W gminie Malczyce zawrzało

Na terenie Malczyc w miejscach ogólnie dostępnych dla mieszkańców pojawiła się ulotka, zredagowana i podpisana przez przewodniczącą Rady Gminy Malczyce, Leokadię Gancarz. W jej treści są bardzo poważne zarzuty pod adresem wójta gminy, Czesława Dudzińskiego.

Po rozkolportowaniu tejże ulotki w gminie zawrzało. Oburzone są władze, urzędnicy, pracownicy spółek komunalnych oraz część radnych. Ta ostatnia grupa za to, że pani Gancarz samowolnie wystąpiła z zarzutami jako przewodnicząca Rady Gminy, nie pytając ich o zdanie.

Postanowiliśmy opublikować treści tej ulotki, gdyż wywołała ona społeczną dyskusję. W Urzędzie Gminy dowiedzieliśmy się, że zarzuty przedstawione przez przewodniczącą Gancarz być może nie znajdują podstawy faktycznej i mogą stanowić pomówienia. W poniedziałek treść ulotki oceni radca prawny Gminy Malczyce, który przedstawi władzom odpowiednie wnioski (konsekwencje prawne wynikające z jej treści).

„Informacja o stanie Gminy Malczyce

Zaufanie, jakim mnie Państwo obdarzyliście oddając swój głos w wyborach w kolejnej już, trzeciej kadencji, zobowiązuje mnie do poinformowania Państwa o stanie naszej Gminy. Jako Radna i Przewodnicząca Rady ponoszę pełną odpowiedzialność za jej rozwój i dalsze losy. Moje starania o dobrą gospodarkę opartą na doświadczeniu pełzną na niczym. Przedstawię Państwu kilka spośród wielu przykładów niegospodarności Pana Wójta od początku bieżącej kadencji.

W 2008 roku został zatwierdzony projekt budowy hali sportowej przy ul. Szkolnej. Wójt poinformował, że koszt projektu poniesiony przez Gminę wyniesie 125 tysięcy złotych (nie zostało to skonsultowane z Radą, nikt z Radnych nie widział projektu). Pozostała część inwestycji miała być sfinansowana w 75% ok. 3,5 mln zł z funduszu unijnych oraz przyznany już 1 mln zł z Totalizatora Sportowego. Do pozyskania funduszy na ten cel została wyznaczona osoba w Urzędzie Gminy. Jedynym warunkiem otrzymania dotacji było złożenie kompletu wymaganych dokumentów. Niestety, nie uzyskaliśmy środków, jak poinformował Wójt na sesji, wniosek został odrzucony. Po upływie kilku dni okazało się, że pracownik odpowiedzialny za ten projekt nie skompletował dokumentów i nie złożył wniosku. Wójt nie wyciągnął konsekwencji wobec w/w tylko winę wziął na siebie. Znalazł też rozwiązanie w postaci wysoko oprocentowanego kredytu bankowego. Po analizie i stwierdzeniu już i tak dużego zadłużenia Gminy, Rada nie zaakceptowała pomysłu Wójta. Pozostaje pytanie, kto zwróci 125 tysięcy złotych, które już ostały wydane na projekt?

Mieszkańcy ul. Sienkiewicza zostali pozbawieni oświetlenia drogi. Wójt wiedział, że dojdzie do takiej sytuacji już od dwóch lat z chwilą upadłości cukrowni i nic z tym nie zrobił. Niedawno na terenie naszej Gminy była przeprowadzana modernizacja oświetlenia. Prosiłam Wójta, aby przed podpisaniem protokołu odbioru remontu oświetlenia skonsultował się z Sołtysami (którzy zgłaszali mnóstwo zastrzeżeń co do przebiegu modernizacji) ale bez rezultatu.

Jedyną zadowoloną osobą w Gminie z przebiegu modernizacji jest Radny a zarazem brat Wójta. Przy drodze krajowej miało być zlikwidowanych kilka punktów oświetlenia, ale nie wiedzieć czemu na ul. Polnej w Rusku zwanej potocznie drogą donikąd oświetlenie nocą przypomina ul. Marszałkowską w Warszawie. Pan radny przy swojej posesji zainstalował dwie lampy, z których jedna oświetla podwórko.

Wójt, w styczniu 2007 roku, wypłacił sobie ekwiwalent za zaległy urlop w wysokości 26 tysięcy złotych.

