Polonia wygrała i powróciła na fotel lidera

Wczoraj średzka drużyna Polonii wygrała z Błyskiem Kuźniczysko 1:0. Zdobyte na wyjeździe 3 pkt. pozwoliły nam, po raz kolejny, objąć prowadzenie we wrocławskiej klasie okręgowej z dorobkiem 31 pkt. Było to 10 zwycięstwo naszego zespołu.

Gra naszej drużyny w tym meczu, nie przypominała „stylu”, który przyczynił się do porażki z Wiązowem.

Zespół z Kuźniczyska preferował ofensywny styl gry, co odpowiadało naszemu zespołowi. Przewaga na boisku była widoczna. W pierwszych 45 minutach Polonia przeważała. Zdobycie bramki było tylko kwestią czasu, jednakże wspaniałe „parady” bramkarza gości,  pozwoliły im zachować „czyste konto”.

W 14 minucie Artur Kargol zdobył gola dla naszego zespołu, lecz sędzia tego spotkania go nie uznał, gdyż zdobyty został ze spalonego.

Przed zaproszeniem zawodników przez sędziego do szatni, utrzymuje się wynik bezbramkowy, po wyraźnej przewadze naszego zespołu.

Drugie 45 minut meczu, to oblężenie bramki przeciwników. Strzały: Cielińskiego, Kargola, Liberka i Bisiorka niemal trafiają celu. W tym etapie gry wyraźnie widać było, że Polonia tego meczu nie powinna przegrać. Świadczył o tym „grad piłek” kierowanych w słupki i porzeczki bramki gości.

Większe ożywienie, w tych fragmentach gry, wprowadziło wejście na boisko Bisiorka. Szkoda, że trener wcześniej nie podjął takiej decyzji. To spowodowało trochę zamieszania na polu karnym gospodarzy.

I wreszcie upragniona bramka w 75 minucie - „trafiony zatopiony”. Piękna akcja środkiem pola, podanie Bartka Matyi na lewą stronę boiska (na pole karne) do Kamila Liberka. Nasza „ikona” tym razem nie zmarnowała okazji i z niezwykle ostrego kąta, strzeliła gola dla naszego zespołu. Bramkarz Błysku, który wspaniale spisywał się do tej pory, nie miał nic innego „do zrobienia”, jak wyjąć piłkę z siatki.

Polonia dążyła za wszelka cenę do podwyższenia wyniku, jednak dużo nie brakowało, aby gospodarze doprowadzili do remisu, po akcji dwóch juniorów Kuźniczyska, którzy ograli nasza obronę w 89 minucie. Jednak ich napastnik, Jurczyk, fatalnie spudłował pod naszą  bramką. Widać, szczęście nas nie opuściło. Ale tak na dobrą sprawę, była to jedyna okazja gości do strzelenia bramki podczas tego meczu.

Należy pochwalić sędziów tego spotkania, którzy nie popełniali takich  kuriozalnych błędów, jak ich koledzy w czasie prowadzenia meczu w Wiązowie, gdzie co najmniej trzy razy powinni pokazać „na wapno”.

Cały zespól Polonii zagrał ambitny, dobry mecz, który mógł się podobać. Szkoda oczywiście kilku niewykorzystanych sytuacji, ale sukces w Kuźniczysku cieszy wszystkich: działaczy, kibiców, a i sami zawodnicy byli bardzo zadowoleni, bo ten sukces jest przyczynkiem do wypłaty długo oczekiwanych premii (125 zł. za każdy wygrany mecz, jeżeli do lidera będzie nam brakować nie więcej jak 5 pkt.).

Po meczu, zawodnicy Polonii, którzy nie chcieli ujawniać swoich nazwisk powiedzieli: „Wyznaczony nam cel został osiągnięty. Czekamy na wynagrodzenie, premie oraz zalegle stypendia. Zarząd nam to obiecał na spotkaniu z drużyną przed rozpoczęciem rozgrywek”.

Następny mecz Polonia rozegra u siebie z Baryczem Milicz.Terminu jeszcze nie ustalono. Charakterystykę zespołu i osiągnięcia, przedstawię w środę.

A na zakończenie „z innej beczki”. 9 listopada Mariusz Kargol - trener juniorów Polonii, obchodził swoje 28 urodziny. Życzę mu zdrowia, szczęścia pomyślności oraz awansu juniorów do LDJ. Chciałbym, żeby Pańskie serce biło zawsze dla Polonii.

Kibic