DERESZE
A wszystko to wydarzyło się 31 sierpnia 1920 r. pod Komarowem na przedpolach Zamościa, gdzie spotkały się bolszewicka armia konna Siemiona Budionnego i kawaleria polska - 1 Dywizja Jazdy pod dowództwem Juliusza Rómmla. Walczyło w tej bitwie prawie 20 tysięcy konnych. W skład Dywizji Jazdy wchodziły słynne pułki kawalerii - 1 pułk ułanów krechowieckich, 12 pułk ułanów podolskich, 14 pułk ułanów jazłowieckich oraz 8 pułk ułanów im. Księcia Józefa Poniatowskiego.
A jak tą bitwę wspominali uczestnicy? „Zwycięstwo było nam w tym dniu pisane”. „Wieśniacy klęczeli przed chatami błagając Pana Zastępów o zwycięstwo dla braci” - Bolszewicy podjęli kontratak – „Wiedziałem, że pułk ten tak potężnego uderzenia wytrzymać nie jest w stanie i że będzie w krótkim czasie z dużymi stratami zepchnięty”. „A jednak ta szczupła garstka szwoleżerów ani na moment się nie zawahała: Słyszę ich zdecydowany okrzyk- hurra i już tworzy się jedna skłębiona masa – Walka wręcz się rozpoczęła. 2 pułk szwoleżerów wytrzymał. Szarżował raz po raz, podtrzymywał walkę konną z niezwykłym męstwem nie ustępując terenu. Zawahały się szeregi bolszewickie, zamarł krzyk przeraźliwy, który przechodził już w nutę zwycięstwa. A kiedy oba szwadrony, nie zważając na przewagę liczebną rozsypanych na polu nieprzyjaciół, wbijają się między nich klinem – zawracają bolszewicy w pospiesznej ucieczce. Już ułani dopadają pojedynczych grupek nieprzyjaciół. Sieką. Biją i Rąbią”. Konie choć upadają na mokrej zaoranej ziemi, dobywają wszystkich sił, aby jeźdźcom swoim dać możność doścignięcia wroga”. W tym momencie na pole bitwy przybyły galopem 1 i 14 Pułk Ułanów. „Jak huragan ruszyły do walki, zmiatając przed sobą wszystko co napotkali. W słońcu błysnęły ułańskie szable, jak nawałnica wpadli na pole bitwy i w ciągu kwadransa oczyścili cały plac z wojsk bolszewickich”.
Bitwa pod Komarowem to najchlubniejsza gloria polskiej jazdy osiągnięta dzięki bohaterskim ułanom i kawaleryjskim koniom. To dlatego w tytule Deresze - Gniadosze i Kasztanki.
ORLĘTA
Na trakcie do Lwowa, 16-tysięcznej armii konnej Budionnego zagrodziła drogę polska młodzież akademicka. Dzień wcześniej, 16 sierpnia 1920 roku 330 ochotników - Obrońców Lwowskich, pod dowództwem kapitana Bolesława Zajączkowskiego zdobywa szturmem bronioną przez bolszewików stację kolejową w Zadwórzu. 17 sierpnia bolszewicy kontratakują. Polacy w ciągu 11 godzin odpierają 6 ataków kozaków, stacja kolejowa przechodzi z rąk do rąk, Orlęta Lwowskie bronią się do godzin wieczornych .
Otoczeni, ranni, bez amunicji, kolbami karabinów odpierają ataki. Giną prawie wszyscy, rozwścieczeni bolszewicy dobijają rannych Polaków, obcinają obrońcom ręce, nogi i głowy. Bitwa ta znana jest jako „Polskie Termopile”. Obrona Zadwórza opóźniła marsz bolszewików na Lwów i Zamość i umożliwiła polskiemu dowództwu przygotowanie obrony miast.
ALBATROSY
Albatrosy to samoloty, w których latali amerykańscy i polscy lotnicy podczas wojny polsko - bolszewickiej. Prapradziadek amerykańskiego lotnika Meriana Coopera był przyjacielem generała Kazimierza Pułaskiego, ojca kawalerii amerykańskiej. Merian Cooper podczas I wojny światowej walczy w Europie. W 1918 roku zostaje zestrzelony nad Niemcami i trafia do szpitala w Breslau (Wrocław), gdzie leczy się z oparzeń.
Po zakończeniu wojny spotyka w Paryżu amerykańskich lotników i namawia ich, aby wstąpili do polskiego wojska, żeby walczyć z bolszewikami. Przy przychylności generała Tadeusza Rozwadowskiego i marszałka Józefa Piłsudskiego powstaje - Polish Expeditionary Forces. 31.12. 1919 roku jednostka ta zostaje przemianowana na 7 Eskadrę Myśliwską im. Tadeusza Kościuszki. Nazwę jednostce nadali Amerykanie, godło tzw, „Kosy” z elementami polsko-amerykańskimi zaprojektował Eliot Chess. Biało - czerwona szachownica, to pomysł kapitana pilota Stefana Steca.
W eskadrze walczy ok. 17 lotników amerykańskich i ok. 23 polskich oraz 1 włoski kapitan pilot Camillo Perini. Latali na różnych typach samolotów (SPAD -7, Sopwith Camel, Fokker, Albatros). Walcząc z bolszewikami stosowali angielski system z I wojny światowej, lecąc nisko nad ziemią kosili z karabinów maszynowych oddziały kozaków Budionnego. Dowódcą Eskadry jest major Cedrik Faunt-le-roy. Piloci, w tym Polacy ( por. pil. Ludomir Rayski, por. pil. Stanisław Stec, por. pil. Jerzy Borejsza, ppor. pil. Mieczysław Garsztka, ppor. pil. Zygmunt Kostrzewski, ppor. pil. Władysław Konopka) walczą nad Kijowem, Komarowem, bronią Berdyczowa (gdzie kozacy spalili polski szpital polowy nr 505 i wymordowali 600 rannych polskich żołnierzy oraz lekarzy i sanitariuszki).
Eskadra Kościuszkowska z tą "hołotą" walczy do końca 1920 roku. Ostatni zapis w księdze Dywizjonu Kościuszkowskiego z dnia 31.12 1920 roku: „Porucznik Weber upił się po raz ostatni w 1920 r.” Merian Cooper zestrzelony został podczas jednego lotu bojowego – dostaje się do niewoli, mówi bolszewikom, że jest prostym lotnikiem, miał na sobie kombinezon bez dystynkcji. Pokazuje bolszewikom swoje zniszczone poparzone ręce mówiąc, że jest robotnikiem i zmuszony był do latania. W moskiewskim więzieniu spędza 10 miesięcy, ucieka z niewoli razem z dwoma polskimi oficerami. 26 04 1921 roku konsul USA w Rydze depeszuje, że odnalazł się kapitan Merian Cooper. 10 maja 1921 r. piloci są goszczeni w Belwederze przez Marszałka Józefa Piłsudzkiego, gdzie otrzymują Krzyże Walecznych i Virtuti Militari.
Merian Cooper wraca do USA i zaczyna pracę w Hollywood. Jest twórcą ponad 60 filmów i sławnego na cały świat - King Konga. W 1952 r. dostaje Oskara, zakłada też Polonijną Fundację Kościuszkowską.
Tak się służy Polsce, nawet jak się nie jest Polakiem . A co Ty zrobiłeś dla Polski?
Woytek Kopacz