NIESPODZIANKI NIE BYŁO

W 16 kolejce wrocławskiej klasy okręgowej zespól średzkiej Polonii przegrał  u siebie z drużyną Polonia Wrocław 1:3 do przerwy 0:1.

Nasz zespół nie był faworytem tego spotkania, wrocławianie przyjechali do Środy zdobyć 3 pkt. i to się im udało.

Mecz był prowadzony w szybkim tempie i mógł się podobać szkoda tylko, że tak niewielu kibiców przyszło go obejrzeć.

Drużyna gości objęła prowadzanie już w 10 minucie spotkania, gola zdobył ich najlepszy "snajper", Rafał Rybiński.

Polonia starała się za wszelką cenę doprowadzić do remisu i dużo nie brakowało, żeby tak się stało. W 14 minucie meczu, po ładnym podaniu piłki z linii środkowej boiska przez Daniela Liberka do Pawła Strożka. Jednak piłka odbiła się od poprzeczki...

Drużyna gości przeważała w pierwszej odsłonie tego meczu, ale wynik spotkania utrzymał się do końca pierwszej połowy, nasz zespół przegrywał ze swoją imienniczką z Wroclawia 0:1.

Obiecująco rozpoczęła się druga połowa. W 49 minucie za faul na Danielu Liberku w polu karnym arbiter pokazał na “wapno”, do rzutu karnego podszedł faulowany Daniel i po chwili nastąpiła radość średzkich kibiców. Zawodnik pewnym strzałem pokonał bramkarza gości Pawła Kluka i zdobył bramkę dającą nam remis.

Polonia dążyła do zdobycia trzech oczek stwarzając sobie sytuacje na strzelenie kolejnych bramek, cóż jak zwykle dała o sobie znać indolencja strzelecka, w tym przypadku Marcina Antosiewicza - dwukrotnie.

W  66 minucie meczu ze stałego fragmentu gry, rzutu rożnego wykonywanego przez Daniela Liberka, jego brat  Kamil Liberek zdobywa drugiego gola dla swojego zespołu, ale sędzia liniowy dopatruje się spalonego i arbiter główny nie uznaje bramki, która zdaniem kibiców bacznie obserwujących tę akcję, zdobyta została w sposób prawidłowy.

Ta decyzja sędziego trochę podcięła skrzydła naszemu zespołowi.

W 75 minucie spotkania za faul Mateusza Świdra w polu karnym naszej drużyny, sędzia główny wskazuje na rzut karny i po chwili to goście - drużyna Polonii Wrocław mogła się  cieszyć się z prowadzenia 1:2. Bramkę zdobył Łukasz Kotala.

Za niespełna minutę drużyna gości prowadzi już 1:3, po ewidentnym błędzie naszej drużyny.

Od utraty 3 bramki nasz zespół "odpłynął", niepodzielnie na boisku panowała drużyna gości która mogła pokusić się o zdobycie kolejnych bramek.

Należy nadmienić, że w tym spotkaniu w związku z kontuzją nie wystąpili:  Mateusz Wójcik oraz Bartek Skóra.

Kolejne zaległe spotkanie nasz zespół rozegra już w sobotę 25 listopada  2012 r. o godz.13.00 na stadionie w Środzie Śl. z drużyną Orzeł Sadków, który zajmuje 14 miejsce w tabeli z dorobkiem 14 pkt. i bilansem bramek 19-38.

Nasz zespół z 16 pkt i bilansem bramek  22-31 zajmuje 12 miejsce w tabeli.

Mamy nadzieję, że średzka polonia nie zawiedzie i pewnie "ogra" drużynę z Sadkowa, która aktualnie znajduje się w strefie spadkowej.

Kibic

Po meczu powiedzieli:

Mieczysław Przewdziękowski, kibic Polonii: - Polonia przegrała niezasłużenie, druga bramka zdobyta została w sposób prawidłowy, szkoda też nie wykorzystanych sytuacji, nasza drużyna prezentowała się dobrze.

Mirosław Semczak, kibic Polonii: - Pierwsza połowa i końcówka drugiej, to przewaga drużyny gości, którzy grali bardziej poukładaną piłkę. Druga połowa do momentu utraty przez nasz zespół drugiej i trzeciej bramki, to wyraźna przewaga naszego zespołu. Najgorsza formacja w naszej drużynie to obrona. Druga bramka przez nasz zespół została zdobyta w sposób prawidłowy.

Janusz Kuleta, kibic Polonii Wrocław: - Zasłużenie wygraliśmy ten mecz szkoda, że tylko 3:1 powinno być przynajmniej  6:1. Jeżeli wasz  zespół na wiosnę się nie wzmocni, to zaliczy spadek. Druga bramka przez wasz zespół zdobyta została ze spalonego, boczny arbiter najlepiej to widział, jego decyzji się nie kwestionuje. Nam też boczny zasygnalizował spalonego po zdobyciu gola!