Skomentuj
Rozmowa z Mariuszem Kargolem, trenerem drużyny piłkarskiej juniorów starszych Miejskiego Ludowego Klubu Sportowego Polonia Środa Śląska.
Jesteś trenerem juniorów już trzeci sezon, pora na podsumowania. Jak oceniasz swoją pracę w tym okresie?
Myślałem, że będzie troszeczkę łatwiej, ale nie ma co narzekać. Celem trenera juniorów w tym okresie było przygotowywanie zawodników do gry w pierwszym zespole, a więc na tym się koncentrowałem. Przez ten okres kilku zdolnych juniorów przeszło do drużyny seniorów, a niektórzy grają tam na niezłym poziomie. Przykładem może być Łukasz Gunstuł, który jeszcze ma wiek juniora, a jest bardzo mocnym punktem pierwszego zespołu. Na wyróżnienie zasługują także Bartosz Skóra, Mateusz Świder, Ryszard Dziadyk, czy Maciek Wenderski.
A taki zawodnik jak Mateusz Wójcik, który zrobił duże wrażenie na wielu kibicach w Środzie Śląskiej? Czy mógłbyś przybliżyć co się z nim dzieje?
Mateusz aktualnie z powodów zdrowotnych przerwał treningi, ale jest to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w ostatnich latach w naszym klubie. Na potwierdzenie tego powiem, że interesowało się nim Zagłębie Lubin.
Myślę, że jak Mateusz wróci na boisko to ma szanse na grę na najwyższym poziomie.
Wracając do odpowiedzi na pierwsze pytanie. Czy twoją ambicją, jako młodego trenera nie jest awans z drużyną juniorów do wyższej ligi?
Każdy trener chciałby wygrywać wszystkie mecze, grać na najwyższym poziomie i awansować do wyższej ligi. Ja również! Ale jak obejmowałem posadę trenera juniorów, wspólnie z Zarządem Klubu ustaliliśmy, że w tym okresie priorytetem jest pierwsza drużyna, dlatego koncentrowałem się bardziej na szkoleniu indywidualnym zawodników, tak aby przechodząc do seniorów byli jak najlepiej przygotowani technicznie. A taktycznie ustawiał ich już trener seniorów.
Dlaczego priorytetem miała być pierwsza drużyna?
Dlatego, że gdy z powodu reorganizacji spadliśmy z IV ligi, kibice oczekiwali szybkiego powrotu na ten szczebel rozgrywek, a wielu zawodników opuściło klub. Nie chcąc dopuścić do podobnej sytuacji chcemy opierać pierwszy zespół na wychowankach, a to można osiągnąć wprowadzając młodych zawodników systematycznie do pierwszej drużyny. To robił Mirek Drączkowski, podobnie postępował trener Zygmunt Peterek i aktualnie trener Sławek Samiec – Talar, który mając już drużynę wyrównaną i silną otrzymał cel, którym jest awans do IV ligi.
Czyli na ligę dolnośląską juniorów w Środzie Śląskiej nie mamy co liczyć?
Tak nie jest. Otrzymałem sygnały od Zarządu Klubu aby budować drużynę, która za sezon, najpóźniej dwa będzie walczyła o awans do LDJ. Dlatego tak mocno odmłodziliśmy drużynę juniorów i gramy teraz rocznikiem, który ma kilka lat gry na tym szczeblu.
W takim razie co z seniorami? Schodzą już na drugi plan?
Absolutnie nie. Wszyscy mają nadzieję, że seniorzy w tym roku awansują i kolejnym krokiem będzie walka o awans juniorów. Chcemy w klubie robić wszystko krok po kroku, aby podnosić poziom sportowy drużyn i jakość Klubu.
A co powiesz o ostatnich występach juniorów? Nie były one zbyt udane? Drużyna jest słabsza niż w poprzednich sezonach?
Na to pytanie po części odpowiedziałem już wcześniej. Mamy bardzo młodziutki zespół. W większości są to chłopcy, którzy grają po kilka lat w juniorach starszych, a niektórzy są jeszcze trampkarzami. A więc fizycznie ustępujemy większości drużyn. Kilku chłopaków debiutuje w naszej drużynie i na tym szczeblu, a więc mają prawo popełniać jeszcze błędy. A największym problemem mojego zespołu są bramkarze. Łukasz Gunstuł broni już w drużynie seniorów, a ja mam do dyspozycji dwóch bramkarzy z grup młodzieżowych, Karola Janusza i Fabiana Ślęzaka. Są to chłopcy perspektywiczni, którzy mają predyspozycje bronić na niezłym poziomie. Ale są to jeszcze trampkarze i wszyscy muszą zrozumieć, że zanim dojdą do tego poziomu to popełnią jeszcze wiele błędów. Ale ja będę na nich konsekwentnie stawiał. Mam nadzieję, że w końcu odpłacą za to dobrą grą.
Na koniec powiedz, jak wygląda współpraca trenerów w klubie?
Nie odpowiem na to pytanie, ponieważ nie chcę oceniać kolegów po fachu. Każdy trener ma inne cele, inną ligę, a więc na każdego należy patrzeć z innej perspektywy, inaczej oceniać. A to najlepiej zrobi Zarząd Klubu...
(red.)
