Mobbing w średzkim szpitalu?

(FELIETON) - Na temat służby zdrowia powiedziano, napisano i pokazano Szanownym Czytelnikom już bardzo wiele. Również i my publikujemy teksty związane z funkcjonowaniem naszego, średzkiego szpitala...

Pisaliśmy np. o zawieszeniu pani ordynator oddziału wewnętrznego, tzw. interny, lek. med. Ireny Gajdamowicz. Pisaliśmy o zaangażowaniu władz powiatu, aby ostatecznie wyjaśnić, czy pani ordynator nie podjęła w swojej praktyce złych decyzji.

Władze powiatu poleciły, aby wyjaśnić tę kwestię powołując speckomisję, złożoną z lekarzy i zarządców szpitala. Na ten temat rozmawialiśmy ze starostami i ufamy, że ich wypowiedzi odpowiadają zdarzeniom związanym ze sprawą.

Wczoraj (21 listopada) sześć minut po godzinie dwudziestej, otrzymaliśmy elektroniczny list od pielęgniarek, które wielkimi literami pytają: czy nie są one prześladowane przez dyrektora/prezesa Andrzeja Oćwieję? Przesłały Jego "umotywowania" prawne i pytania skierowane do Nich (celem wyjaśnienia i podpisania), które dotyczyły pracy pani ordynator Gajdamowicz. Oto te pisma:

 

Dyrektor i prezes, Pan Andrzej Oćwieja, zadając powyższe pytania, wychodzi poza zakres pełnienia swoich obowiązków. Togi z czerwoną wypustką nie nosi. Nie nosi także niebieskiego munduru.

Skąd zatem pytania związanie z materialnym prawem karnym dotyczącym składania fałszywych zeznań, nieuzasadnionego oskarżania osób o popełnienie czynów zabronionych prawem, czy pomawianie?

Choć przy pomówieniu, jako prezes i dyrektor, ma pan Oćwieja pełne prawo skierować do sądu prywatny akt oskarżenia o pomówienie. Tyle, że pan Prezes w żaden sposób pomówiony nie został. Rozpostarcie tak szerokiego wachlarza przepisów kodeksu karnego, o których interpretacji i stosowaniu pan Oćwieja nie ma pojęcia, rodzi wątpliwości, czy czasem nie ma zachcianki do stosowania wobec niewygodnych pracowników metod, które kodeks pracy określa jako mobbing?

Gdybym był prokuratorem, postawił był Panu A. Oćwieji zarzut z art. 231 k.k., który mówi w § 1: „funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Patryk Medyński