niedziela 05.05.2024

Imieniny: Ireny Waldemara

// reklama@roland-gazeta.pl // + 48 500 027 343 //

poleasingowe pl 970 250

O PORUCZNIKU SŁAWKU, ŚREDZKIEJ RATUSZOWEJ I STARYCH KARABINACH (felieton)

Skomentuj

12 lat trwała produkcja najsłynniejszego za czasów PRL serialu kryminalnego. Tym samym przebił on czasowo „M jak miłość” i inne „megaprodukcje” polskiej telewizji z księdzem na rowerze włącznie.

Cieszył i śmieszył swoimi dialogami, a szczególnie elokwencją porucznika Borewicza i jego partnera, niejakiego porucznika Waldka Jaszczuka, służbisty świeżo po szkole nie gdzie indziej jak w Legionowie. A i major Wołczyk miał uciechę z krnąbrnym Sławkiem na niejednej odprawie w swoim gabinecie. Większość odcinków wyreżyserował Krzysztof Szmagier, a scenariusz napisali wraz z nim Michał Komar, Andrzej Kamiński i Grzegorz Klonowski. Muzykę Andrzeja Korzyńskiego i Włodzimierza Korcza wielu pamięta i potrafi zanucić do dziś.

Porucznik Borewicz, obecnie na zasłużonej milicyjnej emeryturze, dorabia jako niejaki Malanowski, tak więc zbytnio branży nie zmienił, od czasu do czasu poleciwszy opiece policji złapanego na gorącym uczynku sprawcę. Coś trzeba przecież robić, a kilka dodatkowych groszy do milicyjnej emerytury się przyda.

Pracę w resorcie miał ciekawą. Zawsze na luzie, odstający od standardów milicyjnego służbisty, modnie jak na owe czasy ubrany, ze znajomością angielskiego potrafił imponować nieprzepadającej za milicją polskiej widowni. Niektórzy dopatrują się w 21 zrealizowanych odcinkach PRL-owskiej propagandy, promującej skądinąd sympatycznego funkcjonariusza. Na marginesie tych wypominek należy podkreślić, że kreujący tę rolę Bronisław Cieślak w czasach „kręcenia” filmu nie był zawodowym aktorem, a dziennikarzem radiowym, a następnie współtworzył programy telewizyjne. Dlaczego? Może dlatego, że zawodowi aktorzy bali się roli milicjanta, a tym samym pewnego zaszufladkowania i udziału w PRL-owskiej propagandzie. Coś w tym jest, gdyż pamiętajmy, że Janusza Gajosa będziemy kojarzyć zawsze z Jankiem Kosem z „Czterech pancernych”, a Stanisława Mikulskiego z niemiecką Abwehrą. Ale przecież wraz z Bronisławem zagrało w tym filmie wielu znakomitych aktorów.


Autorzy filmu pokazali nam także absurdy PRL-owskiego państwa. Porucznik Borewicz był nie tylko pilnym funkcjonariuszem milicji, ale także bywalcem wszelkiej maści knajp, restauracji i barów mlecznych. No i oczywiście wielkim wielbicielem kobiet.

W wydanej przez wydawnictwo Bauer kolekcji wszystkich odcinków serialu, w recenzji do pierwszych trzech: „Major opóźnia akcję”, „Wisior” i „Dziwny wypadek” znaleźliśmy taką oto ciekawostkę, którą warto zacytować.

„W wielu lokalach pobierano zastaw za sztućce i naczynia. Na przykład w barze „Nenufar” w uzdrowiskowym Pszczewie trzeba było uiścić trzy złote za szklankę, w której podawano kawę. Z kolei w kawiarni „Ratuszowa” w Środzie Śląskiej wywieszono cennik sztućców i zastawy, aby konsument sam mógł zdecydować, czy mu się opłaca zabrać lub zniszczyć talerze czy kufle (…)”.

Ot, socjalistyczna gospodarka w pełnym wydaniu. Kaucję za kufel pobierano tudzież u pana Zegara przy Ogrodach Zamkowych, na Kajakach, w Bukówku, Ujeździe Górnym, po schodach za ratuszem w Kostomłotach i gdzie by człowiek z plastikowym kanistrem na piwo, czy bańką od mleka zatankować nie pojechał. Dlatego też tylko śmieszą stare czasy, które z humorem i pokorą (bo cóż było czynić?) pamiętamy. Był rok 1992, kiedy wizytą w restauracji „Turystyczna” zaszczycił tutejszych konsumentów przejazdem przez Środę Śląską Roman Kłosowski, w tamtym czasie od dawna znany aktor zapamiętany z „Czterdziestolatka”, ale i innych produkcji filmowych. Jak dziś pamiętam, że do skonsumowania zamówionej setki polanej w literatkę założył pod szyję higieniczną chustę i podtrzymując dłonią podbródek wychylił trunek z zadowoleniem.


Nie ma dziś Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Pałacu Mostowskich w Warszawie, czy wspomnianych GS-owskich czy WSS-owskich lokali gastronomicznych. Pozostał jednak opowiadany przez starszych sentyment do czasów trudnych, a dla niektórych nawet nie w pełni szczęśliwych. Może i czasy były człowiekowi nieprzychylne, ale nawet w ich szarości każdy zasługiwał na uśmiech na twarzy. A kto był aktorem, scenarzystą czy reżyserem zawsze starał się przemycić przez wszechobecną cenzurę tę dozę humoru, która do dziś jest naszym, może już sentymentalnym, ale wręcz narodowym udziałem.

Patryk Medyński




Wczytywanie komentarza... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.
Zaloguj się aby dodać komentarz.
pozostały limit znaków.
Zaloguj się za pomocą ( Zarejestruj się? )


Ja Wam naprawde wspolczuje. Daliscie sie wciagnac w telewizyjna narracje obrzucania sie blotem przez politykow zarowno ...
Bardzo ciekawe przesłaniem widzę w Twoim komentarzu, bo jest Bóg, Ojczyzna, oskarżenia, poniżenie, nienawiść, złorzeczenie. A ...
Aleksandra Perużyńska Nowi radni Rady Powiatu wybrani!
Jak można głosować na zdrajców Polski na ludzi którzy nawołują do wojny którzy chcą odebrać nam ...

Lokalne ogłoszenia drobne

21.04.2024 10:58 wrote:

Kupię stare krajalnice do mięsa z kołem zamachowym na kolbe, wagi sklepowe oraz inne pamiątki z przedwojennych sklepów mięsnych oraz masarni. Pł…

19.03.2024 15:58 wrote:

Sprzedam mieszkanie 76,02m2 w Środzie Śląskiej przy ul. Jesionowej. Mieszkanie prawie w całości wykończone. https://www.otodom.pl/pl/oferta/mies…

20.02.2024 19:12 wrote:

Kupię kable płaskie podtynkowe 3x1,5 i 3x 2,5  20 rolek. Tel 500 844 143…

13.02.2024 21:00 wrote:

Rower męski trekingowy UNIVEGA modelTerreno, koła 28", rama aluminiowa, osprzęt marki SHIMANO  DEORE. Rower jest zadbany, po sezon…

Nie przegap tych artykułów.