Autorka listu napisała oficjalną skargę do zarządcy drogi, tj. Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu. Mając na uwadze rangę problemu i bezpieczeństwo użytkowników tej drogi kopię skargi otrzymała również nasza redakcja.
– Składam skargę na zarządcę odcinka obwodnicy Miękini tuż przy skrzyżowaniu z drogą na Białków. 23 maja 2021 w okolicach powyższego skrzyżowania, jadąc z rodziną w tym z malutkim dzieckiem w stronę Brzegu Dolnego, w godzinach wieczornych właśnie z tej wysepki tuż przed mój samochód wyskoczyła sarna, której kompletnie nie było widać wśród zarośli pozostawionych na wysepce. To skandal aby na wysepkach oddzielających od siebie pasy jezdni pozostawić ok. metrowej wysokości trawę, a wykosić ją jedynie przy samym przejściu dla pieszych. Sarna nie jest małym zwierzęciem, a kompletnie nie było jej widać, mało tego, wyjeżdżając od strony Białkowa kompletnie nie widać nadjeżdżających aut ze strony Brzegu Dolnego. Gdybym nie jechała przepisowo, jechała nawet 5 km/h szybciej to zwierzę wylądowałoby w moim samochodzie. W miejscu w którym dochodziło do licznych wypadków, w tym również śmiertelnych, samemu stwarzać jeszcze większe zagrożenie to całkowity brak wyobraźni. Jest to świadome narażanie na utratę zdrowia lub życia, a już na pewno na utratę mienia, użytkowników tejże drogi. (...) Treść skargi kieruję do zarządcy - Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, ale i do Urzędu Gminy Miękinia gdyż feralne miejsce jest na terenie gminy i nie powinno być problemu by to właśnie gmina zadbała o ten fragment (zdaje się, że Brzeg Dolny robił tak wielokrotnie po swojej stronie) oraz do Gazety Średzkiej Roland, ponieważ tak zaniedbywać miejsce, w którym giną ludzie, jest po prostu niedopuszczalne – czytamy w wiadomości od czytelniczki.
Na ustosunkowanie się do pisma zarządca drogi, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, ma 14 dni. Zapytaliśmy również Gminę Miękinia, czy zamierza podjąć jakieś kroki w tej sprawie. - Wykoszenie tego obszaru nie leży w naszych kompetencjach, ponieważ jak słusznie zauważono w piśmie zarządcą jest Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu. W związku z tym takiego działania nie możemy po prostu podjąć - wyjaśnia Maurycy Siek odpowiedzialny za gminne drogi.
W poruszonym temacie istotne może być rozporządzenie Ministra Transportu I Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. W rozdziale 11: Pasy Zieleni, paragrafie 52, pkt 2.433 czytamy: Zieleń w pasie drogowym sytuuje się, uwzględniając jej wzrost w ciągu całego okresu wegetacyjnego. Nie powinna ona zagrażać bezpieczeństwu uczestników ruchu, ograniczać wymaganego pola widoczności, skrajni drogi oraz utrudniać utrzymania drogi.
Jak kwestię wykaszania poboczy traktuje powiatowa służba drogowa zapytaliśmy Grzegorza Pierzchalskiego, przedstawiciela zarządu powiatu odpowiedzialnego m.in. za powiatowe drogi oraz komunikację. – Wykaszanie poboczy i wycinka krzewów to ważny element pracy drogowców. Nasze służby zajmują się tym od wiosny aż do jesieni. Zadanie to również sporo kosztuje, bo wykaszamy pobocza, rowy i przeciwskarpy i mówiąc szczerze rozważaliśmy zasadność częstych wykoszeń. Jest kilka argumentów za ich ograniczaniem. To m.in. kumulacja wilgoci, ochrona gatunków, np. pszczół czy też czystsze powietrze. Niestety kwestie bezpieczeństwa przechylają szalę na rzecz koszenia i na pewno miejsca takie jak skrzyżowania, wyjazdy z dróg podporządkowanych czy też zakręty na powiatowych drogach będziemy wykaszać w pierwszej kolejności – ocenia Pierzchalski.
OLO / Fot. i podpisy Czytelniczka
Wysokość zarośli zasłaniająca drugi pas
Wysokość po skoszeniu i pozostawione zarośla
Wykoszenie tylko przy przejściu