W ostatnich dniach maja 1813 roku razem z Napoleonem Bonaparte do Neumarkt (Środy Śląskiej) przyjechał Marie – Henri Beyle młody oficer kawalerii.
Zasłynął on później pod pseudonimem Stendhal, jako wybitny twórca realizmu w literaturze światowej. Wszyscy pamiętamy jego wspaniałe powieści: Pustelnia parmeńska czy Czerwone i czarne. Doczekały się one wielu ekranizacji. Pustelnia parmeńska w 1948 roku z genialną rolą Gerarda Philipe. Czerwone i czarne zostało przeniesione na wielki ekran w 1997 roku.
Od nazwiska pisarza powstało kilka określeń (zjawisk, postaw) znanych na całym świecie. Pierwsze to: Beylizm. Postawa wobec życia - kult indywidualizmu. Egotyzm. Namiętność, wrażliwość, odrzucenie norm ogólnie przyjętych. Doświadczenia rozumowe mają swoje źródło w wrażeniach zmysłowych. Drugie to: Syndrom Stendhala – zaburzenie psychiczne. Objawiające się kołataniem serca, zawrotami głowy, halucynacjami, które powstają na widok wspaniałych dzieł sztuki. W 1996 roku powstał film fabularny pt.: "Syndrom Stendhala" (horror kryminalny), którego kanwą jest to zaburzenie psychiczne.
Razem z właścicielami gazety "Roland", już rok temu chcieliśmy uczcić tego wybitnego Europejczyka stosowną tablicą w naszym mieście. Pomysł wzbudził zachwyt i akceptację w odpowiednich urzędach i instytucjach, ale w ostatniej chwili czyli przed paroma dniami, zrezygnowano z tej szlachetnej inicjatywy.
Po takiej decyzji nie wystąpi u nas Syndrom Stendhala... Mamy jednak nadzieję, że za jakiś czas ktoś przypomni sobie o swoich europejskich korzeniach i tablica poświęcona Stendhalowi zawiśnie dumnie na murach np. Biblioteki Publicznej.
Woytek Kopacz