W 9 kolejce wrocławskiej ligi okręgowej zespół średzkiej Polonii, w sobotę 2 października, przegrał na wyjeździe z drużyną Orła Sadków 2:0, wynik spotkania ustalony został w pierwszej części meczu. Drużyna Orła przed tym spotkaniem z dorobkiem 16 pkt i bilansem bramek 13-6 zajmowała 4 miejsce w tabeli.
W pierwszej części spotkania nasi zawodnicy wyraźnie przewyższali drużynę gospodarzy, stwarzali sobie okazje na zdobycie bramek. Już w 4 minucie nasza drużyna powinna prowadzić 1:0, po solowej akcji lewą stroną boiska, ograniu obrońcy gospodarzy Brzęczka, na czystą pozycję wyszedł Daniel Liberek, jednakże wspaniale sparował jego strzał bramkarz Paweł Piszcz, ratując swój zespół przed utratą bramki.
Średzka Polonia przeważała wyraźnie i szkoda, że nie „udokumentowała” tego strzelonymi bramkami. Niewykorzystana przez nasz zespół sytuacja zemściła się w 7 minucie spotkania, kiedy to Marcin Małecki - pomocnik drużyny gospodarzy podał piłkę do Karola Domagały, który wyszedł na czystą pozycję, mając przed sobą tylko Łukasza Springa minął naszego bramkarza i strzelił gola dla swojego zespołu 1:0.
Prowadzenie gospodarzy nie ostudziło dążeń naszego zespołu do szybkiego odrobienia utraconej bramki. W 12 min. rzut wolny dla Polonii wykonuje Kamil Liberek, po silnym strzale, piłka minimalnie przechodzi nad poprzeczką bramki bronionej przez Pawła Piszcza.
W 30 min. ponownie nasz zespół miał szansę na zdobycie gola, wółwczas Daniel Liberek urywa się obrońcom Orła i wychodzi „sam na sam” z Pawłem Piszczem, lecz jego strzał pewnie broni bramkarz gospodarzy.
W 41 minucie Polonia ma kolejną okazję zdobycia bramki. Strzał w prawe okienko bramki gospodarzy z rzutu wolnego wykonywany przez Patryka Mirkowskiego wspaniałą interwencją broni Paweł Piszcz, będący w tym spotkaniu najlepszym zawodnikiem drużyny Orła i jemu zespół Orła może zawdzięczać zwycięstwo w tym spotkaniu.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 44 minucie. Daniel Czajkowski zagrał na lewą stronę do Pawła Ozierańca, a ten dośrodkowuje w pole karne naszego zespołu, piłkę zamiast złapać wybija przed siebie Łukasz Spring, do piłki dochodzi Łukasz Borczyński i strzela na 2:0 dla Orła.
Gdy nasi zawodnicy szykowali się do wykonania rzutu rożnego sędzia odgwizdał zakończenie pierwszej połowy meczu.
Należy zaznaczyć, że w pierwszej połowie drużyna gospodarzy miała dwie okazje na zdobycie gola i dwukrotnie je wykorzystała. Z przebiegu gry należało nam się co najmniej trójbramkowe prowadzenie, a zeszliśmy na przerwę z bagażem dwóch bramek i z nadzieją, że w drugiej połowie odrobimy straty z pierwszej, bo na tle Orła prezentujemy się dużo lepiej.
Druga połowa rozpoczęła się od silnego naporu naszej drużyny na bramkę Orła, ale defensywa gospodarzy dobrze się spisała rozbijając wszystkie ataki przed polem karnym. Polonia miała kolejne okazje na strzelenie bramek, jednakże piłka po strzałach naszych zawodników minimalnie przeszła obok bramki Pawła Piszcza.
Po okresie przewagi naszego zespołu „do głosu” dochodzą gospodarze. w 70 min Daniel Czajkowski decyduje się na oddanie strzału z dystansu, a piłka ląduje na słupku bramki Łukasza Springa, chroniąc nas od utraty trzeciego gola.
W 75 min. nasz zespół, w zamieszaniu podbramkowym, strezlił honorowego gola, ale sędzia nie uznał tej bramki i odgwizdał spalonego.
W ostatniej minucie meczu „sam na sam” z bramkarzem gospodarzy był Lisowski, jednakże strzelił piłką wprost w bramkarza.
W drugiej połowie meczu do gry Piotr Jobczyk wprowadził Bartka Skórę za Daniela Liberka oraz Cidłę za Michała Kossakowskiego.
Żółte kartki w tym spotkaniu wśród naszych zawodników ujrzeli: Patryk Mirkowski i Robert Malecki. W spotkaniu tym nie wystąpił Artur Kargol.
Nasz zespół aktualnie zajmuje 9 miejsce w tabeli z dorobkiem 10 pkt i bilansem bramek 11-11.
Polonia godnie zaprezentowała się w meczu z Orłem Sadków gra naszego zespołu mogła się podobać szkoda, że jak zwykle zawodziła skuteczność. Wynik remisowy byłby najsprawiedliwszym w tym meczu.
Już w sobotę 9 października drużyna Polonii zmierzy się u siebie z drużyną Sokoła Wielka Lipa, którego trener Peterek bacznie przyglądał się naszym zawodnikom w meczu z Orłem Sadków. Warto nadmienić, że trener Sokoła przez kilka sezonów prowadził naszą drużynę i znany jest zarówno średzkim kibicom, jak też działaczom naszego klubu. Drużyna z Wielkiej Lipy, to piąty zespół w lidze okręgowej. Dotychczas przegrał tylko z Czarnymi Jelcz Laskowice - aktualnym wiceliderem, na wyjeździe oraz u siebie z Foto Higieną Gać - też 1:0. Jest to 3 drużyna rozgrywek, na wyjeździe wygrała 3 spotkania z Orłem Sadków 1;0, z Sokołem Smolec 4:1 oraz KS Łozina 1:0, przegrali 2 spotkania.
Po meczu powiedzieli:
Andrzej Pietroński, kibic Orła Sadków: – Polonia zagrała ładny mecz, nie zasłużyliście na przegraną, ale cóż, jeżeli nie wykorzystujecie 5 stuprocentowych okazji na zdobycie bramek, to taki jest tego rezultat. Byliście lepsi w pierwszej połowie, druga była wyrównana. Pod koniec mogliśmy strzelić wam trzeciego gola. Z wyniku jestem zadowolony. Najlepsi w waszym zespole to oczywiście nasz zawodnik Jakub Dudziak i Kamil Liberek oraz Patryk Mirkowski, a w naszym zespole Paweł Piszcz.
Czesław Kłak, kibic Polonii: – Nasz zespół był lepszy, a z boiska zszedł pokonany i trudno toroche się z tym pogodzić. Najlepiej zaprezentowali się: Jakub Dudziak, Daniel Liberek, Robert Małecki oraz Patryk Mirkowski, w zespole gości bramkarz był najlepszy na boisku.
Tomasz Skrabucha, kibic Polonii: - Mecz mi się podobał, gra naszej drużyny też, ale wynik nie. To spotkanie Polonia powinna wygrać lub co najwyżej zremisować.
Kibic