We wczorajszym meczu drużyna średzkich piłkarzy pokonała Bór Oborniki Śląskie. „Festiwal” bramkowy rozpoczęła Polonia w 33 minucie. Po dokładnym podaniu od Kamila Liberka, Bartek Matyja strzałem z 16 m umieścił piłkę w siatce, była to bramka godna ligowych boisk.
W 53 minucie goście doprowadzają do wyrównania, po strzale Marszałka i ewidentnym błędzie naszych obrońców. Jednak w 64 minucie Polonia ponownie obejmuje prowadzenie, po strzale Małeckiego „w zamieszaniu podbramkowym”.
Był to typowy mecz walki.
- Ciężkie spotkanie, mówi kibic z Obornik, Czesław Kryszczuk. - Najlepsi w waszej drużynie, to drugoligowiec z nr 10 na koszulce i strzelec bramki Matyja. Przeraża fakt, że w Polonii nie ma kto wykonywać rzutów wolnych. Ponoć wasz etatowy egzekutor rzutów wolnych ma kontuzję, pamiętam go z meczu w Obornikach.
Najlepsi zawodnicy tego spotkania to Bartek Matyja i nasz drugoligowiec Kamil Liberek, który po meczu potwierdził informację, że w średzkim zespole grać będzie tylko do końca rundy jesiennej.
- Mam propozycję pracy w Wulkanie Wrocław oraz Górniku Polkowice, podobnie mój brat Daniel - stwierdził.
Cieszy fakt, że na meczu o dziwo, pojawili się prezes i wiceprezes Polonii. Do tej pory, Mieczysław Kudryński i Dariusz Czarnecki stadion odwiedzili 2 razy...
Kibic, fot. Wiktor Kalita