W zeszłym tygodniu po raz trzeci w Starostwie Powiatowym w Środzie Śląskiej doszło do spotkania poświęconego tematyce komunikacji i siatce komunikacyjnej na terenie naszego powiatu. W posiedzeniu, w którym uczestniczyli: starosta i wicestarosta powiatu średzkiego, burmistrz Środy Śląskiej, prezes spółki Średzka Komunikacja Publiczna, wójtowie poszczególnych gmin powiatu średzkiego, przedstawiciele spółki Polbus i przewoźnicy szukano rozwiązania, trudnej jakże sytuacji, w jakiej znaleźli się mieszkańcy powiatu średzkiego.

- Mamy bardzo duży problem na terenie powiatu średzkiego z regularnym dowozem mieszkańców do stolicy powiatu, jaką jest Środa Śląska – mówił na wstępie Sebastian Burdzy, starosta powiatu średzkiego.

I o tym przekonywać nikogo nie trzeba. Wycofana przez Polbus linia 519 skutecznie pozbawiła mieszkańców transportu do Wrocławia. Rzecz jasna, jak podczas jednej z rozmów podkreślali przedstawiciele spółki, trasę obsługują również inni przewoźnicy, więc raczej problemu nie ma. Jednak problem jest, o czym świadczą liczne zapytania i listy czytelników. Niejako odpowiedzią na problemy mieszkańców, liczne zapytania i wnioski kierowane nie tylko do starostwa, ale i burmistrza Środy Śląskiej jest uruchomienie Średzkiej Komunikacji Publicznej.

- Szyliśmy ten projekt pod obsługę gminy. Jej jądrem jest połączenie Środy Śląskiej z dworcem PKP – wyjaśniał burmistrz Adam Ruciński.

Ustalić jak największą siatkę połączeń komunikacyjnych

- Mamy z tym olbrzymi problem. Mamy bardzo dużo informacji i skarg od mieszkańców dotyczących linii pozawieszanych lub ich kursowania. Mamy informacje dotyczące młodzieży dojeżdżającej do szkół ponadgimnazjalnych – mówił Sebastian Burdzy.

Z informacji przedstawionych przez starostę średzkiego wynika, że w obu Zespołach Szkół Ponadgimnazjalnych w Środzie Śląskiej znaczną większość stanowią osoby dojeżdżające spoza terenu naszej gminy. W przypadku PZSP nr 1 jest to 65% uczniów, w przypadku PZSP nr 2 75%. Niektórzy z nich, jak podkreślono podczas rozmowy, pozostaje bez transportu do szkoły.

- To, co może się wydarzyć we wrześniu, to fakt, że większość mieszkańców wybierze inne szkoły spoza powiatu: Strzegom, Jawor, Świdnicę czy Wrocław. Po raz kolejny pokazuję, coś co może nam grozić za kilka miesięcy - mówił starosta średzki.

Problemem może być również fakt, że wszyscy przewoźnicy obsługujący powiat średzki posiadają ważne pozwolenia do końca tego roku. Nie bez znaczenia dla trudnej sytuacji, jaką obserwujemy w usługach transportowych na terenie powiatu, jest zdaniem niektórych uczestników spotkania wdrożenie przez gminę Środa Śląska Średzkiej Komunikacji Publicznej.

- W międzyczasie gmina Środa Śląska wdrożyła swój autorski projekt gminnej komunikacji, co też chyba w pewnym sensie było przyczyną do wycofania się największego przewoźnika na terenie powiatu, czyli spółki Polbus – mówił starosta średzki. - Obawiamy się, że autobusy gminne, które będą dojeżdżały do miejscowości, które są skomunikowane przez przewoźników, spowodują pewien chaos. Chodzi o to, żeby uzgodnić i dojść do porozumienia. Może jest czas na rozszerzenie transportu na inne gminy? - zaproponował starosta.

Pytania o gminną komunikację i obawy

Podczas spotkania pojawiły się kolejne pytania odnośnie wycofanej przez spółkę Polbus linii 519.

- Czy w kontekście pisma, które otrzymaliśmy od państwa w lutym 2018 roku dotyczącego zawieszenia linii, spółka Polbus bierze pod uwagę powrót do zawieszonych linii? - padło pytanie skierowane do przedstawicieli największego przewoźnika.

- W takiej formie, w jakim kształcie aktualnie jest komunikacja, nie – wyjaśniła przedstawicielka spółki. - Część zawieszonych linii obsługuje gmina. Zdziwiło mnie, dlaczego gmina postąpiła w ten, a nie inny sposób. W momencie, kiedy wystartowała ze swoimi pojazdami i przez pół miesiąca woziła mieszkańców za darmo, trudno, by inny przewoźnicy jeździli również za darmo. Dlatego nie rozumiem pana burmistrza – mówił przedstawiciel spółki Polbus.

Niepokój i brak aprobaty wśród części zgromadzonych przewoźników zdaje się wywoływać również planowane w tym roku uruchomienie II etapu gminnej komunikacji. Pojawiły się zatem pytania o plany i terminy uruchomienia kolejnego etapu inwestycji.

