Przejdź do głównej treści

Obawiam się o dalsze losy średzkiego szpitala!

 Mówi w rozmowie redakcyjnej była dyrektor PZOZ i NZOZ, Jolanta Klimkiewicz i apeluje do władz powiatowych o to, aby nie pozwoliły na marnotrawienie dorobku wszystkich ludzi, którzy przyczynili się do tego, że szpital istnieje.


 


Niejednokrotnie zwracaliśmy się do Pani o udzielenie wywiadu na temat sytuacji w średzkiej służbie zdrowia, ale zawsze Pani odmawiała. Postanowiła Pani przerwać milczenie. Dlaczego?

- Myślę, że milczałam już zbyt długo. Moje milczenie podyktowane było wiarą, że Zarząd Powiatu i Dyrekcja PZOZ oraz NZOZ opamiętają się i zaprzestaną działań na szkodę służby zdrowia. Obawiałam się także o bezpieczeństwo ludzi tam pracujących, którzy prosili mnie o interwencję. W tej chwili sytuacja stała się już tak dramatyczna, że dalsze działania Zarządu Powiatu a właściwie jego trzech członków: Starosty Sebastiana Burdzy, Wicestarosty Mariusza Wojewódki oraz  Marka Majerowskiego z Malczyc, doprowadzą w najbliższym czasie do katastrofy. Oczywiście nie robią oni tego bezpośrednio. Ich pełnomocnikiem jest bowiem dyrektor PZOZ oraz Prezes NZOZ w jednej osobie - Andrzej Oćwieja.

Pracowała Pani w powiatowej służbie zdrowia w latach 2003- 2005. Jak wtedy wyglądała sytuacja w szpitalu?

- Nie chciałabym się skupiać na historii, ale kilka informacji jest rzeczywiście potrzebnych. Kiedy podjęłam się kierowania PZOZ –em. Deficyt miesięczny a więc to czego brakowało w kasie zakładu w każdym miesiącu jego funkcjonowania wynosił ok. 240 000 zł. Tyle długu zakład generował w każdym miesiącu swojej działalności. Bez podjęcia natychmiastowych działań, groziła nam likwidacja szpitala i przychodni. Wtedy powstał pierwszy program restrukturyzacji, który zakładał miedzy innymi przeniesienie oddziałów wewnętrznego i pediatrycznego do tzw. budynku białego oraz zwolnienie 68 osób. Te i inne działania,  doprowadziły  do zbilansowania PZOZ i  pozwoliły na jego dalszą restrukturyzację . Do podziału Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej na Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (zarządzający szpitalem) oraz Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (zarządzający przychodnią i specjalistka medyczną) doszło w 2004 roku.

W efekcie tych poczynań dyrekcji zakładów, Zarządu Powiatu oraz Rady Powiatu a także pomocy Burmistrza oraz Rady Gminy Środa Śląska, która wspomogła finansowo oraz umorzyła sporo zobowiązań finansowych, szpital przetrwał a jego sytuacja była na tyle dobra, że na koniec roku 2005 zakład nie generował zadłużenia.

Skąd więc teraz obawy o sytuację szpitala?

- W 2006 roku zarządzanie powiatową służba zdrowia przejęła pani Janina Hulacka. Przyznaję, że z zainteresowaniem przyglądałam się jej poczynaniom, gdyż szpital i pracownicy PZOZ i NZOZ zawsze będą mi bliscy. Z mojego punktu widzenia brak było z jej strony działań sprzyjających rozwojowi firmy. Niepotrzebnie zatrudniono 4 osoby, ale przynajmniej nie były podejmowane działania na szkodę zakładu, aczkolwiek brak rozwoju to także grzech zaniechania. Podam przykład, który jest dla mnie bardzo znamienny. Otóż, przed swoim odejściem ze szpitala, doprowadziłam do ogłoszenia przez Narodowy Fundusz Zdrowia konkursu na poradnie kardiologiczną. Niestety, oferta, którą przygotowała już  dyrektor Hulacka, była słaba i konkurs wygrała przychodnia  ELMED.

Aby zakład mógł się rozwijać należy poszukiwać nowych źródeł finansowania działalności oraz rozszerzać ofertę dla pacjentów.

Dlaczego J. Hulacka odeszła Pani zdaniem?

