Wydrukuj tę stronę


Średzianki szyją maseczki. Dzisiaj padł rekord!

6 Comments



Dokładnie 8 dni temu powiatem średzkim wstrząsnęła Karolina Elena Sapieja, która porwała do działania wszystkich o dobrym sercu i niebywałym zapale pracy. Mieszkanka Jastrzębiec wykazała się ogromną chęcią pomocy, publikując w mediach społecznościowych apel do osób, które wspólnie z nią podejmą się szycia maseczek, które obecnie są na wagę złota. – Posiadam wykrojnik maseczki, a nawet służę pomocą w udostępnieniu maszyn do szycia i zebrania gotowych maseczek od Pań i przekazania szpitalom - informowała.



Kilka minut po opublikowaniu postu, jej strona na portalu społecznościowym "oszalała". – Nie spodziewałam się tak wielkiego odzewu. Panie pisały jak mogą pomóc, a każda gotowa do pracy, chciała zacząć ją jak najszybciej. 

Obecnie w akcję zaangażowanych jest 120 osób, które w miarę możliwości i umiejętności zaoferowały swoją pomoc. Wśród tak licznej grupy znajduje się ok. 40 kobiet, które pracują codziennie, a na szycie poświęcają każdą wolną chwilę. Efektem ich działań jest około 600 sztuk uszytych masek, które przekazano m.in. do średzkiego pogotowia ratunkowego, powiatowych instytucji oraz sklepów. Maseczki dostarczane są również do wrocławskich szpitali oraz Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta. Dzienna liczba uszytych maseczek jest zróżnicowana, ponieważ na tę wpływają różne czynniki, jak ilość materiałów i czasu krawcowych. - Dzisiejszego dnia padł rekord. Wspólnie udało nam się uszyć 320 maseczek  – mówi z zadowoleniem Karolina Elena Sapieja.

Dzięki przychylności zarządzających Centrum Kultury Alternatywnej w Środzie Śląskiej, paniom udostępniono pomieszczenie, w którym będą magazynowane maski oraz powstanie tam stanowisko do wykrajania oraz wyszywania, a wszystko to oczywiście w bezpiecznej odległości. – W CeKA głównie szyjemy maseczki jednorazowe z flizeliny, ponieważ muszą one być szyte w możliwie najbardziej sterylny sposób - podkreśla inicjatorka akcji. - W związku z licznymi zapytaniami mieszkańców,  muszę wyjaśnić jedną kwestię. Akcja dotyczy szycia maseczek OCHRONNYCH, a nie PRZECIWWIRUSOWYCH. Maseczki, które chronią nas przed wirusem dostępne są wyłącznie dla osób bezpośrednio kontaktujących się z osobami zakażonymi (oddziały zakaźne) oraz na przykład dla chirurgów. Takie maseczki trzeba szyć w specjalnych warunkach i ze specjalnych materiałów. Maseczki ochronne, które obecnie szyjemy wraz z całą Polską są ochronne, jest to podwójna warstwa bawełniana z kieszonkami na filtr lub flizelinę dostępną w hospicjach, szpitalach i ośrodkach. Bez nich zajmowanie się podopiecznymi Towarzystwa Pomocy Brata Alberta we Wrocławiu byłoby praktycznie niemożliwe, a na pewno dużo bardziej ryzykowne, a aktualnie, w wyniku pandemii - Oni nie maja już NIC - wyjaśnia Karolina.

- Pamiętajcie, że obecny kryzys sięga głębiej i wymaga większej ilości działań, niż dotychczas. Świat na chwilę się zatrzymał, wiec wszystkie ręce na pokład - apeluje.

Zapotrzebowanie na materiały stale rośnie, wraz z potrzebą maseczek dlatego prosimy darczyńców o troczki, flizelinę oraz bawełnę. Musi to być nowy materiał, ponieważ używany, wyprany traci właściwości. Wyprane włókna, nie spełniają swojego zadania. Oczywiście wszystkie osoby chętne zapraszamy do współpracy!  – mówi inicjatorka akcji.

Odnosząc się do licznych zapytań dot. sprzedaży masek szytych przez średzianki informujemy, że nie są one dostępne w sprzedaży. - Oczywiście prosząc o pomoc, każdy ją otrzyma, jednak najważniejsze są tutaj instytucje, szpitale oraz urzędy. Ponadto potrzebujący zainteresowani złożeniem zamówienia, proszeni są o kontakt poprzez portal społecznościowy: https://www.facebook.com/groups/2798111463638649/informuje K.E. Sapieja.

(kb) / fot. Centrum Kultury Alternatywnej





   


Wczytywanie komentarza... Komentarz zostanie odświeżony po 00:00.
Zaloguj się aby dodać komentarz.
pozostały limit znaków.
Zaloguj się za pomocą ( Zarejestruj się? )
Nie przegap tych artykułów.