Polska należy do blisko 70 krajów na świecie, w którym stosuje się rozróżnienie na czas zimowy i letni. Podział ten wprowadzono już w okresie międzywojennym, a od 1977 obowiązuje on nieprzerwanie. Zmiana czasu z letniego na zimowy nastąpi w najbliższy weekend. 31 października przestawimy zegarki z godziny 3.00 na 2.00 w nocy.

Zdaniem większości specjalistów utrzymanie zmiany czasu stanowi archaizm i przyczynia się do wielu negatywnych skutków o charakterze zdrowotnym, jak i gospodarczym. Za zniesieniem zmian czasu opowiedziało się 84 proc. Europejczyków podczas konsultacji przeprowadzonych przez Komisję Europejską w 2018 r. Zebrano w nich 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii). W związku z tym Parlament Europejski opowiedział się za likwidacją tej praktyki. Europosłowie chcieli, aby w marcu 2021 r. ostatni raz przestawiane były zegary w tych krajach UE, które wybiorą na stałe czas letni. Niestety dalsze prace nad wyeliminowaniem zmiany czasu zatrzymała pandemia.

We wrześniu grupa posłów Koalicji Polskiej: PSL, UED i Konserwatyści chciała przyspieszyć działania Unii i złożyła poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o czasie urzędowym na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Zdaniem posłów przestawianie zegarków dwa razy w roku "nie znajduje obecnie ani uzasadnienia społecznego, ani ekonomicznego". Projekt miał trafić pod obrady Sejmu 29 września, lecz zamiast tego został skierowany do uzupełnienia. 

Teraz nad zmianą przepisów pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Wiceminister Olga Semeniuk przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że prowadzony jest proces legislacyjny, który ma na celu odwołanie czasu letniego w latach 2022-2026. To pokłosie komunikatu Komisji Europejskiej ws. zmian czasu. - Na tę chwilę nie wiemy, jakie będą dalsze losy tego projektu i czy ostatecznie odejdziemy od sezonowych zmian czasu - wyjaśnia Olga Semeniuk.

Oznacza to, że szanse na szybkie przyjęcie zmian są małe. W ostatnią niedzielę października znów przesuniemy wskazówki zegarków i najprawdopodobniej zrobimy to również w ostatnią niedzielę marca 2022.

W ostatnich latach na likwidację zmiany czasu zdecydowało się już kilka państw sąsiadujących z Unią Europejską, w tym Islandia, Białoruś i Rosja. Po wyborze czasu urzędowego na środkowoeuropejski letni czas w większości państw UE pozostałby identyczny z wyjątkiem Irlandii i Portugalii.

OLO

Aktualizacja [26.10.2021, 10:32]: Ministerstwo Rozwoju i Technologii zareagowało na doniesienia medialne dotyczące tego, że po raz ostatni dojdzie do zmiany czasu. „Informujemy, że Komisja Europejska zaleca państwom członkowskim UE kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących czasu zimowego i letniego przez najbliższe 5 lat (2022–2026). Stąd potrzeba wydania nowego rozporządzenia. Nie ma ono nic wspólnego z odchodzeniem od zmian czasu” – przekazało Ministerstwo Rozwoju i Technologii w oświadczeniu. Wydawany co pięć lat na kolejne pięć lat Komunikat Komisji Europejskiej wprowadza wspólną we wszystkich państwach członkowskich datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia okresu stosowania czasu letniego. Resort podkreślił, że przez kolejnych pięć lat będzie obowiązywał czas zimowy oraz letni. "O ile Komisja Europejska nie powróci do prac nad odejściem od zmian czasu".