- Pani Hulacka odeszła z końcem sierpnia 2007 roku no i później się zaczęło! Przypomnę, że w październiku 2006 roku nastąpiła zmiana władzy w naszym Powiecie, która jak Państwo pamiętacie i mnie w pewnym stopniu dotknęła.Dla szpitala i przychodni zaczęły się trudne dni. Mimo, że nie darzyłam pani Hulackiej sympatią, to szczerze mówiąc współczułam jej, gdyż współpraca z nowymi władzami, a szczególnie wicestarostą  Wojewódką,  który odpowiada za powiatową służbę zdrowia a nie jest do tego przygotowany merytorycznie, była bardzo trudna. Zawsze trudno rozmawia się z ludźmi, którzy nie mają przygotowania i jakiejkolwiek wiedzy a chcą koniecznie rządzić.

Jak Pani ocenia pracę obecnego dyrektora i prezesa Andrzeja Oćwieji?

- Od  listopada ubiegłego roku Prezesem NZOZ i Dyrektorem PZOZ jest pan Andrzej Oćwieja. Starosta stwierdził na łamach jednej z lokalnych gazet, że udało mu się pozyskać świetnego fachowca. Miałam nadzieję, że człowiek, który pracował w branżowej Kasie Chorych ma duże doświadczenie i przyczyni się do rozwoju zakładu .Niestety, zawiodłam się a kiedy poszukałam informacji na temat tego człowieka, przestraszyłam się jeszcze bardziej

Z tego, co jest mi wiadomo, ukończył on Katolicki Uniwersytet Lubelski na Wydziale Nauk Społecznych w 2000 roku (w systemie zaocznym). Przez większą część swojej kariery zawodowej pracował, jako Dyspozytor Pogotowia Ratunkowego, przez ponad 21 lat. Nie wiem, na jakiej podstawie Pan Oćwieja został Dyrektorem Branżowej Kasy Chorych bo obejmując to stanowisko nie posiadał żadnego doświadczenia z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem. Pan Oćwieja, jako dyrektor zakładów opieki zdrowotnej nie może się pochwalić żadnymi osiągnięciami w żadnym z zakładów, jako dyrektor nie wytrwał nawet jednego roku a ostatnia jednostka, którą zarządzał i chwalił się jej osiągnięciami, czyli szpital MSWiA w Opolu, została postawiona w stan likwidacji przez jego następcę.

Dlaczego uważa Pani, że w służbie zdrowia dzieje się źle?

- Zaczęło się od zatrudnienia byłego posła PiS Romana Giovanniego w listopadzie ubiegłego roku. Wspominałam już o tym, że zmuszona byłam zwolnić z zakładu ok. 70 osób, aby mógł się zbilansować. Zlikwidowałam wtedy stanowisko Kierownika Administracji, uważając je za niepotrzebne. Tak też było, gdyż w latach 2004 2007 (listopad), zarówno PZOZ, jak i NZOZ funkcjonowały bez tego stanowiska. Pan Oćwieja przywrócił je i obsadził na nim swojego znajomego posła, u którego wcześniej pełnił funkcją asystenta w Biurze Poselskim. Wdzięczność A. Oćwieji kosztuje średzkich podatników ponad 5000,00 zł. miesięcznie, co w skali roku daje kwotę ponad 60 000,00 zł. Ile za te pieniądze można kupić leków, sprzętu diagnostycznego? Można to sobie wyobrazić. Przypominam sobie czasy, kiedy szukałam sponsorów na parę puszek farby, aby pomalować łazienki na internie…

Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam używając eufemizmu, nietaktem było proszenie przez Starostę i Dyrektora Oćwieję, Rady Miejskiej w Środzie Śląskiej oraz Burmistrza o zakup przenośnego aparatu RTG za 70 000 zł.

Taki wniosek powinien być złożony dużo wcześniej przed zamknięciem stacjonarnego RTG w szpitalu. Niestety, wtedy pan Oćwieja zajmował się redagowaniem artykułów w lokalnej gazecie dotyczących braku wsparcia finansowego Gminy dla szpitala. Dopiero, gdy pojawiły się komplikacje związane z brakiem RTG dla najbardziej potrzebujących, czyli pacjentów powypadkowych oraz zaczęły napływać skargi do prokuratury, wówczas Pan Oćwieja w obawie o swoją posadę zgłasza się do Gminy, na którą wcześniej tyle nieprawdy pisał.

Do połowy roku 2008 panował względny spokój gdyż nad Starostą i Zarządem Powiatu wisiało widmo odwołania, kiedy głosowanie nie powiodło się opozycji zmiany personalne w PZOZ i NZOZ zaczęły następować lawinowo.

