Zgodnie z dyrektywą UE ze stycznia 2001 roku, cała Unia wraca do czasu zimowego w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi w ostatnią niedzielę marca.
Tak więc jutro nad ranem przesuniemy wskazówki zegarów z godz. 2.00 na 3.00.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Kolejne takie rozporządzenie rząd wydał na początku listopada 2016 roku. Przedłuża ono stosowanie czasu letniego i zimowego do 2021 roku.
Dyskusja na temat zasadności zmiany czasu w Unii Europejskiej toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród krajów członkowskich wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu okazali się też Polacy. Większość z nich zadeklarowała, że wolałaby pozostać przy czasie letni środkowoeuropejski zwany czasem letnim.
Projekt nowelizacji dyrektywy przyjęty przez PE w marcu 2019 r. przewiduje, że ostatnia zmiana czasu w UE miałaby miejsce w 2021 roku. Państwa UE, które zdecydują się na zachowanie czasu letniego, powinny dokonać ostatniej zmiany czasu w ostatnią niedzielę marca 2021 roku, a te, które wolą utrzymać swój standardowy (zimowy) czas, mogą przestawić zegary w ostatnią niedzielę października 2021 roku.
Wprowadzenie czasu letniego, tj. przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy zaproponował podobno Benjamin Franklin w XVIII wieku. Miało to pomóc lepiej dopasować czas aktywności człowieka do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego i przynieść oszczędności.
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. W Polsce obowiązuje ono nieprzerwanie od roku 1977. W 2014 roku na stałe na czas zimowy przeszła Rosja.
opr. olo