Podchorąży Orlik – koszmar Panzersoldaten

To początek wielkiego sukcesu  pierwszego polskiego asa pancernego w II wojnie światowej. Dzień później 71 dywizjon pancerny Wielkopolskiej Brygady  Kawalerii , 7 dywizjon Artylerii Konnej i 7 Pułk Strzelców Konnych walczą pod Sierakowem, przeciwko sobie mają kilkadziesiąt niemieckich czołgów. Wielkopolscy kawalerzyści niszczą 20 czołgów niemieckich, w tym 7 (siedem)! -  podchorąży Orlik.

Podczas wojny obronnej 1939 r. w ciągu trzech  tygodni podchorąży niszczy  13 niemieckich pojazdów pancernych. Dowodząc tankietką TKS uzbrojoną w automatyczne działko 20 mm, wygrywał pojedynki pancerne z największymi niemieckimi czołgami. W tym z Panzer IV z armatą 75mm. Na uwagę zasługuje fakt, że polska tankietka była wielkości Fiata 126, natomiast Panzer IV to 17-tonowy kolos.

A tak wspomina jedną z walk podchorąży Orlik: Sprawdziłem magazynek pudełkowy na 10 nabojów i skupiłem się na przyrządach optycznych. Po chwili zobaczyłem przód czołgu Pz 35T – (czechosłowacki nowoczesny czołg przejęty przez Niemców po zajęciu tego kraju w 1939 r. ), gdy w krzyżu celownika pojawiła się wieża czołgu - puściłem krótką serię. Pociski przeszyły wrogi pancerz na wylot i pojazd stanął.  Wtem pojawił się drugi czołg wielki Panzer IV,  nacisnąłem spust automatycznego działka. Pierwsza seria odbiła się od pancerza. Czołg lekko skręcił w prawo dodając gazu, próbował ominąć zniszczony Pz35T. Niemiec strzelał  na oślep z armaty i karabinu maszynowego. W  ferworze walki nie zauważył małej polskiej tankietki. Ponownie nacisnąłem na spust działka, tym razem seria trafiła wrogi czołg, powodując eksplozje wewnątrz pancernego kolosa. Załoga trzeciego niemieckiego czołgu widząc jak skutecznie rozprawiłem się z jego kamratami, chciała uciec z pola walki. Wydałem rozkaz do kierowcy - kaprala Zakrzewskiego o zmianie stanowiska w terenie. Po chwili miałem w celowniku tył wrogiego pojazdu, z kilkudziesięciu metrów nie było mowy abym chybił. Śmiercionośne pociski unieruchomiły trzeci niemiecki czołg…

Ten przykład polskiego bohaterstwa - niech budzi obecnie respekt u naszych wrogów. Tyś jest Żołnierz Polski, którego Bóg uratował z toni, abyś nadal walczył za Ojczyznę. 

Tekst ten napisałem w 40. rocznicę śmierci Romana Edmunda Orlika 8 kwietnia 1982 r. Podchorąży  Orlik, za zasługi wojenne został odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych i Krzyżem Virtuti Militari.

Woytek Kopacz

Tankietka TKS z działkiem 20 mm

Orlik z kierowcą przy tankietce TKS