Przejdź do głównej treści

Nowy ordynator i inne zmiany na internie

 Na oddział wewnętrzny w średzkim szpitalu wkroczył, tym razem już oficjalnie, nowy ordynator, dr Wojciech Wysoczański. Wczoraj odbyło się zebranie, podczas którego najprawdopodobniej zadecydowano ostatecznie o utworzeniu oddziału paliatywnego kosztem interny.

 

 

Nowym oddziałem zajmie się była ordynator oddziału wewnętrznego, Irena Gajdamowicz, specjalista od paliatywu. Rodzi się natomiast pytanie, czy zabranie łóżek z interny, przy obecnej obsadzie personalnej oddziału, nie spowoduje, że stan opieki nad pacjentami stanie na granicy ryzyka o ich zdrowie i życie? Tudzież, czy z interny nie trafią oni na oddział paliatywny, który znajdzie się "na podorędziu"? Pytania te mają podstawę, gdyż zgodnie z pozyskaną przez nas informacją, ordynator Wysoczański liczył na pomoc asystentów. Tymczasem na oddziale internistycznym zatrudniono jedynie panią doktor narodowości mongolskiej, do której rzecz jasna, żadnych zastrzeżeń nie mamy. No, chyba że pan ordynator podwinie rękawy i nie wzgardzi dyżurami. Co prawda odbyło się spotkanie z pielęgniarkami, jednak to nie one będą ostatecznie decydować o najważniejszych sprawach dotyczących ludzkiego życia, bądź zdrowia.

Jest jeszcze jedna kwestia i pytania z nią związane:

Otóż, pan Wojciech Wysoczański przez ostatnie lata pracował w dolnośląskim NFZ, od 26 listopada 2007 roku będąc tam zatrudniony na stanowisku naczelnika wydziału gospodarki lekami. Pracował m.in. za czasów dyrektor oddziału NFZ, Violetty Plebanek-Sitko, tej samej, która restrukturyzowała średzki szpital na modłę swoich pryncypałów z AWS za czasów starosty Grabowieckiego. Pracował więc w instytucji zbiurokratyzowanej, dbającej jedynie o pieniądze a nie o dobro pacjentów. Jakie więc ma pojęcie o zakresie obowiązków należących do ordynatora? Czy poradzi sobie, stojąc przy łóżku pacjenta, a nie siedząc za biurkiem, co czynił przez ostatnie kilka lat? – To pytania do zarządców szpitala. Jest jeszcze wiele innych, ale poczekajmy na rozwój wypadków.

Tymczasem informujemy skromnie, że pan Wojciech Wysoczański jest doktorem nauk medycznych, alergologiem. Tytuł naukowy uzyskał w 1996 roku, broniąc rozprawy „Receptory glikokosteroidowe leukocytów krwi obwodowej chorych na astmę oskrzelową”. W marcu 2008 roku zasiadał on w powołanym przez NFZ zespole ds. identyfikacji problemu zdrowotnego, którego celem było opracowanie analiz zabezpieczenia i dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej (raportu o celowości opracowania programu), na podstawie których prezes Narodowego Funduszu Zdrowia miał dokonać identyfikacji problemu zdrowotnego. Jest mieszkańcem Radwanic w gminie Święta Katarzyna.

O tym, czy pan doktor będzie potrafił zidentyfikować problemy średzkiego szpitala, czy też przyszedł tu, aby dopomóc spółce prawa handlowego w jej najważniejszym celu, czyli „zbijaniu kasy”, napiszemy wkrótce, gdyż takie pytania czy też zarzuty padały publicznie wielokrotnie.

Patryk Medyński


Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!

Jesteśmy razem 33 lata – od 1992 roku!


Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.
Kontakt w sprawie Twojej reklamy: +48 500 027 343 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.