Okazuje się, że progi zwalniające znajdujące się na drogach w Chomiąży i Lutyni, zamontowane są wbrew przepisom. Tak twierdzi radny powiatowy - Witold Rutkowski, który niedawno zrezygnował z funkcji przewodniczącego Powiatowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Na prośbę czytelnika zajęliśmy się problemem przedstawionym poniżej w artykule „Kiedyś jakiś autobus tu utknie!”. Poprosiliśmy radnego o ustosunkowanie się do montowania progów zwalniających na drogach powiatowych.
- Jest rzeczą niezrozumiałą, że na drodze powiatowej montowane są progi zwalniające. A takie zamontowane są nie tylko w okolicy wiaduktu w Chomiąży, ale też na drodze w Lutyni. Montowanie ich jest dopuszczalne na osiedlowych uliczkach, a nie na drogach powiatowych, którymi często poruszają się: pogotowie ratunkowe, straż pożarna czy policja. Nie wiem, kto podjął decyzję o zamontowaniu progów w tych miejscowościach, wiem jednak, że nie powinny znaleźć się one na tych drogach.
(red.)