I ZNOWU PROBLEM Z APTEKAMI…

Ponownie wraca temat dostępności pacjenta i klienta do aptek na terenie naszego powiatu. Problem zgłosił nam mieszkaniec Środy Śląskiej, który musiał udać się samochodem do Leśnicy, aby wykupić potrzebne leki. Niestety, w mieście nie znalazł ani jednej czynnej apteki w późniejszych godzinach wieczornych.

Przed laty funkcjonowały dwie. Dziś doliczyliśmy się sześciu. Szkoda tylko, że żadna nie pełni tzw. dyżurów nocnych. Problem jest na tyle poważny, że dotyka osób, którym ordynuje się niezbędne do spożycia leki ratujące zdrowie i hamujące rozwój choroby.

Polska jest jedynym w Unii Europejskiej krajem, w którym leki sprzedaje się w sklepach spożywczych, na stacjach paliwowych, a nawet w knajpach! Lakoniczne prawo farmaceutyczne często działa na niekorzyść pacjenta - Polaka, za to na korzyść koncernów farmaceutycznych. Za niedługo na stoisku monopolowym, czy przy kasie w supermarkecie będziemy mogli nabyć antybiotyki, benzodiazepiny, leki naczyniowe, cholinergiczne i inne. Może nawet po kolejnej zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii czyściutką kokainę (już raz sprzedawaną w aptekach ponoć na katar) oraz inną chemię, która "rozwali" nam wątrobę i inne cenne narządy.

Przed dwoma laty poruszyliśmy problem dyżurów aptek w mieście Głos zabrali radni powiatu oraz farmaceuci. Jednak temat wciąć wraca. Apteka jest specyficznym punktem handlowym i doradczym. Winna gwarantować całkowitą dostępność do swoich usług. Cieszy fakt, że do zawodu farmaceuty trafiają ludzie młodzi, pełni entuzjazmu i chęci zgłębiania potrzebnej społecznie wiedzy, empatycznie odnoszący się do swoich klientów. Muszą też godzić prowadzoną działalność gospodarczą z etyką wykonywanego zawodu. Jednak martwi utrudniony dostęp.

Sprawa została już kilkakrotnie poruszona podczas sesji Rady Miejskiej w Środzie Śląskiej i Rady Powiatu. Nie wiemy zatem, jak ma się prawo miejscowe w postaci podejmowanych uchwał do działalności farmaceutów prowadzących działalność gospodarczą? Zaniepokojeni o los pacjenta i klienta apteki, pytamy zatem publicznie o ten szczególny problem, który ponownie powrócił.

Patryk Medyński