zwracać pieniędzy, jednak musi złożyć w GOPS-ie stosowne dokumenty.

Patryk Medyński

 

Jakie są obowiązki urzędników, zagwarantowane przepisami kodeksu postępowania administracyjnego:

Art. 7. W toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności i podejmują wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli.

Art. 8. Organy administracji publicznej obowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów Państwa oraz świadomość i kulturę prawną obywateli.

Art. 9. Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek.

POWIAT ŚREDZKI pogoda


NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…