- Idziemy zgodnie z koncepcją, jaką w 2016 roku opracowała firma Trako i w 2016 roku była przedmiotem wniosku aplikacyjnego skierowanego do pana marszałka. Nie idziemy zatem innym szlakiem niż ten, który został wcześniej zamierzony. Od początku w naszej koncepcji uruchomienie komunikacji gminnej miało mieć dwa etapy i ma – wyjaśniał burmistrz Środy Śląskiej. - Pierwszy etap to zupełnie planowo i świadomie północna i centralna część gminy. Z bardzo prostej przyczyny. W północnej części gminy zlokalizowany jest węzeł przesiadkowy kolejowy. Skomunikowanie Środy ze stacją, to jądro całego problemu. Jeśli przez wiele miesięcy mieszkańcy narzekali na to, że transport do Wrocławia jest nieregularny, niepewny, a autobusy są odwoływane bądź zawieszane z dnia na dzień, to na tym się skoncentrowaliśmy – mówił Adam Ruciński. - Drugi etap uruchomiony zostanie w terminie od połowy września lub października. Ogłaszamy w tej chwili przetarg na zakup kolejnych pięciu autobusów. Autobusy będą, jeśli uda się przeprowadzić przetarg, kupowane w połowie września. Wówczas dopiero, na początku października będziemy w stanie uruchomić południową część gminy – dodał włodarz.

Nowe rozwiązania komunikacyjne gminy Miękinia

Nie tylko w gminie Środa Śląska, jak okazało się podczas spotkania, szykują się zmiany w transporcie mieszkańców. Jak poinformował wójt gminy Miękinia, Jan Marian Grzegorczyn, gmina Miękinia podjęła działania mające na celu zmianę kierunku transportu.

- W zasadzie od lipca 2019 roku żaden autobus z gminy Miękinia nie będzie jeździł do Środy Śląskiej. Gmina Miękinia ma podpisane porozumienie z miastem Wrocławiem na organizację komunikacji. Wystąpiłem z zapytaniem o możliwość uruchomienia komunikacji na odcinku Kadłub-Źródła-Błonie-Wróblowice-Leśnica – mówił wójt gminy.

Dodatkowo prowadzone są rozmowy ze spółką Polbus i firmą Kruk na przewóz mieszkańców, tak by zapełnić lukę powstałą po wycofaniu spółki Polbus w części północnej. Jednak, jak pod koniec spotkania podkreślił wójt gminy Miękinia, jeżeli zgłosi się przewoźnik, który będzie przewoził mieszkańców z terenu gminy Miękinia do Środy Śląskiej w realnych cenach zarówno rada gminy, jak i wójt rozważą dotacje transportu.

Destabilizacja powiatu

- Działania prowadzone przez pana burmistrza, jak i nasze działania prowadzą do destabilizacji powiatu. Zamiast łączyć się, każdy z nas się dzieli – mówił wójt.

Destabilizacja i braku dojazdu do Środy Śląskiej z poszczególnych gmin może być przyczyną kierowania kroków przez mieszkańców zamiast do Środy śląskiej w kierunku ościennych miast - do Strzegomia, Jawora, czy Świdnicy.

Brak porozumienia i działania podjęte przez gminy Środa Śląska i Miękinia wprowadziły niepokój o dalszy kształt sieci komunikacyjnej na terenie powiatu. W trudnej sytuacji stawia również trzy pozostałe gminy: Udanin, Malczyce i Kostomłoty.

- Zastanawiam się, jakie będą losy dalszej komunikacji na terenie powiatu – mówił Piotr Frankowski, wójt gminy Malczyce. - Warto zatem zastanowić się nad istnieniem komunikacji na terenie trzech pozostałych gmin: Udanin, Kostomłoty i Malczyce, bo wydaje mi się, że jesteśmy zagrożeni pod kątem transportu po tych deklaracjach – dodał włodarz.

Tworzymy „księstwa” i obsługa ościennych gmin

Odwracanie się gmin od Środy Śląskiej i zamykania się prowadzi, jak mówili uczestnicy, do powstania „księstw” i widocznego podziału. Jednak, jak podkreślano podczas dyskusji, ważna jest chęć współpracy i szukanie wspólnego rozwiązania z tej trudnej sytuacji. Być może rozwiązaniem było by rozszerzenie koncepcji Średzkiej Komunikacji Publicznej na ościenne gminy. I takie pytanie po raz kolejny skierowano do włodarza gminy Środa Śląska i prezesa spółki Średzka Komunikacja Publiczna, Jaromira Stawireja.

- W koncepcji południowej części chcemy uzupełnić lukę przewozową i skorelować z przewoźnikami tak, by nie kolidowały ze sobą zbyt mocno. I to jest naszym zadaniem i naszą rolą w obsłudze południowej części gminy – wyjaśniał Adam Ruciński.

Jak jednak podkreślił burmistrz Środy Śląskiej nie ma możliwości, aby autobusy Średzkiej Komunikacji Publicznej przekroczyły teren gminy, a tym samym na rozszerzenie zasięgu komunikacji na ościenne gminy, ponieważ projekt średzkiej komunikacji szyty był na miarę potrzeb gminy Środa Śląska, a co za tym idzie, ilość autobusów, czy kierowców była ściśle dostosowana do jej potrzeb.

Konflikty przewoźników i brak odpowiedzi

Spotkanie w starostwie było również okazją do zmierzenia się z konfliktem, jakie daje się zauważyć między przewoźnikami prywatnymi i stosowanymi przez niektórych z nich praktykami wysoce nieetycznymi, jak porzucanie z dnia na dzień linii nierentownych.

Jak jednak pokazało spotkanie, do porozumienia i budowania wspólnej koncepcji siatki komunikacyjnej na terenie powiatu średzkiego jeszcze daleka droga.

Jakie zatem będą dalsze losy komunikacji? Czy mieszkańcy poszczególnych gmin będą mieli zapewniony transport do Środy Śląskiej? Z pewnością czas pokaże.{jcomments on}

(isz) fot. isz