Gmina jest właścicielem kilku nieruchomości m.in. portu, z którego winna ściągać dzierżawę i to powinno stanowić jej dochód. Natomiast kwota rocznego dochodu za w/w nieruchomość jest mniejsza od tej, którą ponoszą wynajmujący sklepy na naszym terenie. Mogę się tylko domyślać, że wynajmujący port zarabiają krocie na śmieciach, którymi nas zasypują. Mało tego, twierdzę, że staną się one naszą własnością, bo niestety, pozbyć się takich odpadów jest bardzo trudno.

Latem 2007 roku Radny Gminy poinformował mnie, że pod osłoną nocy na wysypisko Gminy zostały wywiezione odpady. Do plantowania wysypiska zaangażowany był brat Wójta i jego fadroma. Byłam zastraszana prokuratorem, kiedy zwróciłam uwagę, że w ten sposób mogły być wywożone materiały toksyczne. Mimo to nie ustąpiłam w odkryciu faktów i zażądałam, aby Wójt zlecił pobranie próbek ziemi z poletka dzierżawcy, który przywoził odpady nocą. Niestety na skutek pracy fadromy, nikt nie był w stanie stwierdzić gdzie były wysypane odpady. Oczywiście Wójt nie widział w tym nic dziwnego, tłumacząc zaistniały fakt, że kierowcy pracują nocą.

W poprzedniej kadencji dokonano odwiertu studni w Mazurowicach ponosząc koszty w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Studnia podawała wodę tylko przez okres dwóch tygodni. W tym czasie dokonano kilka nielegalnych odwiertów, na które nie było pozwolenia. Kiedy sanepid stwierdził, że w wodzie występują bakterie zabronił jej spożycia. Pan Wójt był bardziej zainteresowany ukryciem tego faktu przed Przewodniczącą Rady, niż rozwiązaniem problemu. Dopiero wtedy odkryłam, że ujęcie wody jest w starej studni i z przewagą jednego głosu w Radzie została powołana Komisja Rewizyjna, która nakazała Wójtowi oddanie sprawy do sądu, gdyż za kilka dni upływał termin gwarancji. Dzięki szybkiej interwencji Rady firma musiała dokonać odwiertu studni, co pozwoliło zaoszczędzić Gminie dużą sumę pieniędzy.

W miesiącu maju 2007 roku Pan Wójt zorganizował jubileusz Straży Pożarnej i z tej okazji zafundował drogę do remizy z kostki brukowej (dodam tylko, że wiele ulic w naszej miejscowości wymaga natychmiastowego remontu, gdyż ich mieszkańcy lgną po kolana w błocie). Zaznaczam, że mam pełny szacunek i oddaję ukłon w kierunku Straży Pożarnej, ale naszej Gminy nie stać na wydawanie „lekką ręką” 16 tysięcy złotych.

Pan Wójt zakupił kontener z przeznaczeniem na świetlicę w sołectwie Rachów przy aprobacie rady Gminy, ponieważ Rada widziała taką potrzebę. Niestety, Pan Wójt wraz z bratem chcąc się wykazać przed mającymi właśnie odbyć się Dożynkami w w/w sołectwie sami zamontowali barak w przeddzień tegoż święta . Skutek tej inicjatywy był katastrofalny, bowiem w bardzo krótkim czasie przeciekająca przez dach woda zniszczyła płyty sufitowe. Wójt zafundował nowy dach za kwotę 15 tysięcy złotych. Gdyby inwestycje wykonała firma musiałaby naprawić szkody w ramach gwarancji, a tak Pan Wójt bez chwili namysłu wydał pieniądze mieszkańców Gminy, które mógłby przeznaczyć na inne cele.

Jednym z priorytetów Gminy jest budowa kanalizacji i dróg na jej terenie. W wyniku ostatniej inwestycji, tj. budowy kanalizacji w Chomiąży Gmina była zmuszona dopłacić 200 tysięcy złotych, ponieważ w projekcie wykazane było inne podłoże niż w rzeczywistości. Koszty te powinien ponieść projektant, ale Wójt ze znanych tylko sobie powodów nie chciał pociągnąć do odpowiedzialności projektanta. Natomiast wpadł na genialny pomysł i postanowił obciążyć mieszkańców, w pierwszej fazie za mb. kanalizacji, a potem po 1.500 złotych od gospodarstwa. Część mieszkańców zapłaciła. Na moje pytanie o podstawę prawną, pan Wójt milczał.

Gmina nie ma podpisanych umów na odprowadzanie ścieków. Wójt twierdzi, że ma rok na wykazanie efektów do Ochrony Środowiska. Tylko kto poniesie koszty pracy przepompowni, bo przecież ścieki cały czas płyną? Nie wspominając, iż w 2010 roku Gmina nie będzie miała gdzie wywozić śmieci, bowiem obecne wysypisko zostanie zamknięte.