Jak najłatwiej jest pozbyć się pracownika? Umilić mu tak życie, aby odszedł sam. Każdy to wie. Droga, którą obrał A. Oćwieja wykracza poza ten schemat. Zaczął od sekretarki Danuty Markowskiej, którą przeniósł do działu statystyki medycznej a na jej miejsce zatrudnił Kamilę Malec. Zastanawiam się czy to rodzina byłego radnego powiatowego, czy tylko zbieżność nazwisk? Następna była kadrowa Mariola Dworzecka, kobieta o ogromnej wiedzy i doświadczeniu. W 2004 roku w dziale kadr pracowały 3 osoby. Ja zwolniłam dwie panie i Pani Dworzecka wykonywała również ich pracę.W lipcu 2008 zaproponowano jej przejście na 2/3 etatu i obniżenie pensji. Taką propozycję mógł złożyć tylko człowiek, który nie orientuje się, co robi się w dziale kadr. Pani Dworzecka nie przyjęła tej propozycji i obecnie jest w trakcie wypowiedzenia. W ramach przygotowania zawodowego stworzono stanowisko dla pani Danuty Markiewicz (z domu Semengen, podobnie, jak Dyrektor Urzędu Pracy powołana przez nowy Zarząd Powiatu), która nie pracowała przez ostatnie 14 lat!!! Wniosek nasuwa się sam, jeżeli szpital funkcjonował bez tego stanowiska tyle lat, to z pewnością nie jest ono niezbędne.

W dziale księgowości NZOZ pracują od 2003 roku 4 osoby, w tym Główna Księgowa Pani Alina Milejska. Razem ze mną przeprowadziła restrukturyzację zakładu i niejednokrotnie stawiała czoła komornikowi. Mam dla niej wiele uznania i uważam, że jest osobą wyjątkowo kompetentną i oddaną swojej pracy. Teraz przyszła kolej na jej dział, a być może również na nią...

Kiedy PiS rządził w kraju, obsadzał swoimi ludźmi również spółki Skarbu Państwa. W naszym Powiecie taka firma, to Centrala Nasienna. Odwołano ze stanowiska Prezesa Dańczuka i powołano „swojego” człowieka, Lesława Grajewskiego. Po zmianie władzy Paweł  Dańczuk wrócił do pracy a Grajewski ją stracił. Koledzy partyjni nie pozostawili go jednak bez pracy i we wrześniu Lesław Grajewski rozpoczął współpracę z panem Oćwieją i został zatrudniony w dziale księgowości szpitala. Jeżeli od 2003 roku finanse szpitala prowadziły 4 osoby, jakie jest uzasadnienie aby obecnie zatrudniać kolejną osobę? Nie można tego nazwać inaczej, niż marnotrawienie środków publicznych.

To jeszcze nie wszyscy. Zamówienia publiczne w szpitalu prowadziły kolejne pracownice zajmujące się organizacją. Za czasów dyrektor Hulackiej zamówienia publiczne przejęła pani Zimichód ze starostwa powiatowego. Była to dobra decyzja, gdyż pani Edyta jest fachowcem w tej dziedzinie i lepiej aby zamówienia były poza zakładem, wtedy nie rodzi to podejrzeń o jakieś manipulacje. Dyrektor Oćwieja zrezygnował z pani Ziemichód, a przyjął do wykonywania czynności związanych z przetargami swoją protegowaną Agnieszke Rosner. Kolejna osoba zbędna i z pewnością nieźle opłacana.

Jak widać szpital staje się przechowalnią dla ludzi PiS-u. Dla mnie, to wyrzucanie publicznych pieniędzy w błoto.

Ostatnią sprawą, którą chciałabym poruszyć, jest odchodzenie dobrych pracowników od Dyrektora Oćwieji. Pierwsza była doktor Misiewicz, długoletni pracownik, ordynator oddziału wewnętrznego. Moim zdaniem szpital średzki bez pani Misiewicz nie przetrwałby roku 2003 a potem 2004. Wszyscy kolejni lekarze odchodzili a doktor Misiewicz trwała „na posterunku”. Spędzała w szpitalu dnie, noce, niedziele i święta. Nikt nie chciał u nas dyżurować – pani Misiewicz była w szpitalu. Zawsze wiedziałam, że mogę na nią liczyć gdyż ona tym szpitalem żyła, Niejednokrotnie miałyśmy rozbieżne opinie, ale w każdej sytuacji kryzysowej wspierała mnie.Doktor Misiewicz nie brała urlopu, nie miała życia prywatnego w 2003 roku w lipcu i sierpniu nie było dnia, kiedy nie było jej w szpitalu. Taki wartościowy człowiek został oszukany i praktycznie zmuszony do odejścia. Dodam tylko, że to jej osoba przyciągała do tego szpitala ludzi, tutaj kierowała ona też swoich pacjentów. Jestem przekonana, że brak doktor Misiewicz będzie bardzo odczuwalny i może zagrozić wykonaniu limitu Narodowego Funduszu Zdrowia. Już w tej chwili liczba pacjentów na oddziale wewnętrznym spadła w sposób istotny.

