W 1920 roku polscy żołnierze pokonali przy wstawiennictwie Matki Bożej bolszewicką nawałę, która kierując się na zachód Europy chciała zniewolić swoją ideologią chrześcijańskie narody. Dwie dekady później, Ruska Czerwona Armia znowu zalała Polskę. Do walki ze złem stanęli Żołnierze Wyklęci. To Polscy patrioci - kobiety i mężczyźni, którzy przy całkowitej obojętności świata prowadzili walkę z sowieckim okupantem i rodzimymi kolaborantami. Walczyli z komunistami w obronie naszej niepodległości, wiary i tradycji. Wywodzili się z Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Związku Wojskowego. Warunkiem przystąpienia do tych organizacji zbrojnych był patriotyzm - pochodzenie było sprawą drugorzędną. Walczyli Oni o Polskę Wolną i Niezawisłą w czasach, gdy nasza Ojczyzna tonęła we krwi i łzach. Jednym z najbitniejszych oddziałów w Powstaniu Antykomunistycznym była V Brygada Wileńska Armii Krajowej. Dowódcą Brygady był major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”. Żołnierze Wileńscy pochodzili z patriotycznych rodzin. Połowa z nich miała ukończone gimnazjum, byli tacy co przed wojną studiowali, reszta miał ukończoną szkołę podstawową, co w czasach wojny i okupacji, było ewenementem.
Żołnierze majora „Łupaszko” w latach 1943 – 1944 walczyli na Wileńszczyźnie z Niemcami, partyzantką sowiecką i litewskimi kolaborantami. Bronili polską ludność cywilną przed okupantami, pospolitymi złodziejami i bandytami. Zasłużyli sobie na wdzięczność i szacunek na terenach swojej działalności.
Powojenny okres walki, lata 1945 - 1946 to zwalczanie władzy komunistycznej i sowieckich okupantów. Żołnierze VBW walczą na ziemi szczecińskiej, gdańskiej, białostockiej, olsztyńskiej, mazowieckiej i lubelskiej. Patrol sierżanta Józefa Bandzo ps. „Jastrząb”, wykonał kilkusetkilometrowy rajd i zadał cios komunistom w Wałbrzychu, Kłodzku i Wrocławiu. Oddziały V i VI Brygady dowodzone przez majora „Łupaszko”, podporucznika Lucjana Minkiewicza „Wiktora” i kapitana Kazimierza Kamieńskiego „Huzara”, do 1952 roku przeprowadziły ponad 600 akcji zbrojnych, walcząc po rycersku z wrogami Ojczyzny jak przystało na Polskich Żołnierzy.
Komuniści razem ze swoimi mocodawcami, aby zohydzić Polakom tych niezłomnych żołnierzy, tworzyli tzw. bandy pozorowane. W ubeckich dokumentach nazywane jako „brygady realizacyjne”. Były to uzbrojone grupy bandyckie złożone z funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, milicjantów i członków Polskiej Partii Robotniczej, którzy podawali się za żołnierzy walczących z komunistycznym reżimem. Dokonywali oni bandyckich napadów, gwałtów i morderstw na cywilach. Za wszystkie te akty terroru propaganda komunistyczna na łamach gazet i przez radio obwiniała żołnierzy podziemia niepodległościowego.
W latach 1945- 1946 polscy komuniści razem ze swoimi towarzyszami z Moskwy, zesłali na Sybir prawie 100 tysięcy żołnierzy AK i NSZ. Około 200 tysięcy osadzono w aresztach bez sankcji i sądu, a połowa z nich spędziła w więzieniach wiele lat. Prawie 100 tysięcy polskich patriotów osadzono w obozach pracy przymusowej. Ludzi pozbawiano praw publicznych, wyrzucano z domów, konfiskowano mieszkania lub je niszczono. Prawie wszyscy zatrzymani przez sowiecki reżim byli poddawani brutalnym torturom - nieraz wielomiesięcznym. Szacuje się, że około 10 tysięcy Polaków zostało zakatowanych na śmieć przez komunistycznych oprawców po aresztowaniu. Na mocy wyroków Sądów w „Polsce Ludowej”, do 1956 roku zostało zamordowanych 5 tysięcy ludzi, których jedyną winą było to, że walczyli o wolną Ojczyznę. Ginęli w walce z wrogiem, umierali w ogromnych męczarniach w ubeckich kazamatach. Torturowani i więzieni - Nigdy nie wyrzekli się Boga i Ojczyzny.
Obecnie, dla współczesnych Polaków, powinni być wzorem i przykładem, że Miłość do Ojczyzny wymaga ofiary.
Woytek Kopacz
P.S. Woytek Kopacz współpracuje z redakcją Gazety Roland w Środzie Śląskiej od 24 lat. Wiadomości Bocheńskie kilkakrotnie zamieściły na swoich stronach wspomnienia Władysława Kopacza – ojca i teksty Woytka Kopacza. Po 10-letnim pobycie w Berlinie autor powyższego artykułu wrócił do Polski. Obecnie mieszka w Świdnicy.
5 Brygada Wileńska Armii Krajowej w marszu. Od lewej: rtm. Zygmunt Szendzielarz - "Łupaszko", kapelan - ks. Aleksander Grabowski "Ignacy" (piąty z lewej), dowódca 1 kompanii 5 Brygady - ppor. Wiktor Wiacek "Rakoczy" (szósty z lewej), por. Grabowski "Pancerny"(dziewiąty z lewej) i ppor. Sergiusz Sprudin - fotoreporter z Komendy Okręgu Wileńskiego AK