Jesteśmy razem 33 lata – od 1992 roku!
Jak Sowieci rządzili w Środzie
(WSPOMNIENIA CZYTELNIKA) - W 1945 roku nasze miasto zostało podzielone na strefy. Ludność niemiecka, głównie kobiety i dzieci oraz osoby starsze zamieszkiwały Rynek oraz ulice Świdnicką i Tadeusza Kościuszki. 
Kilka tysięcy żołnierzy sowieckich zajęło kwatery przy ulicy Wrocławskiej, Strzeleckiej i Kolejowej.
W tym w pilnie strzeżonym przed ludnością cywilną kwartale miejskim, przebywali ranni sowieci i leczono tam chorych wenerycznie wyzwolicieli, którzy nocami ruszali na łowy, gwałcąc niemieckie kobiety. 

Polacy, w ilości kilkudziesięciu osób, wciśnięci byli między te dwie nacje, ale z miesiąca na miesiąc przybywało rodaków, którzy zostali wypędzeni z terenów wschodnich Rzeczpospolitej. Zajmowali oni powoli domy po Sowietach.
Na przełomie 1946/1947 r. do Środy Śląskiej z Sambora w bydlęcym wagonie przyjeżdżają moi dziadkowie - Anna i Michał Jaroszowie oraz moja mama i jej siostra Zofia Wilhelmi z malutkim synem Januszkiem. Mąż cioci Zosi, Leopold Wilhelmi żołnierz AK został skazany na kilkanaście lat gułagu i przebywał na Kołymie.
Dziadek za utracony dom razem z zabudowaniami gospodarczymi, dostaje mieszkanie na parterze przy ulicy Wrocławskiej, po żołnierzach radzieckich.

Po otworzeniu drzwi do salonu zobaczył pomieszczenie wypełnione do parapetu obornikiem. Okazało się, że wyzwoliciele trzymali tam konie. Pozostawmy to bez komentarza...
Woytek Kopacz
fot. ze zbiorów rodzinnych Wiktora Kality
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.