Pierwszym takim „czysto chłopskim” przedstawieniem ludowym, zorganizowanym przez Związek Samopomocy Chłopskiej, była ballada o pewnym zdarzeniu na wsi. „Arcyciekawy” temat o biedzie chłopa na wsi i jego wizji, bądź też urojeniu, że nadejdą lepsze czasy dla rolnictwie.
Tu wspomnę o jednym artyście - Janie Dryja, wyjątkowo nadawał się do tej roli, zagrał jak wielki artysta. Jego monologi były tak realistyczne, że widzowie zapomnieli, że słuchają aktora. Przedstawienie było improwizowane, aktorzy też improwizowali. Na scenie była chata wieśniaka i jej otoczenie. Na znacznie wyższym poziomie były tzw. „Wodewile” i operetkowe występy. Pierwszoplanowymi solistami byli pan doktor Ostaszewski i pan Kiszakiewicz.
Inne miasta w tym czasie mogły pozazdrościć Środzie Śląskiej artystów i organizatorów. Starannie przygotowane przedstawienie Gabrieli Zapolskiej „Moralność pani Dulskiej”, które wraz z młodzieżą przygotowała pani Maria Przesławska, grane było przez kilka sobót i niedziel z rzędu. Wspaniale wypadły dwie siostrzyczki, a grały je wówczas uczennice liceum ogólnokształcącego.
Nie mogę też pominąć (wspominał Władysław Kopacz w książce - Terra Incognita 1945) występu „dwóch panów Lwowiaków”, którzy na Kajakach, na zaimprowizowanej scenie, powtarzali „Lwowską falę” Szczepcia i Tońcia. Godzi mi się przypomnieć również, jak wspaniale zagrane były drugie Jasełka w Środzie Śląskiej. Tym razem już w dużym budynku przy Zgromadzeniu Sióstr Salezjanek. Te grane były kilka razy, z tak piękną dekoracją, że odczuwało się „Sacrum”. Heroda zagrał pan Zaranek z wielkim wyczuciem swojej roli. Z kolei dzieci wcieliły się w role aniołków z taką nabożnością, że każdy przez chwilę miał uczucie, że przybyły z nieba. Bardzo dużo pracy przy takich Jasełkach dołożyły siostry zakonne i kilka osób, które ten biblijny przekaz organizowały. Natomiast pierwsze Jasełka odbyły się w sali Domu Kultury. Przybyło na nie wielu Polaków, Niemców oraz sowieckich oficerów wraz z sołdatami.
Akt I - scena zbiorowa w Raju. Ewę zagrała panna Pietras. Adama pan Karnas, zaś szatanów zagrali panowie Kubala i Dominik. Akt II – rozgrywał się z pasterzami, przy ognisku. Wspaniale to wypadło. Zagrano na harmonijkach ustnych do pastorałek. Akt III – w stajence. Pokłon Trzech Króli. Matkę Jezusa grała pani Żółkiewicz i idealnie nadawała się do tej roli. Szopka została Przemyślnie zbudowana. Na zakończenie publiczność, na stojąco, oklaskiwała wykonawców. Najwięcej braw bili sowieccy żołnierze. Jeden z oficerów powiedział, że był to „ansambl haroszy”. A Niemcy? Szczególnie młode dziewczyny mówiły, że było to widowisko niecodzienne. „Wunderbar, sehr Gut, herrlich (Pięknie, ładnie, wspaniały…) Niestety, sowiecki komendant zabronił grania Jasełek. Pokazując, kto rządzi w Polsce Ludowej.
1 Lipca 1947 roku Władysław Kopacz zakłada pierwszą modelarnię lotniczą dla młodzieży na Dolnym Śląsku. - Zachęcałem młodzież do modelarstwa – wspomina Władysław Kopacz: I długo namawiać nie musiałem. Młodzież i dzieci garnęły się same, gdyż była to nowość. Po paru miesiącach tułaczki Szkoła Nr 1 przygarnęła modelarzy do siebie, gdzie młodzież budowała modele samolotów. Gazeta Robotnicza po jakimś czasie zamieściła artykuł pt.: „Jaskółki i wulkany” - wystawa Władysława Kopacza. Niestety, ta reklama modelarni w gazecie spowodowała zniszczenie wszystkich modeli samolotów przez nieznanych sprawców.
Jak jesteśmy przy samolotach, to warto wspomnieć o wielkiej katastrofie lotniczej w Neumarkt jeszcze nie Środzie Śląskiej. Prawdopodobnie doszło do niej na początku 1945 r. Samolot Luftwaffe transportowy Junkers Ju 52 zwany jako „Tante Ju” (Ciocia Ju) leciał z kierunku zachodniego do oblężonego Wrocławia (Festung Breslau) wypełniony amunicją. Prawdopodobnie zniżył lot przygotowując się do lądowania na lotnisku w Breslau. Nad Neumarkt znalazł się w zasięgu sowieckiej artylerii przeciwlotniczej i został zestrzelony.
Spadając zniszczył budynki na skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Mostowej i Legnickiej oraz Legnickiej i Malczyckiej. Całkowicie dwupiętrowy budynek mieszkalno – handlowy (skwer przed pawilonami). Eksplozja amunicji i baków z benzyną zniszczyła też pięć domów mieszkalnych przy ulicy Mostowej, od strony Legnickiej ku mostowi na Średziance i byłej Spółdzielni Inwalidów. Ta katastrofa zupełnie nie jest znana w Środzie Śląskiej. Warto przeprowadzić kwerendę w archiwach i na podstawie dokumentów opisać tą wielką katastrofę lotniczą w Środzie Śląskiej \ Neumarkt.
Woytek Kopacz / fot.Terra Incognita 1945 oraz zbiory rodzinne
P.S.
Junkers Ju 52 to bardzo popularny samolot pasażerski i transportowy od lat 30 XX wieku. Amerykanie nazwali go „Iron Annie” – Żelazna Anna . Niemcy „Tante Ju” – Ciocia Ju . W czasie II wojny światowej podstawowy samolot transportowy armii niemieckiej.
Zasięg ok. - 1000 kilometrów
Napęd - 3 silniki gwiazdowe BMW 132 A3
Długość samolotu - 19 metrów
Rozpiętość skrzydeł - 29 metrów
Prędkość maks. - 265 km\h
Masa własna - 5700 kg
Masa startowa - 10 500kg
Pułap - 5900 metrów
1. <Lepszy dobór kadry....< To teoria, a praktyka jest taka, że UM zmienił się ...