60-lecie „BŁĘKITNYCH” Z CHWALIMIERZA

W minioną sobotę w Chwalimierzu odbył się festyn z okazji 60-lecia Ludowego Zespołu Sportowego. Na uroczystość przybyli radni, Burmistrz Środy Śląskiej, Bogusław Krasucki, dyrektor OSiR-u, Mariusz Kozak, a także zaproszeni goście, dawniejsi i obecni działacze klubu „Błękitni Chwalimierz” i jego sponsorzy.

Historię tamtejszego klubu LZS-u przybliżył rodowity chwalimierzanin, Władysław Pauka. A jest ona bogata, sięgająca do wczesnych lat 50. minionego stulecia. Co zapisano w kronikach i dokumentach i co zapamiętali z tamtych czasów mieszkańcy? Oto ta historia:

W roku 1951 nestor wsi Chwalimierz, pan Józef Pawełczak wspólnie z kolegami z Ciechowa, panami Tomaką i Barlikiem zawiązują klub piłkarski. W tym czasie rozgrywają pierwszy mecz sznurowaną piłką skórzaną, jedyną, jaką wtedy posiadali. A mało już kto pamięta takie piłki…

Pierwszy oficjalny mecz rozegrano w Rakoszycach, gdzie drużyna udała się wozem konnym. Te posiadali panowie Tomaka i Pawełczak.

Do roku 1966 rozgrywki toczą się tylko w okresie letnim. W tymże, 1966 roku, piłkarze LZS-u „Błękitni” Chwalimierz zostali zaproszeni do rozegrania meczu towarzyskiego w Kulinie, gdzie tym razem udali się rowerami.

W tym czasie drużynę prowadzi Józef Czop, z pomocą Czesława Króla, kierownika drużyny, Wojciecha Króla oraz Wiesława Ormańczyka. W późniejszym okresie, kiedy drużyna gra już w klasie „C” na oficjalne mecze zawodnicy jeżdżą autobusami liniowymi na własny koszt. W tych latach duży wkład i pomoc w rozwój drużyny wnosi Franciszek Siwiec, który pełnił funkcję przewodniczącego Gminnej Rady LZS w Środzie Śl. Można jednak powiedzieć, że do roku 1970 drużyna istnieje tylko dzięki chęciom i samozaparciu zawodników i działaczy, w oparciu o środki własne. Sytuacja ta ulega zmianie już w latach 70., kiedy opiekę nad klubem przejmuje Kombinat Rolny Chwalimierz.

W 1971 roku LZS „Błękitni” awansuje do klasy „B”. W tym czasie szeregi drużyny zasilają piłkarze ze Środy Śl., Ciechowa, Ogrodnicy, Kulina i Cesarzowic. Drużyna rozwija się i z sezonu na sezon jest coraz mocniejsza. Będąc w szczytowej formie awansuje do półfinału rozgrywek o puchar popularnej w tym czasie gazety, „Robotnika Rolnego”. Droga do półfinału nie była lekka, trzeba było wyeliminować takie drużyny, jak: Czarni Ścinawka, Łagów koło Zgorzelca, Zjednoczeni Kętrzyn, by w końcu półfinał przegrać aż w Pruszczu Gdańskim.

Do roku 1975 „Błękitni” grają w klasie „B”, następnie drużyna spada do klasy „C”, w której gra do 1980 roku. W latach 80. niektórzy z piłkarzy zmieniają kluby, inni kończą swoją przygodę z piłką.

W tym czasie kierownikiem drużyny jest Stefan Mysiak. Seniorów prowadzi Edward Kiernicki, juniorów – Władysław Pauka.

W roku 1984 kierownikiem drużyny zostaje Jerzy Bobola, który zarówno przez czas sukcesów, jak i w gorszych czasach, prowadzi ją do dziś, w międzyczasie awansując na stanowisko prezesa Klubu „Błękitni”.

W latach 90. kierownikiem drużyny zostaje Tomasz Kircuń, który do dziś związany jest z klubem. Dzięki działaczom, a przede wszystkim piłkarzom grającym w tym czasie w drużynie „Błękitni” awansują do klasy „A”, w której grają przez trzy lata. Po degradacji do klasy „B” większość piłkarzy opuszcza klub. Pozostali jednak decydują się grać w klasie „B”, za co klub jest im wdzięczny.

Przedstawiając pokrótce tę historię Władysław Pauka podkreślił, że słowa uznania należą się Tomkowi Kircuniowi i Jurkowi Boboli, którzy mimo różnych przeciwności pozostali w drużynie i kontynuują swoją pracę na rzecz klubu.

- Należy złożyć podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do działalności klubu, którzy nieśli pomoc zarówno w dobrych jak i złych chwilach. W tym miejscu należy wspomnieć o takich działaczach jak Stefan Mysiak, Franciszek Wolański, Józef Mazurek, czy Jarosław Pauka, którzy opiekowali się klubem i jego piłkarzami. Bardzo ważną postacią klubu jest św. pamięci pan Stefan Mysiak, który w latach 1966-1984 był kierownikiem drużyny. Jest to postać niezwykle zasłużona, która cieszyła się szacunkiem i sympatią wszystkich osób związanych kiedykolwiek z klubem. Stefan Matysiak zawsze był związany z piłką nożną , najpierw jako czynny zawodnik klubów takich jak Polonia Warszawa czy Radomiak Radom, a później jako działacz. Pan Franciszek Wolański służył klubowi nie tylko dobrą radą, ale również wsparciem finansowym. Pamiętamy, że w swoim czasie z prywatnych pieniędzy zakupił sprzęt piłkarski dla drużyny oraz kilka piłek.

Osobnym rozdziałem w historii klubu jest sekcja piłki siatkowej, stworzona przez pana Józefa Mazurka. Była to mocna sekcja i należy wspomnieć w tym miejscu o takich siatkarzach jak: Edward Rogalski, Wiesław Kosmala, Antoni Malinowski, śp. Eugeniusz Rolka, czy Franciszek Jastrzębski.

- Jako kronikarze serdecznie dziękujemy wszystkim piłkarzom i jednocześnie przepraszamy tych, którzy nie zostali wymienieni z nazwiska – mówił Władysław Pauka. – Jesteśmy pewni, że piłkarze, którzy grali kiedyś w Chwalimierzu wiedzą o kogo chodzi, oraz że wiedzą, że Zarząd Klubu „Błękitni” serdecznie im dziękuję za dotychczasową grę. Wartym odnotowania w naszej kronice faktem jest to, iż z Chwalimierza wywodzi się dwóch olimpijczyków: Janusz Bobik, srebrny medalista Igrzysk w Moskwie oraz Bogdan Król – uczestnik Igrzysk Paraolimpijskich w Atlancie. Mamy nadzieję, że wiernie oddaliśmy historię 60 lat istnienia klubu „Błękitni” Chwalimierz. Wierzymy, że będzie on istniał nadal, odnosił sukcesy, wychowywał młodzież, zrzeszał licznych działaczy, a za kilkadziesiąt lat doczeka się nowego rozdziału w tej spisanej dziś przez nas kronice…