Przejdź do głównej treści

Kary i zakazy, a Dom Publiczny - najważniejszy!

 (OPINIA CZYTELNIKA) - Za nieboszczki Austrii, to były czasy! – Tak mawiał mój dziadek, podoficer CK artylerii. Wesołe czasy były też za Habsburgów w Środzie Śląskiej. „Tolerancyjny” dwór w Wiedniu jednak nie pozwalał, aby prowincje bawiły się niegrzecznie.

 

 

Rada Miejska starała się przypodobać Cesarzowi, wydając, np. zakaz nadmiernego odkrywania ciała podczas zabaw plebejskich, kołysania biodrami, czy tarzania się po podłodze młodzieży męskiej, z płcią przeciwną. Natomiast poproszenie do tańca panienki lekkich obyczajów, było karane grzywną.

W 1555 roku rajcowie zakazali picia dzbanami piwa, optymalnie kufel mógł mieć pojemność 1 litra! To taka cesarsko - królewska ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Rzemieślnik, który podczas piwnej libacji obraził Mistrza cechowego musiał mu na przeprosiny postawić, co najmniej jedną halbę. Jaki mądry zwyczaj!

Dwór w Wiedniu, ze względu na nadmierne strojenie się mieszczan, tym bardziej tych bogatych, zakazał używania materiałów w kolorze złota oraz noszenia modnych we w Włoszech i Francji peruk.

Zgodnie z wielowiekową tradycją, każdemu stanowi był przypisany inny kolor ubrania! O czym zapominają obecnie średzcy "dyktatorzy mody", ubierając rajców miejskich i nie tylko, na „Święto wina” w kapotki koloru takiego, jaki był przypisany pomocnikowi kołodzieja lub innemu pacholęciu.

Pierwsze osoby w mieście zasługują na lepsze ciuchy! Ku uciesze gawiedzi, od czas do czasu zjawiali się w mieście cyrkowcy, jeden taki z Brukseli rozciągnął linę między dzwonnicą kościoła pw. Św. Andrzeja Apostoła i kamienicą pod muszlami św. Jakuba - dolny rynek numer 10, (Plac Wolności 10) i roku pańskiego 1546 w pogodny wieczór, 10 sierpnia, przy światłach pochodni, spacerował sobie po linie.

Szelma podobno całkowicie kpiła sobie z grawitacji, wisząc na jednej ręce piła piwo i wyczyniała harce, prawie 9 metrów nad ziemią. Te igrce uchodziły na sucho desperatowi. Natomiast ci, co dopuszczali się podpaleń i innych gwałtów, ponosili karę w postaci spalenia na stosie, który prawie zawsze był ustawiany w rynku. Średzki kat, tak zwany „Dobry mistrz” był znany i doceniany w całym księstwie wrocławskim, żona jego też dobra kobiecina prowadziła dom, który też sławił miasto, ten dom nazywał się zamtuz lub, jak kto woli - agencja towarzyska.

Rajcy miejscy podobno dbali o ten dom, jak o swoją źrenicę w oku. No i co w tym dziwnego?!

Woytek Kopacz

POWIAT ŚREDZKI pogoda


NAJNOWSZE PUBLIKACJE:


A ja się pytam po co to i na co to szkoda kasy ? W Środzie to ...
Z tym chłopakiem to fantazja ich poniosła. Byłam akurat na zakupach w Dino i widziałam wszystko, ...
Na podwórku przy ulicy Kilińskiego zamontowano nowe wiaty śmietnikowe - to odpowiedź na liczne sygnały mieszkańców ...

Lokalne ogłoszenia drobne

16.06.2025 07:03 wrote:
Interesują mnie stare: Obrazy, Ikony, Srebro, Sztućce, Porcelana, Ceramika, Szkło kolor, Srebro, Platery, Stare Lampy, Lampy naftowe, Ample, Fig…
03.01.2025 17:44 wrote:
Sprzedam dom w miejscowości Wilczków gm. Malczyce, pow. 77,40 m2, trzy pokoje, w trakcie remontu, nowe okna, instalacja elektryczna i wodna, poz…
02.01.2025 09:02 wrote:
SKUP ANTYKÓW - GOTÓWKA – SPRAWDŹ ! Kupię stare Obrazy, Obrazki, Ikony, Witraże, Porcelana, Srebro, Sztućce, Zegarki, Lampy, Figurki, Rzeźby, Pła…