Mawia przysłowie, że krytyk i eunuch z jednej są parafii – obaj wiedzą jak, a żaden nie potrafi”. Czy zmiana władz samorządowych niesie za sobą jednoczesną zmianę na lepsze?
Po dwóch miesiącach od minionych wyborów trudno zdobyć się na jednoznaczne, a już na pewno nie kategoryczne oceny pracy radnych gminnych i powiatowych. Na takowe stać tylko i wyłącznie internetowych trolli, wyzutych z odwagi cywilnej i potępiających wszystko i wszystkich w czambuł. Ubaw mam przedni, wiedząc o krytykantach wszystko. A generalnie śmiech mnie ogarnia, kiedy znani szacowni anonimowie próbują dosztukować swoją elokwencję do poziomu podwórkowego Burka.
Pisze dla przykłady taka spod ciemnej gwiazdy internautka pełną gębą o nicku: „ala”:
Pana Frankowski skoro taki ekspert to czemu bezrobotny, on potrafi jedynie drób nakarmić bo takie posiada doświadczenie i więdzę! Majerowski - on też pokazał, że sprowadzać auta jedynie potrafi! Suła - chce tylko pensję 12 100, więcej nic! Gancarz - trochę bardzo krzykliwa, bez wykształcenia, ale chyba nie będzie chciała tylko pensji, przynajmniej wie co się dzieje w gminie! Szkoda że tylko z tej czwórki możemy wybierać!!!
Z pewnością „ala” jest bardziej przedsiębiorcza i zarabia na ekspertyzach politologicznych, skoro nie zarabia tam, gdzie zarabiać powinna, wnosząc wkład kapitałowy własny aportem z pociechą dla innych.
Samorządem w Malczycach zainteresowany jest żywo niejaki „RikiTiki”, który podszedł do sprawy systemowo, dając świadectwo swojej przebojowości:
Taka Ku**a DEMOKRACJA nastała w Malczycach. Wstyd i hańba dla Gminy oraz całej społeczności. Dzięki Bogu malwersantom, fałszywcom i ludziom nieuczciwym nie uda się rządzić... sprawiedliwość czasami ma się górą !!
„RikiTiki” winien zasiadać w Trybunale Konstytucyjnym, albo jako przedsiębiorczy i uczciwy człowiek namówić „alę”, by wspólnie i w porozumieniu czerpać korzyści z nierządu uprawianego uczciwie przez „alę”. Lub chociażby z kuplerstwa. Stawiam falszkę, że na pewno w interesie się dogadają, co znać po zbieżnych opiniach.
Owe dwa przykłady, dostosowując poziom społecznej dysputy, można podsumować mieszczaninem z Wrocławia, dalekim od wiejskiej polityki, niejakim „marcinem z wrocławia”, który kwituje:
Hej wieśniaki z Malczyc, czy nie widzicie, że macie takich kandydatów na Wójta na jakich zasługujecie? Tak zakłamanej, prostackiej i chamskiej społeczności jak w waszej wiosce nie widziałem nigdzie w Polsce. Pozdrawiam
Nie lepiej prezentują się średzcy „komentatorzy”, a niektórych mogę wymienić z nazwiska. Ci, w ferworze kampanii przedwyborczej sarkali, pluli, smarkali i pierdzieli jedni na drugich. Bo większe jest słowo niż rózga, a i lucyper był wprzódy aniołem więc im wolno.
Nieżyjący dziadek Kisielewski (Stefan dla jasności), który w swojej twórczości zawarł był stwierdzenie, godne internetowych wyborców-komentatorów: „Trzeba wam kupić szklany nocnik, abyście zobaczyli, coście narobili” doskonale jako klasyk oddaje „powagę” gminnej politycznej sytuacji. Obecnej, bo powyborczej. W mediach krytykuje się Jarosława Kaczyńskiego za to, co wygaduje. Jego to święte prawo do farmazonów, gdyż choć ma jedynie domowe kocięto, to walczy niczym bengalski tygrys. Pod własnym nazwiskiem i szyldem swojej partii. Nigdy zaś jako wymądrzały inkoguto.
Patryk Medyński