Ryś Zygmunt z wizytą w powiecie średzkim

O informacje na temat rysia poprosiliśmy przyrodnika z gminy Miękinia Zbigniewa Pilcha, który od razu zaznaczył, że tych zwierząt nigdy w naturze nie widział. - Ryś to największy europejski kot. Waży od 12 do nawet 35 kilogramów. W Polsce jest bardzo rzadko spotykany, przez co jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. Według moich ustaleń na Dolnym Śląsku rysie występują jedynie na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, bo tam są ślady ich bytowania. Szacuje się, że zwierząt tych jest od 4 do 6 sztuk. W 2017 r. widziano też rysia w Borach Dolnośląskich koło Węglińca i Pieńska.

Populację rysia w Polsce szacuje się na około 200 osobników, a ponad połowa z nich znajduje się w południowo-wschodniej Polsce w Karpatach. Preferują duże lasy o gęstym podszyciu, w którym lubią się wylegiwać. Powierzchnia rewiru jednego osobnika może wahać się od 130 km² do nawet 350 km². -  U nas tak wielkich lasów nie ma. Nasze monokultury sosnowe to lasy w rzędach bez podszycia. W nich wszystko widać, zwierzę nie ma schronienia - wyjaśnia Pilch.

Jak w takim razie ryś znalazł się na naszym terenie? O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy Nadleśnictwo Miękinia. - Ryś zaobserwowany przez mieszkańca Piersna to ryś Zygmunt, który jest wędrującym samcem. Około sześciu dni temu obserwowany był na terenie Nadleśnictwa Lubin, w gminie Rudna, a w weekend odwiedził nas kontynuując swoją wędrówkę - rozwiązuje zagadkę specjalista służby leśnej Katarzyna Łyszkiewicz i dodaje, że ryś został wypuszczony na wolność w maju 2020 r. w Jabłonowie, w ramach projektu reintrodukcji rysia. - Projekt jest realizowany przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze przy współpracy z Instytutem Biologii Ssaków PAN w Białowieży oraz Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu. Cieszymy się, że ryś Zygmunt odwiedził nasze nadleśnictwo. Jesteśmy ciekawi, w którym kierunku powędrował dalej - dodaje.

OLO