Jak opisuje Ekostraż, młoda mieszkanka Wilkszyna zauważyła zwierzę, a właściwie jego głowę w rowie wypełnionym wodą, w trakcie spaceru z psem. Bez wahania wyciągnęła liska, opatuliła go własną kurtką i oczekiwała na przyjazd wolontariuszy ze stowarzyszenia. - Nie chciała pochwał, dla niej to było normalne, że pomaga się słabszemu w trudnej sytuacji. Nawet, jeśli to tylko lis - informuje Ekostraż w swoich mediach społecznościowych.
Aktualnie lisek przebywa pod opieką Ekostraży. Wciąż jest wycieńczony i osłabiony. Prawdopodobnie bardzo długo próbował wydostać się z rowu, jednak brakowało mu sił, a z każdym kolejnym podejściem coraz bardziej zanurzał się w wodzie. - Uratowany w ostatniej chwili od utopienia, dostał szansę na życie. My, jak to my, wykorzystamy ją na maksa. Żeby przeżył i wrócił na wolność doświadczyć dorosłego lisiego życia - dodaje stowarzyszenie.
Dalsze leczenie liska można wesprzeć za pośrednictwem specjalnie utworzonej na tej cel zbiórki, do czego bardzo zachęcamy, a młodej mieszkance Wilkszyna gratulujemy godnej naśladowania postawy!
OLO