Innym filarem tego szpitala był Marcin Brzeziński. W 2004 roku w dziale statystyki pracowały 4 osoby. Przeprowadzając restrukturyzację zatrudnienia zaproponowałam Marcinowi Brzezińskiemu, aby dobrał sobie jedna osobę, z którą poprowadzi ten dział. W lipcu 2008 roku p. Brzeziński złożył wypowiedzenie z pracy, a miesiąc później taka samą decyzje podjął jego współpracownik. W ten sposób dział statystyki i analizy medycznej praktycznie przestał istnieć. Jest to bardzo niebezpieczne, gdyż miesiące wrzesień i październik są okresem kontraktowania usług medycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Kto przygotuje ofertę konkursową? Dlaczego pozwala się odejść osobom kompetentnym i znającym doskonale lokalne warunki funkcjonowania służby zdrowia?

(od redakcji: Marcin Brzeziński pracuje obecnie w Urzędzie Miejskim na stanowisku Kierownika Wydziału Promocji i Rozwoju Gminy).

Dlaczego Dyrektor Oćwieja może to wszystko robić? Czy nikt nie ma nad nim kontroli?

- Jedyny organ, który ma kontrolę nad szpitalem to Zgromadzenie Wspólników, którym faktycznie jest Zarząd Powiatu. W jego składzie są Starosta Sebastian Burdzy, Wicestarosta Mariusz Wojewódka  Marek Majerowski, Dariusz Maciejewski, Czesław Kaczmarek. Dwaj ostatni to opozycja i pomimo tego, że maja doświadczenie w służbie zdrowia z czasów poprzedniej kadencji, nie mogą nić zrobić mając przeciw sobie 3 głosy.

Przy podziale kompetencji służba zdrowia „dostała” się wicestaroście  Mariuszowi Wojewódzce, który jak Państwo wiecie, jest członkiem PiS. Nie wychodzi to służbie zdrowia na zdrowie, gdyż szpital stał się przechowalnią dla osób z tej partii.

Dziwi mnie, że ten młody człowiek nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich politycznych działań i  ich wpływu na przyszłość.

Wszyscy pracownicy Publicznego i Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej mieli swój udział w ratowaniu szpitala w Środzie Śląskiej. Czekali miesiącami na swoje pensje, pracowali bez dodatków nocnych. Za własne pieniądze kupowali fartuchy i buty do pracy. Przynosili z domu ścierki i środki czystości. W tej chwili dorobek tych ludzi może pójść na marne przez polityczne ambicje człowieka, który nie ma pojęcia o funkcjonowaniu służby zdrowia.

Apeluję! Panie Wojewódka! Pan nie potrzebuje jeszcze korzystać z usług służby zdrowia, ale w powiecie jest wiele osób, które potrzebują tego szpitala. Niech Pan się otworzy na potrzeby ludzi i nie dopuści do marnotrawienia środków publicznych. Panie Starosto, niech Pan się opamięta i nie pozwoli na marnotrawienie dorobku wszystkich ludzi, którzy przyczynili się do tego, że szpital istnieje. Przypomnę Panu, Panie Burdzy, spotkanie z senatorem Sidorowiczem (PO), na którym stwierdził Pan, że dzięki poprzednim władzom Powiatu i Jolancie Klimkiewicz, nie ma pan obecnie problemów ze służbą zdrowia.

Te problemy wkrótce staną się rzeczywistością, jeżeli w dalszym ciągu Mariusz Wojewódka będzie zarządzał służbą zdrowia.

Czy to jedyne problemy, o których chce Pani mówić?

- Nie chcę zanudzić czytelników, ale obiecuję, że poinformuję mieszkańców naszego Powiatu o innych nieprawidłowościach w powiatowej służbie zdrowia, gdyż nie mogę się przyglądać marnotrawieniu ludzi i środków.

(red.)

POWIAT ŚREDZKI pogoda


NAJNOWSZE PUBLIKACJE:

Kamieniarstwo MUSIEWICZ

warsztat 336224 px

hydrotech do gazety nowa reklama


A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…