Po prostu - być sobą...
Tak licznej publiczności pozazdrościć może każdy twórca, a już na pewno twórca parający się liryką. Należy ona bowiem do tych literackich rodzajów, które „wieloaspektowo” traktują o zastanej rzeczywistości w sposób bogaty, tudzież szczery.
Trudne zadanie ma krytyk, przed którym stoi obowiązek skreślenia kilku słów o twórczości człowieka, którego się zna, lubi i szanuje. Obowiązek, gdyż nie sposób przejść obojętnie obok tego, co dla człowieka istotne. - Owej intymności, na którą stać niewielu. Z drugiej strony rzecz staje się prostsza, bowiem znając naturę twórcy, wręcz genetycznie możemy przenieść punkt ciężkości z osobowości na utwór i z utworu na osobowość, spajającą charakter i doświadczenie.

Tak jest w przypadku Marii Szkwarek, jako osoby i jako twórcy. Jej wiersze, implikowane w prostej i wymownej formie, mówią o odczuciach wręcz intymnych. Ale czyż taka nie powinna być właśnie poezja? - Bo poezja Madośki da się przełożyć na kategorie poznawcze. Nie jest to zatem twórczość oderwana od biografii autorki.

Moje wspomnienia
jak perły klejnoty łez
leża na dnie szafy
Zamknięte w kopertach słowa
sprzed wielu, wielu lat
bywa mimowolnie ożyją
by zatrzymać i cofnąć czas
Kochają, ranią, bawią
mocą tamtych dni
Patrz oczy mam perłowe
Wiersz ten, z tomiku „Zakochane sandały”, to preludium do refleksji nad tym, co minione, co doświadczone i przemyślane, co buduje naszą stawającą się przez całe życie osobowość.


Co ważne, nigdy niedokończoną. Nie ma w tych wierszach wyszukanej metafizyki. I bardzo dobrze, tak jak dobrze jest, by w prostych słowach ubranych w nieskomplikowaną formę przekazać zwięźle to, co najbardziej istotne. Doskonale ukazuje to treść wiersza „Macierzyństwo”:
Kobieta w ciąży
Idzie ulicą.
Głową sięga nieba.
Bo to ona
jest Obraz i Podobieństwo.
Bo to Ona
powiela życie

Na obwolucie podarowanego nam tomiku nie bez przyczyny zacytowała autorka zdanie, wypowiedziane onegdaj przez Theodora Roosevelta. Warto je przytoczyć: „Czyń to, co możesz, za pomocą tego, co masz, tam, gdzie jesteś”. Jak wiele potrzeba, aby wyrazić zastaną, minioną bezpowrotnie rzeczywistość w słowach wierszy? Z jednej strony wiele: potrzeba wszak zdobyć się na szczerość i zarazem odwagę. Z drugiej, po prostu być sobą.
Patryk Medyński
fot. Wiktor Kalita
P.S.
Madosiu! Mam nadzieję, że to nie pierwszy twój tomik i nie ostatni. Śląc kolejne zaproszenie dodaj jednak od siebie, że na wieczór poetycki z twoją skromną osobą należy zabrać krzesło. Jak do Brukseli.
Nie zatrzymuj tej wiadomości – podaj dalej!
Jesteśmy razem 33 lata – od 1992 roku!
NAJNOWSZE PUBLIKACJE:
Dołącz do zespołu Vitro – trwa rekrutacja na Operatora Produkcji!
Uchwyć jesień w obiektywie i wygraj nagrody!
Nowe boisko w Głosce już otwarte!
Lokalna REKLAMA Prawdziwe marki, prawdziwi ludzie, lokalne historie.