- Już w okresie płodowym wiedzieliśmy, że urodzi się chora, jednak nie byliśmy przygotowani na wszystko, co zafundował nam los. W I trymestrze ciąży najprawdopodobniej wystąpiło u nas krwawienie do macierzy, które poraziło prawą stronę płodu. Wiąże się z tym zła budowa mózgowia: niedorozwój prawej półkuli mózgu z polimikrogyrią, asymetria móżdżku oraz brak ciała modzelowatego. Te wszystkie wady ośrodkowego układu nerwowego są przyczyną lekoopornej padaczki - piszą rodzice na stronie zbiórki. Lenka ma kilkanaście napadów padaczki dziennie, które trwają nawet po kilkadziesiąt minut. Dziewczynka nie rozwija się prawidłowo: nie utrzymuje kontaktu wzrokowego, nie podnosi główki, nie odwraca się na boczki. Jest wiotka, przelewa się przez ręce i ma słabe napięcie mięśniowe.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze problem ze wzrokiem i kręgosłupem. Lena ma małoocze prawej gałki ocznej oraz zdiagnozowane półkręgi w odcinku piersiowym, przez co jest u niej widoczny „garb żebrowy”. Dziewczynka jest pod stałą opieką wielu lekarzy: neurologa, neurochirurga, okulisty, ortopedy, nefrologa, genetyka i fizjoterapeuty. Jest też przygotowywana do operacji „ostatniej szansy” (hemisferektomii lub wielopłatowej resekcji po prawej stronie mózgu), która pozwoli rodzicom zapanować nad napadami padaczkowymi, a Lenie da szansę na normalny rozwój.
- Naszym marzeniem, jako rodziców, jest to, aby nasza kochana córeczka w przyszłości chociaż samodzielnie siedziała i jadła. I żebyśmy kiedyś usłyszeli te dwa najważniejsze słowa: „mama”, „tata”. To ona wybrała nas na swoich rodziców i dlatego my będziemy walczyć do końca o jej zdrowie i lepsze życie, a wszystkim którzy nam w tym pomogą z całego serca bardzo dziękujemy - apelują rodzice.
Leczenie Leny można wesprzeć poprzez wpłaty na zrzutce: https://zrzutka.pl/vtkma3
OLO