Kończy się rok napoleoński w Środzie Śląskiej, jest okazja do zaprezentowania jeszcze jednej wybitnej postaci, która gościła w naszym mieście w 1813 roku - Alexandre Berthier książę Neufchatel i Wagram. Uczestnik wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Genialny sztabowiec i kartograf, nigdy przedtem ani potem, pod żadną szerokością geograficzną nie urodził się lepszy oficer sztabu. Berthier miał fenomenalną pamięć i umysł precyzyjny. To „żywa maszyna licząca” jak go niektórzy nazywali, był wyjątkowo odporny na trudy wojenne. Potrafił pracować przez 13 dni i nocy bez snu. Nawet sam Napoleon Bonaparte nie mógł się z nim równać.
Ten tytan pracy i inteligencji kartograficznej, miał też i swoje wady. Ciągle narzekał, a to na słońce gdy był w Egipcie, na góry w Szwajcarii, w Polsce na błoto, w Rosji na śnieg. Oprócz tego był opryskliwy. Geniusz Berthiera pozwolił Wielkiej Armii „pozbierać” się po kampanii rosyjskiej w 1812 roku. W 1814 roku skłonił Napoleona do abdykacji i przeszedł na stronę Burbonów.
Armia Cesarza pozbawiona genialnych zdolności organizacyjnych Berthiera nie była zdolna do zwycięstwa pod Waterloo. W Bambergu podczas przemarszu wojsk rosyjskich, szef sztaby Wielkiej Armii, najbliższy współpracownik Bonapartego, współautor wielu zwycięstw, ginie w tajemniczych okolicznościach 1 czerwca 1815 roku.
W dwusetną rocznicę pobytu Aleksandra Berthiera w Neumarkt – Środzie Śląskiej warto zapamiętać tego genialnego sztabowca, z którym współpracowali polscy szwoleżerowie – Andrzej Niegolewski baron cesarstwa Francuskiego.
Woytek Kopacz