Kolejnym przykładem na niegospodarność Wójta była sprzedaż ziemi w Dębicy bez powiadomienia o tym fakcie Rady. Gmina nabyła tą ziemię nieodpłatnie od agencji i uchwała Rady miała być budowana świetlica i biblioteka. Przez okres 10 lat nie wolno było jej sprzedać. Nadmieniam, że Sołtys i Radny Dębicy o tym nie wiedzieli. Cała sprawa ujrzała światło dzienne z chwilą nałożenia kary na Gminę w wysokości 130 tysięcy złotych przez agencję. Część tej ziemi została sprzedana za 3 tysiące złotych rodzinie urzędnika. Ustaliłam, że zaginął protokół kontroli agencji, jak również brak było odpowiedzi na ostrzeżenia agencji. Teraz, aby uniknąć kompromitacji Wójt chce budować świetlice i bibliotekę, co jest marnotrawieniem pieniędzy, bowiem jest wolny budynek po zlikwidowanej szkole, który stoi bezużyteczny.

Mieszkańcy ulicy Sienkiewicza poprosili Wójta aby umorzył im podatek, ponieważ na ich własnej drodze jest wybudowana przepompownia ścieków. Wójt, jako gospodarz nawet nie wiedział, że przepompownia jest własnością Gminy (przekazanej od cukrowni) i nie wyraził zgody na umorzenie.

Na ostatniej sesji sugerowałam, że kierownictwo Gminy jest w stanie uśpienia, bo proszę Państwa, jeśli mamy budżet gminy 12 milionów złotych a na inwestycje 400 tysięcy złotych to tylko wołać o pomstę. Wszyscy dziś widzą, że środki do pozyskania skończą się w 2013 roku a my to wszystko przy takiej postawie kierownictwa Gminy stracimy i staniemy się wielką sypialnią z olbrzymimi karami do spłacenia.

Kolejnym genialnym pomysłem Wójta był zakup samochodu do przewozu osób niepełnosprawnych, za który Gmina dopłaciła 50 tys. zł. Motywując nabycie samochodu Wójt mówił, że będzie on na siebie zarabiał, nikt nie słuchał moich informacji potwierdzonych w PFRON-ie, iż ten samochód przez okres 5 lat nie może służyć innym celom, jak dowożenie dzieci niepełnosprawnych do szkoły. Dzisiaj utrzymanie samochodu kosztuje ok. 4 tys. zł. miesięcznie, gdzie dofinansowanie na dowóz dzieci kosztowałoby ok. 1.200 zł. Poniesione koszty (50 tys. + 4 tys. miesięcznie), można wydatkować w sposób przynoszący większe korzyści dla mieszkańców gminy.

Proszę państwa, nie miałam innej drogi przekazu tych informacji, ponieważ prasa, która się ukazuje na naszym terenie nie wyda mojego komunikatu z uwagi na fakt, że Wójt płaci około 25 tysięcy złotych z promocji Gminy dla redakcji tych czasopism.

Szanowni Państwo! Rozważałam już ustąpienie z funkcji przewodniczącej, ale zrozumiałam, że popełniłabym błąd zostawiając ludzi, którzy proszą mnie o interwencje. Moim obowiązkiem jest Państwa powiadomić o całej rzeczywistości. Niegospodarność Wójta, która do tej pory naraziła naszą Gminę na ogromną stratę wysokości 600 tys. złotych nie wspominając o 4,5 mln złotych nieotrzymanych na budowę hali.

Zawsze otwarta na Państwa uwagi i sprawy”.

Przewodnicząca Rady Gminy
Leokadia Gancarz

Zarówno do przewodniczącej Rady Gminy Malczyce, autorki ulotki, jak również zainteresowanego wójta wysłaliśmy zapytanie. Do Pani Gancarz następującej treści:

Dlaczego przez długi okres czasu, będąc dysponentem istotnych informacji na temat niegospodarności, których miałby się dopuścić Wójt Gminy Malczyce, mając obowiązek wynikający z treści art. 304 § 2 kodeksu postępowania karnego nie powiadomiła Pani policji czy prokuratury? (Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa).

Do pana wójta z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów pani przewodniczącej.

Mamy nadzieję, że Czytelnicy zapoznają się z treścią odpowiedzi przedstawicieli gminy poproszonych o wyjaśnienia.

Patryk Medyński